YouTube

Nintendo "oreklamowuje" materiały z ich gier na YouTube. Koniec let's play'ów z ich produkcjami?

Kamil Ostrowski
Nintendo "oreklamowuje" materiały z ich gier na YouTube. Koniec let's play'ów z ich produkcjami?
17

Let’s play’e zagościły na dobre na YouTube. Miliony ludzi oglądają jak inni grają, zazwyczaj komentując na żywo swoje poczynania. Chociaż to zjawisko zupełnie do mnie nie trafia, to staram się je zrozumieć, bo wyrosło ono na wielką rzecz. I mojemu pojmowaniu wymyka się sens tego co robi Nintendo – a...

Let’s play’e zagościły na dobre na YouTube. Miliony ludzi oglądają jak inni grają, zazwyczaj komentując na żywo swoje poczynania. Chociaż to zjawisko zupełnie do mnie nie trafia, to staram się je zrozumieć, bo wyrosło ono na wielką rzecz. I mojemu pojmowaniu wymyka się sens tego co robi Nintendo – a podcina skrzydła let’s playerom, którzy zamieszczają filmiki z ich grami w roli głównej. Dlaczego?

Jak donosi serwis Gamefront, firma Nintendo podpisała z YouTube umowę autorską, na mocy której każdy filmik, w którym pojawia się gra wydana przez japoński koncern, zostanie automatycznie opatrzony reklamami. Oczywiście zyski z emisji pójdą prosto do budżetu korporacji, a nie jak do tej pory – do twórcy danego materiału.

Program obejmie wszystkie materiały, w których będą wykorzystywane dźwięki z gier Wielkiego N, a także dłuższe fragmenty wizualne (czyli np. przeglądy newsów z przebitkami już wymykają się tej definicji - chociaż tyle dobrego).

Szczerze mówiąc, mam wrażenie że ktoś w Nintendo dostał cegłówką w głowę, albo został opanowany przez jakiegoś złośliwego pasożyta, który wyżarł mu mózg. Osoby, które tworzą let’s play’e, a część z nich zarabia w ten sposób na życie, robią grom które pojawiają się na ich kanale reklamę. Słyszałem nawet, że cześć z nich otrzymuje wynagrodzenia od wydawców, żeby zainteresowali się daną produkcją i wypuścili serię filmików z danym tytułem w roli głównej. Natomiast Nintendo chce jeszcze z tego zbierać dodatkowe profity. Paranoja...

Szczytem wszystkiego jest fragment z oficjalnego oświadczenia firmy:

Wciąż chcemy, aby nasi fani dzielili się materiałami Nintendo na YouTube i właśnie dlatego, inaczej niż inne firmy, nie zdecydowaliśmy się na blokowanie osób, które chcą używać naszej własności intelektualnej

Dzięki Ci o łaskawe Nintendo! Z tego co wiem, to żaden wydawca nie blokuje możliwości robienia let’s play’ów ze swoich gier. Usuwa się filmy, czasami muzykę (chociaż rzadko), innym razem obraźliwe, bądź prześmiewcze treści, ale fragmenty rozgrywki?

To je Nintendo, tego nie zrozumiesz. Oby tylko pozostali wydawcy nie poszli tą drogą.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

reklamyNintendolet's play