Motoryzacja

Nowa Skoda Fabia odsłania wszystkie detale, murowany hit sprzedaży

Kamil Pieczonka
Nowa Skoda Fabia odsłania wszystkie detale, murowany hit sprzedaży
50

Skoda Fabia od lat jest nie tylko jednym z najpopularniejszych samochodów segmentu B w Polsce, ale nie wypada też z pierwszej trójki najpopularniejszych modeli ogólnie. Nic więc dziwnego, że premierze 4. generacji towarzyszy spore zainteresowanie.

Skoda Fabia 4. generacji odkrywa karty

Zgodnie z zapowiedzią, Skoda zaprezentowała dzisiaj oficjalnie nową generację modelu Fabia, którą Tomek miał już okazję jeździć. Popularny hatchback segmentu B jest ostatnim modelem koncernu Volkswagen, który porzuca wreszcie starą platformę PQ26, na rzecz najnowszej - MQB A0. Zmiany są więc bardzo duże i dotyczą nie tylko podwozia, ale również karoserii, która jest teraz znacznie bardziej nowoczesna. Światła LED, charakterystyczny grill oraz liczne przetłoczenia sprawiają, że Fabia wygląda bardzo atrakcyjnie, szczególnie w nowym pomarańczowym kolorze.

Podobać powinien się też boczny profil, który nie odbiega niczym od aut segmentu C, o czym świadczą też wymiary. Fabia urosła o ponad 11 cm i ma teraz 4,1 metra długości, a rozstaw osi to 2,56 metra, więcej niż miała pierwsza Octavia w 1996 roku, ale nadal 2 cm mniej niż oferuje np. zeszłoroczne Renault Clio. Oczywiście widoczna na zdjęciach wersja wyposażenia zbliżona jest do topowej, która może posiadać nawet 18-calowe felgi. Podstawowa odmiana będzie wyposażona w stalowe koła o średnicy zaledwie 14 cali.

Dzięki zwiększonym wymiarom udało się wygospodarować więcej miejsca w bagażniku, który mieści teraz 380 litrów, o 50 litrów więcej niż w poprzednim modelu. Jest to wartość, której nie powinny się wstydzić nawet auta z segmentu wyżej. Po złożeniu siedzeń przestrzeń bagażowa rośnie do 1190 litrów. Jeśli to dla was za mało, to za kilkanaście miesięcy pojawi się też nadwozie typu kombi. Skoda chwali się ponadto wieloma rozwiązaniami Simply Clever, takimi jak dodatkowe siatki, uchwyty, parasolka chowana w drzwiach czy skrobaczka do szyb pod klapką wlewu paliwa.

Wnętrze nowej Fabii zgodne z najnowszymi trendami

Całkiem przyjemnie jest również w środku. Oczywiście to nadal tylko segment B, ale Skoda przygotowała deskę rozdzielczą bardzo podobną do tej znanej z większych modeli marki, choć pewnie materiały będą nieco gorszej jakości. Nie zmienia to jednak faktu, że całość prezentuje się nieźle, a materiałowe wstawki i przeszycia powinny się podobać. Ponownie, to jednak wysoka wersja wyposażenia, w podstawowej zamiast ekranu o przekątnej 9,2 cala, mamy tylko 6,5 cala, który nie obsługuje nawet Android Auto. Po drodze jest też jeszcze ekran 8 cali, który już takie wsparcie gwarantuje. Wyświetlacz z zegarami (o przekątnej 10,25 cala) też jest tylko opcjonalny (w standardzie zwykłe zegary z ekranem 3,5 cala pomiędzy nimi), podobnie jak dwustrefrowa klimatyzacja automatyczna czy podgrzewana przednia szyba.

Wnętrze wygląda całkiem przytulnie i nie powinno też brakować miejsca na nogi dla pasażerów dzięki zwiększonemu rozstawowi osi. Generalnie można odnieść wrażenie, że nowa Fabia jest już nieco bliżej wyższego segmentu, mamy tutaj nawet podłokietnik montowany w tylnej kanapie. Pasażerowie nie powinni narzekać też na liczbę portów USB, może być ich aż 5, w tym jeden zamontowany w obudowie lusterka wstecznego służący do łatwego podłączenia zasilania do wideorejestratora.

Skoda Fabia bez hybrydy

Negatywnie zaskakiwać może tylko gama silnikowa, choć w topowej wersji mamy tutaj motor 1.5 TSI o mocy 150 KM, który powinien być więcej niż wystarczający. Nie ma jednak żadnych, nawet miękkich hybryd, ani silnika diesla. W najtańszej odmianie mamy stary dobry silnik 1.0 MPi o mocy 65 KM i momencie obrotowym 93 Nm, który dostępny jest też w wersji 80 KM i sparowany jest z pięciostopniową przekładnią manualną. Gamę uzupełnia natomiast turbodoładowany motor 1.0 TSI w wersjach o mocy 95 KM (115 Nm) z pięciostopniową, manualną skrzynią biegów oraz 110 KM (200 Nm) z sześciobiegowym manualem lub siedmiobiegowym automatem. Najmocniejszy silnik 1.5 TSI dostępny będzie tylko w wersji ze skrzynią automatyczną. Cen jeszcze nie znamy, a do salonów nowy model trafi na początku przyszłego roku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu