Smartwatche

Na taką aktualizację Wear OS czekałem! Google wreszcie skumał, o co w tym chodzi

Konrad Kozłowski
Na taką aktualizację Wear OS czekałem! Google wreszcie skumał, o co w tym chodzi
26

Nowa wersja systemu Wear OS powinna już powoli pojawiać się na waszych zegarkach. Jest na co czekać, bo zmiany wprowadzone przez Google nie są kosmetyczne, lecz fundamentalne. Ze smartwatcha korzysta się kompletnie inaczej. Lepiej. A nawet i szybciej. Właśnie tego potrzebowała ta platforma.

Nie ma jednak lepszego sposobu, by przekonać się o znaczeniu nowości, niż osobiście. Dopóki była to dla mnie jedynie lista modyfikacji na stronie Google lub innych serwisach piszących o nowych technologiach, to nie zwracałem na nią większej uwagi. Wear OS (wcześniej Android Wear) przeszedł bardzo długą drogę (podobnie zresztą jak watchOS dla Apple Watcha) i za każdym razem Googlerzy byli przekonani o słuszności swoich działań. Zmieniały się nawigacja, interfejs i zasady działania nawet kluczowych elementów systemu. Nie wszystko, co zrobili odpowiadało mi w 100%, ale widać było, że wciąż szukają, starają się i próbują.

Najfajniejszą ciekawostką dotyczącą nowej odsłony Wear OS, jest fakt, że nie jest to typowa aktualizacja systemu, a numer wersji oprogramowania nawet nie ulega zmianie. Zegarek co prawda poinformuje was o dokonanych zmianach, ale stanie się to w pełni automatycznie - nie zostanie pobrana nowa wersja systemu, więc nie odwiedzajcie sekcji uaktualnienia w ustawieniach.

.

.

Mój LG G Watch R nie pozwala na prowadzenie rozmów, nie wyposażono go też w aktywną koronę, a poprzednia aktualizacja spowodowała, że byłem bardzo bliski decyzji o zakupie nowego smartwatcha. I to nie dla lepszego urządzenia i dodatkowych funkcji, lecz płynniejszej pracy systemu, bo na GWR Wear OS działał po prostu katastrofalnie w ciągu pierwszych dni po aktualizacji. Później sytuacja poprawiła się, ale tylko na tyle, że nie powodowało to u mnie tak dużej irytacji.

.

?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu