Apple

Navatar GPS&CB, czyli nawigacja na smartphone'a. Czy warto?

Kamil Mizera
Navatar GPS&CB, czyli nawigacja na smartphone'a. Czy warto?
16

Trudno sobie w dzisiejszych czasach wyobrazić podróżowanie bez nawigacji GPS. Jeszcze trudniej jest znaleźć dobrą nawigację, zwłaszcza na urządzenia mobilne. Sklepy z aplikacjami na systemy mobilne naszych smartphonów pełne są rożnych programów, a wybór nie jest tak oczywisty. Dzisiaj chciałbym Wam...

Trudno sobie w dzisiejszych czasach wyobrazić podróżowanie bez nawigacji GPS. Jeszcze trudniej jest znaleźć dobrą nawigację, zwłaszcza na urządzenia mobilne. Sklepy z aplikacjami na systemy mobilne naszych smartphonów pełne są rożnych programów, a wybór nie jest tak oczywisty. Dzisiaj chciałbym Wam zaproponować jedną aplikację, która według mnie warta jest polecenia.

Navatar GPS&CB, to nawigacja połączona z CB radiem, dostępna zarówno na Androida jak i iOSa. Twórcy aplikacji wykorzystali w niej mapy z OpenStreetMap, które budowane są przez setki tysiący wolentariuszy na całym świecie. Oprócz typowej nawigacji, Navatar oferuje nam również mobilne CB, budowane przez społeczności użytkowników tej aplikacji, dzięki czemu możemy dowiedzieć się o tym, co dzieje się na naszej trasie. CB ma zasięg od 5 do 100 kilometrów. Co fajne, komunikaty możemy odsłuchiwać również jeszcze przed wyruszeniem w trasę. Oprócz tego Navatar oferuje wykaz znajdujących się w pobliżu aptek, szpitali i autoserwisów, ale również miejsc takich, jak hotele, restauracje, stacje benzynowe itp. Oczywiście wykazy te tworzone są również przez społeczność, więc nie ma co liczyć na to, że znajdziemy wszystkie możliwe lokalizacje na naszej trasie. Do Navatara możemy zaprosić również naszych znajomych przez Facebooka czy kontakty z Gmaila lub telefonu. Krótko mówiąc jest to nawigacja połączona z CB radiem tworzonym przez samych użytkowników.

Sama aplikacja, przynajmniej wizualnie, niczym specjalnym się nie wyróżnia. Rzekłbym nawet, że celowo zdecydowano się na nie inwestowanie w layout, gdyż wygląda mało ciekawie (tak, jestem nieco złośliwy). Ale w tego typu aplikacjach nie chodzi przecież o wygląd, ale jak sprawują się na trasie. I tutaj muszę powiedzieć, że nie jest źle.

 

Navatara wziąłem ze sobą na kilka przejażdżek w różne miejsca Polski. Najdłuższa wynosiła prawie 200 kilometrów. W końcu nie ma lepszej metody przetestowania nawigacji, jak w boju. Jeżeli chodzi o samą nawigację, to wykorzystanie OpenStreetMap się sprawdza. Wprawdzie czasami ładują się one dość wolno i nie wyświetlają wszystkich szczegółów, ale generalnie działaja bez zarzutów i nie miałem problemów z trafieniem pod wyznaczone miejsca. Tylko raz programowi nie udało się wyszukać wybranej lokalizacji, ale nie dziwię się, bo jeszcze żadna mapa online mi tego miejsca nie potrafiła zlokalizować.

Trochę gorzej jest z CB. Niestety, ale nie ma jeszcze szczególnie dużo użytkowników tej aplikacji. O ile sama nawigacja jest darmowa, o tyle CB jest płatne. Nie wiem, czy to zniechęca do większej aktywności, ale ani razu nie udało mi się uzyskać pożądanej informacji za jego pomocą. To dość zniechęcające. Niemniej jednak pod względem technicznym CB sprawdza się dobrze. Dźwięk jest rzeczywiście czysty i wszystko działa, jak powinno. Ten sam problem występuje również przy okazji wykazu różnych miejsc – o czym pisałem już wyżej.

 

Dostrzegłem jeszcze dwie wady Navatara. Po pierwsze, po około godzinie korzystania z tej aplikacji na moim telefonie można by smażyć jajka. Możliwe, że ten typ tak ma, ale drugi problem jest według mnie znacznie poważniejszy. Navatar, przynajmniej według mojej obserwacji, zżera prąd jak szalony. Po niespełna 2,5 godziny korzystania z aplikacji moja bateria została skonsumowana z poziomu 90% do 0%. Mógłbym złożyć to na karb samej baterii, ale na tej samej trasie korzystałem z mobilnych map Google (tak, nie ma głosowej nawigacji ani CB), i straciłem tylko 35% baterii. Ta różnica jest zbyt duża, aby był to przypadek.

Podsumowując uważam, że obecnie Navatar to dobra aplikacja do nawigacji. Mapy są często aktualizowane, komuniakty prowadzą nas tam, gdzie trzeba. Jednak samo CB na razie jest wciąż mało przydatne. Poza tym ten pobór energii mnie martwi. Nie powinno być tak, że po 2,5h bateria zostaje rozładowana. Tak czy owak, Navatar na moim telefonie na pewno zostanie, choć wierności mu nie poprzysięgnę.

A jakich aplikacji używacie Wy, Drodzy Czytelnicy?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AndroidnawigacjaiOS