Trzeba przyznać, że na Nexusa 6P w polskich sklepach przyszło nam czekać dłużej niż pierwotnie przewidywaliśmy. Z rozmów kuluarowych z przedstawicielami Huawei w Polsce wynikało, że smartfon może trafić do nas już w okresie świątecznym. Ostatecznie pojawił się z kilkutygodniowym opóźnieniem, co zauważył Łukasz Kotkowski na swoim Twitterze.
W Polsce smarrtfon debiutuje w dwóch wersjach kolorystycznych: szarej oraz srebrnej. Póki co udostępniono jedynie wersję 32 GB. Cenę ustalono na 2799 zł, a więc pokrywa się to z moimi przewidywaniami, o których pisałem tuż po premierze urządzenia. Warto jednak zwrócić uwagę, że w niektórych sklepach Nexusa 6P kupimy drożej – za 2999 zł.
Nexus 6P jest napędzany Snapdragonem 810 (tak, TYM Snapdragonem 810) wspieranym przez 3 GB pamięci RAM. Ekran ma przekątną 5,7 cala i rozdzielczość 2560 x 1440 pikseli. Do tego dochodzą dwa aparaty 12,3 Mpix oraz 8 Mpix z przodu. Za zasilanie odpowiada bateria 3450 mAh.
Czy to atrakcyjna propozycja? Tutaj mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony jest to ciekawe urządzenie. Z drugiej ma mocnych konkurentów. Kilka dni temu w polskich sklepach ruszyła przedsprzedaż LG V10 ze słabszym Snapdragonem 808, ale wspartym 4 GB pamięci RAM oraz dodatkowym ekranem na powiadomienia. „Koreańczyk” jest droższy o zaledwie 100 złotych, a w zestawie otrzymujemy też kartę MicroSD o pojemności 200 GB (Nexus nie ma nawet slotu na takową). Testy LG V10 zaczynamy już na dniach – wtedy napiszę Wam pewnie więcej na ten temat. Czekam również na egzemplarz testowy Nexusa 6P, a więc również spodziewajcie się rychłej recenzji (Nexus 5X był już u nas testowany). Póki co odsyłam Was natomiast do naszych pierwszych wrażeń tuż po konferencji transmitowanej w siedzibie Google Polska, gdzie miałem smartfona w dłoniach.
Nie zapominajmy też, ze już za miesiąc ruszają targi MWC w Barcelonie, a na nich zobaczymy nowego Galaxy S, LG G5, Huawei P9 i być może kilka innych smartfonów. W odróżnieniu od wspomnianych wyżej modeli będą one już napędzane Snapdragonami 820 (lub Kirinem 950 – w przypadku Huawei), a więc zupełnie nową generacją chipów. Na ich polskie premiery przyjdzie nam poczekać trochę dłużej, ale to może zaowocować zauważalną obniżką cen starszych urządzeń.
Więcej z kategorii Polska:
- Booksy zgarnia 70 mln dolarów i rusza na podbój zachodnich rynków
- Start Amazon.pl coraz bliżej. Gigant zaprasza do współpracy
- SZPoN. Rząd informuje o polskim konkurencie dla Zooma, Slacka i Microsoft Teams
- Federacja Konsumentów: podatek od smartfonów nie ma żadnego logicznego uzasadnienia
- Miało być bez cenzury. Ja i Grzegorz Marczak mamy bana na Albicla!