Samsung

No.1 S6 - świetna kopia SGS 4. Uważajcie podczas zakupów

Maciej Sikorski
No.1 S6 - świetna kopia SGS 4. Uważajcie podczas zakupów
19

Przed tygodniem trafiłem w Sieci na informację dotyczącą firmy o niezwykle ciekawej nazwie No.1. Chiński producent sprzętu zapewne nie doczekałby się uwagi w serwisach branżowych, gdyby nie fakt, że w ich ofercie znalazł się klon słuchawki Samsung Galaxy S 4. Smartfon azjatyckiego giganta został świ...

Przed tygodniem trafiłem w Sieci na informację dotyczącą firmy o niezwykle ciekawej nazwie No.1. Chiński producent sprzętu zapewne nie doczekałby się uwagi w serwisach branżowych, gdyby nie fakt, że w ich ofercie znalazł się klon słuchawki Samsung Galaxy S 4. Smartfon azjatyckiego giganta został świetnie skopiowany i laik (a pewnie i spora część "specjalistów") nie odróżni podróbki od oryginału. Dlaczego o tym piszę? By przestrzec niektórych przed okazjami, na jakie możecie trafić w Polsce.

Kilka dni temu w serwisie YouTube znalazł się film prezentujący chińską podróbkę smartfonu Samsung Galaxy S III. Materiał godny polecenia, ponieważ dość wnikliwie analizuje klon koreańskiego telefonu i porównuje go z prawdziwym urządzeniem Samsunga. Podejrzewam, że dzięki temu niektórzy właściciele Galaxy S III dowiedzą się, że nie posiadają prawdziwej słuchawki największego na świecie producenta smartfonów.

Obie wspomniane sprawy należy ze sobą dość blisko połączyć i to nie tylko z powodu kopiowanej firmy (swoją drogą, ciekawe, czy kilka lat temu Koreańczycy podejrzewali, że ich smartfony będą się cieszyć tak dużym powodzeniem, iż doczekają się masowego klonowania w chińskich fabrykach?). Z filmu dość wyraźnie wynika, że podrobiona słuchawka nie jest jakimś odosobnionym przypadkiem i białym krukiem – tych urządzeń powstały pewnie całe kontenery, które albo zmierzają do naszego kraju albo już w nim są i czekają na nowego właściciela. Podobnie może być z produktami No.1 (kto wie – może model z filmu to też ich dzieło…).

Klon SGS 4, czyli No.1 S6 to nie tylko skopiowany design – Chińczycy poszli krok dalej i postanowili dorzucić do swojego sprzętu nawet niektóre rozwiązania w zakresie oprogramowania (pojawiła się np. opcja śledzenia wzroku użytkownika). Wspomina się także o funkcji sterowania gestami. Jeżeli zatem ktoś oglądał reklamy prezentujące możliwości flagowca Samsunga, to może być w 100% przekonany, że zakupiony po okazyjnej cenie gadżet jest prawdziwy.

Różnica tkwi jednak m.in. w wykorzystanych podzespołach. Na pokładzie podróbki znajduje się czterordzeniowy procesor MTK6589 o taktowaniu 1 GHz, 1 GB pamięci operacyjnej oraz 4 GB pamięci wbudowanej, a na tym nie koniec zmian. Na rynku chińskim ten produkt powinien kosztować około 200 dolarów i nie mam wątpliwości, że popyt będzie całkiem spory. Zakładam także, iż urządzenie trafi w końcu do innych krajów i wiele osób padnie ofiarą oszustwa.

Zapewne część nabywców będzie sobie świetnie zdawać sprawę z tego, co kupuje – flagowiec Samsunga, a przynajmniej jego imitacja, tańszy o kilkadziesiąt procent? Czemu nie – przecież i tak nikt nie odróżni, a będzie można pomachać markowym sprzętem w gronie znajomych (może przesadzam, ale tacy ludzie chyba występują w przyrodzie). Nie zabraknie jednak nieświadomych klientów, którzy po prostu dadzą się okraść. Trudno stwierdzić, ile osób kupiło w Polsce Galaxy S III pokazane na filmie, ale można zakładać, że była to liczna gromada.

Tekst nie ma oczywiście na celu obrzydzenie nikomu zakupów w Sieci i nie wzywam do omijania szerokim łukiem serwisów aukcyjnych oraz innych miejsc, w których dokonywane są różnego typu transakcje. Warto jednak uważać podczas zakupów i dokładnie sprawdzać co, u kogo i za ile się kupuje. Ten slogan powtarzany jest od lat i mogłoby się wydawać, że to już puste hasło, ale rzeczywistość pokazuje, iż ludzie nadal narażają swoje portfele na ryzyko i dają zarobić oszustom...

Źródło informacji oraz grafik: mtksj.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Samsung