Ciekawostki technologiczne

Jak oglądać Netfliksa w pracy? Dzięki temu rozszerzeniu będzie łatwiej

Konrad Kozłowski
Jak oglądać Netfliksa w pracy? Dzięki temu rozszerzeniu będzie łatwiej
4

Nie sugeruję, byście to robili, ale jeśli na liście obowiązków odhaczyliście już wszystkie zadania na dany dzień, to w przerwie od pracy możecie podarować sobie trochę relaksu. Choć nie wszyscy muszą wiedzieć, że właśnie oglądacie Netfliksa.

Istnienie Netfliksa jest przyczynkiem do wielu ciekawych pomysłów na dodatki i rozszerzenia. Jedne pozwalają lepiej personalizować odtwarzacz w serwisie, inne wczytują dodatkowe napisy, a jeszcze inne pozwalają zamienić Netflix w wideorozmowę z Hangoutów, byście mogli spędzić trochę czasu z ulubionym serialem, udając że pracujecie. Okrutne? Oceńcie sami, nikogo nie przymuszam do sięgnięcia po Netflux Hangouts, ale jeśli jesteście zainteresowani, to czytajcie dalej.

Udawaj, że pracujesz i oglądaj Netfliksa - czego to ludzie nie wymyślą

Pod adresem netflixhangouts.com znajdziecie rozszerzenie (tylko do przeglądarki Chrome, brakuje informacji o tym, by planowane było wsparcie dla innych) pozwalające zamienić okienko z odtwarzaczem Netfliksa w telekonferencję na Hangoutach. Jak to działa? Zasady są proste - po kliknięciu w odpowiedni przycisk wideo z serialem lub filmem będzie jednym z kilku strumieni z nagranymi wcześniej klipami, które posłużą za atrapę rozmowy. Nie musicie ich wgrywać sami ani generować, twórcy wtyczki zaoferowali już z tym swoją pomoc, więc jesteście w pełni gotowi do zorganizowania sobie chwili spokoju. Przycisk znajduje się na pasku z narzędziami i działa całkiem sprawnie.

Rozszerzenie ukazało się zaledwie dwa dni temu i nie jest wcale tak popularne jak mogłoby się wydawać. To trochę zaskakujące, ale najwyraźniej bez większego rozgłosu wtyczki do przeglądarek wcale nie zyskują takiego splendoru, którego oczekują twórcy. W przypadku Netflix Hangouts sprawa jest dość prosta, bo swoje zadanie rozszerzenie spełnia w 100% i wkrótce na ekranach wielu osób w wielu firmach może zagościć podobny obrazek. Miejmy tylko nadzieję, że tego wpisu nie przeczyta Grzegorz, bo moi redakcyjni koledzy w biurze będą mieli trochę pod górkę. Wybaczcie panowie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu