Smartfony

Nikt nie chce flagowych Nokii, a to moim zdaniem błąd

Albert Lewandowski
Nikt nie chce flagowych Nokii, a to moim zdaniem błąd
42

W trakcie targów MWC 2019 Nokia zaprezentowała swojego flagowca, 9 PureView, z aparatem z 5 sensorami. Niestety, z uwagi na jego niedopracowanie nie okazał się być hitem sprzedaży i na jego następcę poczekamy jeszcze trochę.

Nokia woli stawiać na pewniaki

HMD Global rozpoczęło swój powrót na rynek z przytupem. Trzeba przyznać, że sprzedaż ich urządzeń była naprawdę dobra i tempo wzrostu kwartał do kwartału robiło wrażenie. Po pierwsze mieli świetnie rozpoznawalną markę, po drugie stawiali na czystego Androida i szybkie aktualizacje, a po trzecie umiejętnie łączyli odpowiednią cenę z przyzwoitymi podzespołami. Owszem, nie stanowią konkurencji dla Xiaomi, ale za to rywalizują z Motorolą, Huaweiem czy Samsungiem.

Przeczytaj również:

Mimo wszystko ich oferta skupia się przede wszystkim na modelach ze średniej półki cenowej. Nie brakuje też przedstawicieli segmentu budżetowców i widać tu, czemu producent poświęca całą swoją uwagę. W tych klasach wyróżnia się zresztą tym, że jako jedyny dba o aktualizacje wszystkich telefonach. Niestety, cały czas nie jest to standard.

Sektor flagowców nie był szczególnie łaskawy dla Nokii. Najpierw spróbowali z modelem 8, który był do bólu poprawny i w zasadzie niczym nie zaskakiwał, a do tego nie wyglądał szczególnie interesująco. Ciekawym eksperymentem pozostaje cały czas Nokia 8 Sirocco. Efektowny smartfon, który genialnie prezentował się na żywo, lecz przy tym nie oferował odpowiedniego komfortu pracy na co dzień przez nietypową konstrukcję.

W tym roku z kolei zaprezentowali światu Nokię 9 PureView. Dużo aparatów nie przełożyło się na sukces i szybka utrata wartości urządzenia najlepiej świadczy o tym, że zbyt wiele rzeczy nie udało się tam dopracować. Mimo wszystko lepiej otrzymać coś dopracowanego niż stawiającego na jak najwięcej za wszelką cenę. Niestety, tak było w tym przypadku.

Nokia uczy się cierpliwości

Z tego względu teraz Nokia chce zwolnić i lepiej przygotować się ze swoim kolejnym high-endem. Okazuje się, że Nokia 9.2 PureView ma zadebiutować dopiero na sam koniec 2020 roku, a moc obliczeniową dostarczać ma Snapdragon 865. Jest to dla mnie spore zaskoczenie, że nie będą chcieli już poczekać wtedy na jeszcze nowszą jednostkę Qualcomma, ale najwyraźniej uznali, że nie opłaca się już dalej czekać.

Pewne jest ponowne zastosowanie aparatu z pięcioma matrycami. Tym razem jednak Finowie mają z nią odpowiednie doświadczenie i tym razem na pewno zadbają o to, aby jakość zdjęć była naprawdę wysoka i w tej kategorii sprzęt mógł rywalizować z iPhonami, Pixelami czy Samsungami Galaxy.

Wkrótce, bo już na targach MWC 2020 w Barcelonie w lutym, poznamy nowy model ze średniej półki z aparatem sygnowanym logo ZEISS, Snapdragonem 765 oraz metalową ramką dostępną w miedzianym wariancie kolorystycznym. Brzmi to jak nowa Nokia 7.3 lub 8.3.

Co ciekawsze, w internecie pojawiła się nieoficjalna wiadomość z wynikami sprzedaży HMD Global w 2019 roku. Podobno najchętniej wybieraną Nokią był model 7.2, potem 9 PureView i podium uzupełniał 6.2. Za nimi uplasowały się: 7.1, 2.2 i 4.2.

źródło: Gizmochina

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu