VOD

Netflix pod ostrzałem filmowców. Tym razem obrywa od Christophera Nolana

Konrad Kozłowski
Netflix pod ostrzałem filmowców. Tym razem obrywa od Christophera Nolana
41

Netfliksowi oberwało się od reżysera Dunkierki - Christophera Nolana - który określa działania platformy, jako "bezsensowne".

Nolan nie rozumie Netflixa

Większość z nas zapewne doskonale pamięta jakim echem odbiła się obecność produkcji serwisu Netflix na festiwalu w Cannes. Po wiwatach nadeszła kolej na zimny prysznic w postaci krytyki ze strony publiczności jak i przewodniczącego jury festiwalu Pedro Almodovara. W obronie Netflixa stanął wtedy Will Smith (Bright z jego udziałem w tym roku na Netflix), lecz tegoroczne pokazy Okji oraz The Meyerowitz Stories były prawdopodobnie ostatnimi w historii, gdyż Netflix nie jest skory do zmiany swojej strategii.

W tym samym tonie, co Pedro Almodovara, wypowiedział się także Christopher Nolan, którego Dunkierka wchodzi jutro do polskich kin. Zapytany o zdanie na temat działalności Netflixa stwierdził, że serwis działa jedynie na swoją szkodę, nie dając szans zaistnieć swoim produkcjom w kinach. Nolan nie potrafi zrozumieć, dlaczego Netflix upiera się przy tak absurdalnej taktyce, którą można odebrać, jako próbę działania na szkodę kin. Gdyby nie to, inwestycje Netfliksa w ciekawe projekty i interesujących twórców byłyby godne podziwu.

Kino kontra Netflix

Kino i Netflix mogą współistnieć, jedno nie wyklucza drugiego. Możemy żałować, że część z produkcji nie trafia do szerokiej, kinowej dystrybucji, ale strategia Netflixa musi być dla nas zrozumiała - oryginalne produkcje mają napędzać ruch w serwisie i być czynnikiem wyróżniającym platformę na tle innych. Gdyby filmy pojawiały się najpierw w kinach, to najbardziej zainteresowani nimi widzowie wybraliby się na takie seanse, zamiast przedłużenia czy wykupienia dostępu do Netfliksa. Być może rozwiązaniem były ograniczone czasowo projekcje (np. jedynie przez tydzień) i równoczesna premiera online, ale taka operacja mogłaby okazać się fiaskiem. Netflix woli nie ryzykować.

The Punisher na Netflix

Pomimo okresu wakacyjnego Netflix przez cały zasypuje nas nowościami i zapowiedziami nadchodzących produkcji. Jedną z nich jest oczywiście The Punisher, o którego zbliżającej się premierze przypomniano nam w serwisach społecznościowych.

Informacje na temat premiery serialu poświęconego postaci Punishera są dozowane minimalnymi dawkami. Przede wszystkim z powodu wakacyjnej premiery The Defenders, ale prawdopodobnie również dlatego, że data premiery online jest na chwilę obecną całkiem odległa. Szczerze mówiąc, nie byłbym zdziwiony, gdyby w grę nie wchodził termin jesienny, a raczej zimowy, czyli w okolicach grudnia. Byłby to chyba najlepszy okres na tego typu premierę.

Zanim więc przekonamy się o dokładnej dacie zobaczmy świeżutki teaser:

Nolan nie rozumie Netflixa

Większość z nas zapewne doskonale pamięta jakim echem odbiła się obecność produkcji serwisu Netflix na festiwalu w Cannes. Po wiwatach nadeszła kolej na zimny prysznic w postaci krytyki ze strony publiczności jak i przewodniczącego jury festiwalu Pedro Almodovara. W obronie Netflixa stanął wtedy Will Smith (Bright z jego udziałem w tym roku na Netflix), lecz tegoroczne pokazy Okji oraz The Meyerowitz Stories były prawdopodobnie ostatnimi w historii, gdyż Netflix nie jest skory do zmiany swojej strategii.

W tym samym tonie, co Pedro Almodovara, wypowiedział się także Christopher Nolan, którego Dunkierka wchodzi jutro do polskich kin. Zapytany o zdanie na temat działalności Netflixa stwierdził, że serwis działa jedynie na swoją szkodę, nie dając szans zaistnieć swoim produkcjom w kinach. Nolan nie potrafi zrozumieć, dlaczego Netflix upiera się przy tak absurdalnej taktyce, którą można odebrać, jako próbę działania na szkodę kin. Gdyby nie to, inwestycje Netfliksa w ciekawe projekty i interesujących twórców byłyby godne podziwu.

Kino kontra Netflix

Kino i Netflix mogą współistnieć, jedno nie wyklucza drugiego. Możemy żałować, że część z produkcji nie trafia do szerokiej, kinowej dystrybucji, ale strategia Netflixa musi być dla nas zrozumiała - oryginalne produkcje mają napędzać ruch w serwisie i być czynnikiem wyróżniającym platformę na tle innych. Gdyby filmy pojawiały się najpierw w kinach, to najbardziej zainteresowani nimi widzowie wybraliby się na takie seanse, zamiast przedłużenia czy wykupienia dostępu do Netfliksa. Być może rozwiązaniem były ograniczone czasowo projekcje (np. jedynie przez tydzień) i równoczesna premiera online, ale taka operacja mogłaby okazać się fiaskiem. Netflix woli nie ryzykować.

The Punisher na Netflix

Pomimo okresu wakacyjnego Netflix przez cały zasypuje nas nowościami i zapowiedziami nadchodzących produkcji. Jedną z nich jest oczywiście The Punisher, o którego zbliżającej się premierze przypomniano nam w serwisach społecznościowych.

Informacje na temat premiery serialu poświęconego postaci Punishera są dozowane minimalnymi dawkami. Przede wszystkim z powodu wakacyjnej premiery The Defenders, ale prawdopodobnie również dlatego, że data premiery online jest na chwilę obecną całkiem odległa. Szczerze mówiąc, nie byłbym zdziwiony, gdyby w grę nie wchodził termin jesienny, a raczej zimowy, czyli w okolicach grudnia. Byłby to chyba najlepszy okres na tego typu premierę.

Zanim więc przekonamy się o dokładnej dacie zobaczmy świeżutki teaser:

Czyżby zwiastował on pojawienie się trailera serialu The Punisher podczas SDCC? Całkiem możliwe, nawet pomimo faktu nieobecności panelu poświęconego tej produkcji. Najwyraźniej stanie się to podczas sesji na temat The Defenders.

 

Czyżby zwiastował on pojawienie się trailera serialu The Punisher podczas SDCC? Całkiem możliwe, nawet pomimo faktu nieobecności panelu poświęconego tej produkcji. Najwyraźniej stanie się to podczas sesji na temat The Defenders.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu