Gry

Nie sądziłem, że multiplayer w Uncharted 4 może być tak dobry

Paweł Winiarski
Nie sądziłem, że multiplayer w Uncharted 4 może być tak dobry
1

Tryby sieciowe w poprzednich odsłonach Uncharted mnie nie wciągnęły. Dlatego do bety multi w Uncharted 4 podchodziłem sceptycznie. Miałem dziś okazję pograć w nią przedpremierowo i jestem naprawdę mile zaskoczony. Z trybami sieciowymi w grach stawiających przede wszystkich na opowieść jest prawie...

Tryby sieciowe w poprzednich odsłonach Uncharted mnie nie wciągnęły. Dlatego do bety multi w Uncharted 4 podchodziłem sceptycznie. Miałem dziś okazję pograć w nią przedpremierowo i jestem naprawdę mile zaskoczony.

Z trybami sieciowymi w grach stawiających przede wszystkich na opowieść jest prawie zawsze tak samo. To dodatek, który wypada zaimplementować, jednocześnie mało firm skupia się na jego dopracowaniu. Są oczywiście wyjątki, jak chociażby świetne Gears of War albo zaskakująco dobre tryby wieloosobowe w The Last of Us. A to potwierdza regułę.

Polski oddział Sony zaprosił mnie na sprawdzenie sieciowej bety Uncharted 4. Nie ukrywam, że byłem zaskoczony, w końcu gra nie stawia na sieciową zabawę. Okazuje się, że jednak stawia, a producenci planują oddać w ręce graczy dopracowane multi. I wygląda na to, że może im się to udać.

Być częścią drużyny

Podzielono nas na dwa zespoły - niebieski i czerwony. W trybach sieciowych „drużynowy deathmatch” przyzwyczajony jestem raczej do samotnej walki o punkty i fragi, tymczasem w Uncharted 4 czułem, że to nie jest najlepszy pomysł. Podobnie jak w serii Gears of War, współtowarzysze przydają się do podnoszenia naszego bohatera, jeśli ten zostanie powalony. W przeciwnym wypadku, po kilkunastu sekundach, wyzionie ducha. Drużyna była jednak najbardziej pomocna przy konsekwentnym spychaniu przeciwników w ciasne zaułki i wykorzystywaniu wykupionych w sklepie umiejętności specjalnych. Można bowiem rzucić wielki posąg, który wystrzeliwuje kolorowe wiązki w stronę napotkanych przeciwników lub przywołać uzbrojonego w karabin maszynowy kompana samodzielnie siejącego ołowiem we wrogów. Wyobraźcie sobie pięciu członków drużyny i dwóch takich jegomości - ekipa, na którą nie ma mocnych.

Wspomniane umiejętności, ulepszenia i broń (np. ulepszenie granatów czy wyrzutnię rakiet) kupujemy w mini sklepie ukrytym pod dotykowym panelem DualShocka 4. Skąd brać na nie pieniądze? Dostaniemy je za zabójstwa, można też zbierać rozmieszczone na mapach złote skarby. Czasem jest taniej, czasem drożej, ale jeśli dobrze Wam idzie, śmiało będziecie mogli skorzystać ze wszystkich udogodnień. Bohaterów podzielono na klasy - każda z nich posiada własny zestaw umiejętności oraz inny arsenał. Dodatkowo wybierzecie skórki postaci znanych z Uncharted (dobrych i złych), będziecie je mogli również przebrać w kapelusze, okulary i inne umilające ich wygląd ciuchy czy gadżety.

Wielopoziomowo

Ograliśmy dwie mapy - jaskinie i małe miasteczko. W pierwszej lokacji najbardziej rzucała się w oczy jej wielopoziomowość. Za pomocą specjalnej linki mogłem pokonywać większe przepaście, celem zajęcia lepszej pozycji strzeleckiej wspinałem się natomiast po kamieniach i półkach skalnych. Dzięki takim smaczkom zabawa była zdecydowanie trudniejsza - czasami kompletnie nie wiedziałem skąd jestem ostrzeliwany, sam natomiast najbardziej lubiłem zajmować pozycję gdzieś wyżej i siać ołowiem w przeciwników biegnących beztrosko po niższej platformie. W miasteczku natomiast upodobałem sobie kucanie za skrzynkami i „kampienie” przy oknach.

Tryby sieciowe w Uncharted 4 mają działać w 60 klatkach animacji na sekundę (tryb fabularny natomiast w 30). Sprytnie - nadaje to grze więcej dynamiki, ale trzeba było pójść na pewne ustępstwa graficzne. Jest ładnie, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie będzie to poziom znany z materiałów pokazujących rozgrywkę w kampanii. Gra na szczęście nie gubiła klatek, co ciekawe, nie zauważyłem również problemów z kolizją obiektów. Miło, szczególnie, że ogrywaliśmy betę - premierę gry przewidziano na marzec 2016 roku.

Dobra zabawa

Jeśli po trybach sieciowych oczekujecie przede wszystkim dobrej zabawy, Uncharted 4 przypadnie Wam do gustu. Jest szybko i z jajem. Fikołki, chowanie się za osłonami, zachodzenie przeciwników od tyłu, umiejętności specjalne. Ciągle coś się dzieje, trudno się tu nudzić. Bawiłem się naprawdę dobrze.

Dziś od godziny 17 będziecie mogli sami sprawdzić sieciową betę Uncharted 4. Nie będzie ona publiczna, do jej uruchomienia niezbędna jest Kolekcja Nathana Drake’a. Ale jeśli macie ją na półce (lub na dysku konsoli), zachęcam do zabawy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu