Netflix

Netflix to jakiś żart. Uśmiałem się, jak nigdy wcześniej

Konrad Kozłowski
Netflix to jakiś żart. Uśmiałem się, jak nigdy wcześniej
40

W wielu miastach w Stanach Zjednoczonych pojawiły się billboardy z napisem: "Netflix is a joke". Zirytowana konkurencja postanowiła utrzeć nosa streamingowemu gigantowi? W żadnym wypadku. To bardzo sprytny ruch Netflixa. 

Z jaką stacją kojarzycie stand-upy? Mnie na myśl w pierwszej kolejności przychodzi HBO, które emitowało nie tylko speciale zza wielkiej wody, ale nagrywało takie sesje również w naszym kraju. Poza kilkoma wyjątkami - i to występami, a nie osobami - nie przepadam za polską sceną stand-upową. Niestety. Znacznie bardziej bawią mnie te amerykańskie, do których dostęp z kraju nad Wisłą wcale nie był i nie jest taki łatwy. To zmieniło się kilka miesięcy temu, gdy Netflixa zaczęły wręcz zalewać kolejne standu-upy, za którymi nie brakowało znanych nazwisk: Dave Chappelle, Trevor Noah, Amy Schumer, Aziz Ansari, Jimmy Carr, Marc Maron czy Louis C.K. Nagrano też sześcioodcinkową serię The Standups. W ofercie pojawiły się nawet polskie tytuły. Jak z efektami? Obydwa występy Chappelle'a zostały dobrze przyjęte i okazały się najlepiej oglądanymi stand-upami na Netflixie. Dodam też, że kosztowały one firmę Hastingsa aż 60 milionów dolarów - po 20 za każdy odcinek, co oznacza, że przed nami premiera jeszcze jednego. A to zaledwie wierzchołek góry lodowej, tego co nas czeka.

Chyba największą inwestycją Netflixa było namówienie do współpracy Jerry'ego Seinfelda. Jego najnowszy special Jerry Before Seinfeld debiutuje już jutro, a w drodze jest jeszcze jeden. Nie należy jednak zapominać, że Netflix przejął od Crackle (należącego do Sony) prawa do programu Comedians in Cars Getting Coffee, którego powstło już 9 sezonów, a kręcone są następne. Oczywiście wszystkie wcześniejsze odcinki wkrótce przemigrują do Netflixa. To nie koniec - z okazji gali nagród Emmy Netflix przygotował specjalną zapowiedź, w której ujawnił (potwierdził) pojawienie się następnego odcinka występu Dave'a Chappelle'a oraz zupełne nowości od Chrisa Rocka oraz Ellen Degeneres (tak, to od naszego ulubionego YouTubera).

Klip promocyjny zrealizowano w świetny sposób (pełną wersję w języku angielskim znajdziesz tutaj). Komików umieszczono wewnątrz flagowych serii Netflixa: Jerry Seinfeld znalazł się u boku Franka Underwooda z House of Cards, Chappelle spotkał się z młodzieżą ze Stranger Things, Rock wzbudza bunt w Orange is the New Black, a Ellen Degeneres rozmawia z Królową Elżbietą II i Winstonem Churchillem w The Crown. Chyba nie można było tego zrobić lepiej. Netflix wyrasta na lidera sceny stand-upowej, gdyż jest to scena globalna. W jednej chwili odcinki trafią do milionów ludzi wokół globu, nie ma problemu z ich zrozumieniem, gdyż od razu dostępne są tłumaczenia (niestety, czasem odbierające prawdziwie zabawne znaczenie żartu lub go całkowicie zmieniając).

Od premiery najbardziej wyczekiwanego przeze mnie w tym roku stand-upu na Netflix dzielą nas tylko godziny. Jerry Before Seinfeld powinien pojawić się jutro w godzinach porannych (około 9:00?), ale zanim to się stanie możecie sięgnąć po inne tytuły. Poniżej proponuję 5 tytułów w przypadkowej kolejności. Pamiętajcie jednak, że humor to bardzo indywidualna kwestia, więc jeśli Wam się nie spodobają, to możecie podrzucić swoje typy w komentarzach.

Marc Maron - Too Real

Dave Chappelle - Era korkociągu i W samym sercu Teksasu

Trevor Noah - Afraid of the Dark

Aziz Ansari: Live at Madison Square Garden

The Standups

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu