iOS

Jak zarabiać, to na iOS. Netflix rozbił tam bank

Jakub Szczęsny
Jak zarabiać, to na iOS. Netflix rozbił tam bank
6

Modele subskrypcyjne w przypadku usług / aplikacji mobilnych do pewnego momentu wydawały się "słabym" pomysłem. Jednak moment, w którym te dojrzały na tyle, by użytkownicy chcieli za nie płacić zmienił naprawdę wiele i wyznaczył zupełnie nowy kierunek w konsumpcji dóbr w ogóle. Zastanawialiście się może ile można na tym zarobić? Netflix, przynajmniej na iOS pokazuje, że... sporo.

Platforma iOS od dawien dawna funkcjonuje jako ta, która zdecydowanie wiedzie prym w zakresie kupowania treści. Deweloperzy oraz usługodawcy doskonale wiedzą, że klienci zgromadzeni wokół sadu są bardziej skłonni kupić płatny program lub dołączyć do programu subskrypcyjnego - albo po prostu dokupić treści w ramach "mikropłatności". Netflix nie oferuje bezpłatnego planu dla swoich usług - możliwe jest jedynie wypróbowanie go przez miesiąc. Czy warto zdecydować się na niego? Konrad powie, że oczywiście. Ja... w sumie nie wiem. Nie "pożeram" seriali, ani filmów. Ale już ze Spotify nie potrafię zrezygnować.

Ile zarobił Netflix tylko na iOS? Ogromne pieniądze

790,2 miliona dolarów. I co więcej, nie są to wszyscy użytkownicy Netfliksa w platformie iOS - są przecież tacy, którzy dokonali subskrypcji za pomocą przeglądarki internetowej / innego urządzenia. Normą jest to, że posiadacze dostępu do tej usługi korzystają z niej na: telewizorze, konsoli, komputerze, tablecie i tak dalej. Wynik Netfliksa jest o wiele, wiele lepszy od tego wygenerowanego przez nieznany nam bliżej Tencent Video - giganta rozrywkowego w Chinach. Ten może pochwalić się 490 milionami zgarniętymi w platformie iOS. Z jednej strony - ogromna strata do lidera. Z drugiej jednak... widzicie jak bardzo istotny jest rynek chiński?

W zestawieniu pojawiło się aż 5 chińskich podmiotów, które generują najwięcej przychodów w platformie iOS. To z kolei powinno wzbudzić w nas pewną refleksję: choć możemy to słabo zauważać (bo i Chiny są od nas bardzo daleko, specyfika tego rynku jest nam bliżej nieznana), to Państwo Środka jest niesamowicie perspektywicznym rynkiem - tam nie tylko produkuje się elektronikę, ale i masowo konsumuje treści. Tamtejsze społeczeństwo (a dokładnie klasa średnia) szybko się bogaci i coraz częściej pozwala sobie na mniej lub bardziej luksusowe dobra. Obecność zasadniczo pokręconego rządu silnie związanego ze zbrodniczą ideologią nie bardzo w tym przeszkadza.

Ludzie oprócz seriali potrzebują miłości

Nie bez powodu mówi się bowiem "Netflix and chill", przy czym owo "chill" wcale nie oznacza "chill", hehe. Maniacy Tindera pewnie o tym wiedzą, ja natomiast o tym często zapominam. Randkowy gigant zdołał wyciągnąć z iOS aż 462,2 miliarda dolarów dzięki subskrypcjom Plus i Gold. Odrobinę nie rozumiem tego wyniku, ale skoro udało się go osiągnąć, to pewnie na specjalne warianty Tindera jest popyt.

Na dopiero szóstym miejscu znalazł się niekwestionowany gigant rozrywkowy: YouTube. Ale u niego subskrypcje na dobrą sprawę dopiero raczkują i jestem pewien, że w ciągu najbliższych lat jego sytuacja się zmieni. Zresztą, środek ciężkości przychodów tego serwisu znajduje się gdzie indziej: subskrypcje to jedynie "dodatek" - mimo widniejącej w zestawieniu kwoty: 244,2 miliona dolarów.

Stawkę zamyka streamingowe Hulu, które z iOS wycisnęło 132,6 miliona dolarów. W porównaniu do Netfliksa to ok. 6 razy mniej.

1. Netflix – $790.2 million
2. Tencent Video – $490.0 million
3. Tinder – $462.2 million
4. iQiyi – $420.5 million
5. Kwai (Kuaishou) – $264.5 million
6. YouTube – $244.2 million
7. Pandora – $225.7 million
8. Youku – $192.9 million
9. QQ – $159.7 million
10. Hulu – $132.6 million

Życie jak subskrypcja

Dobry produkt, bez którego człowiek nie wyobraża sobie życia. Co można z nim zrobić? Opakować go w subskrypcję. Odrobinę dziwi mnie brak Spotify (a może nie powinien?), aczkolwiek przychody firm działających w iOS pochodzące z takiego modelu dystrybucyjnego skłaniają mnie do pewnej refleksji. Dlaczego tak bardzo lubimy subskrypcje? Z powodu wygody? Niskiej ceny wejścia? Idących za tym benefitów? Najpewniej to kompilacja wszystkich wspomnianych czynników - co więcej, wygląda na to, że owe podejście będzie przekładało się na inne aspekty naszego życia.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu