Felietony

Nie mogłem wybrać lepiej - przeszczęśliwy użytkownik Xbox One i Windows 10

Konrad Kozłowski
Nie mogłem wybrać lepiej - przeszczęśliwy użytkownik Xbox One i Windows 10
30

Wcale nie oczekiwałem po Microsofcie największego show podczas E3. Sądziłem, że będzie w stanie dorównać konkurencji, ale nie stawiałem przed firmą większych wyzwań. Po kilkudziesięciu minutach prezentacji jedynie utwierdziłem się w dokonaniu właściwego wyboru. Wszystko co jest już dostępne lub w...

Wcale nie oczekiwałem po Microsofcie największego show podczas E3. Sądziłem, że będzie w stanie dorównać konkurencji, ale nie stawiałem przed firmą większych wyzwań. Po kilkudziesięciu minutach prezentacji jedynie utwierdziłem się w dokonaniu właściwego wyboru.

Wszystko co jest już dostępne lub wkrótce trafi na konsolę lub laptopa to dokładnie to, o czym myślałem stawiając na Xboksa. Nie uważam się za gracza typu pro, lubię od czasu do czasu zrelaksować się przy komputerze, a czasem przy konsoli. Przemawiają do mnie raczej te bardziej znane, bardziej rozpoznawalne marki, choć zdarza mi się zainteresować ciekawymi pozycjami z kategorii indie. Ogólnie rzecz biorąc - balans pomiędzy graniem na komputerze, a na konsoli jest u mnie zachowany. Nie zawsze interesuje mnie przesiadywaniem przed telewizorem wolałbym po prostu otworzyć laptopa i w dowolnym pomieszczeniu rozegrać meczyk w Fifę albo obejrzeć coś w telewizji (tak, niektórzy jeszcze ją oglądają).

Xbox One był zapowiadany jako centrum domowej rozrywki i Microsoft tej obietnicy dotrzymuje. Zdarzają mu się potknięcia, ale wskażcie mi nieomylną firmę. To z jaką determinacją zespół Xboksa stara się poprawić wszystkie aspekty konsoli robi na mnie niemałe wrażenie - sprzęt na półce wciąż stoi ten sam, a co miesiąc czy dwa staje się znacznie lepszy. Za kilka tygodni zmieni się nie do poznania, a w połowie wakacji jego możliwości wzbogacą funkcje wyczekiwanego Windows 10.

Chyba nie ma większego sensu przywoływać ponownie wszystkiego, co zaprezentował Microsoft na E3. Nie muszę też powtarzać co zostało zapowiedziane wcześniej - i dla Xboksa i dla Windows 10 - a pewni możemy być także tego, że to nie koniec niespodzianek. Wsteczna kompatybilność Xbox One to spore zaskoczenie, tym bardziej że Microsoftowi udało się utrzymać tę nowość w tajemnicy. Tomasz i Paweł mają zupełną rację: lista wspieranych na chwilę obecną gier nie zachwyca (do końca roku ma liczyć około 200 pozycji) i wciąż więcej na temat samej nowinki nie wiemy niż wiemy. Nie wszystko jednak w rękach deweloperów, bo moim zdaniem Microsoft będzie starał się nakłonić jak największą część z nich do dodania kompatybilności starszych tytułów z Xboksem One. Warto też zauważyć jak wiele tytułów zostało przedstawionych jako "Xbox One and Windows 10 exclusive" - wraz z czasem powinno ich przybywać, więc platforma będzie rosła w siłę.

Aktualnych posiadaczy Xboksa One i użytkowników Windows 7/8.1 czekają niezwykle ciekawe miesiące, a ich liczba najprawdopodobniej znacząco się zwiększy. Wiem, że wiele osób po wczorajszych doniesieniach podjęło już decyzję i wybrało Xbox One - a to chyba najlepiej podsumowuje sukces jaki udało się osiągnąć Microsoftowi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu