Najważniejsza informacja wczorajszego dnia? Wychodzi na to, że nowe przyciski na Facebooku
Grzegorz pisał wczoraj o udostępnieniu przez Facebooka nowych przycisków – wcześniej było tylko polubienie, teraz dodano pięć znaków. Od dawna o tym mówiono, chociaż początkowo chodziło głównie o to, by dorzucić coś w rodzaju antylajka. Zdaniem wielu osób to rozwiązałoby problem: lubię albo nie lubię. Ale Facebook się na to nie zgodził, na dobrą sprawę trudno się temu dziwić – mógłby mieć spory kłopot w przypadku trudnych tematów czy stron firmowych. Biznes i różnego typu organizacje miałyby pretensje do niebieskiego serwisu. Postawiono zatem na „buźki”. Istotne?
Z punktu widzenia AW pewnie ciekawe, więc u nas pojawił się tekst. Nie może też dziwić, że napisała o tym konkurencja – serwisy technologiczne powinny wspominać o takich sprawach. Wczoraj zauważyłem jednak, że ta wieść zyskała znacznie większą popularność. Jej pojawienie się na stronach portali nie musi jeszcze dziwić, bo one piszą o wszystkim. Ale przejrzałem listę stron, które wzięły temat na warsztat i byłem zdziwiony – okazuje się, że to naprawdę istotna zmiana. Dla wszystkich…
Sześć ikon Facebooka. Serwis pozwala „lubić” po nowemu
Facebook udostępnił nowe przyciski w Polsce
Facebook się zmienia. Nie tylko „lajki”
Nie tylko „lubię to”. Facebook wprowadził nowe możliwości komentowania postów
Nowe przyciski na Facebooku: wyrazisz miłość, podziw, smutek i złość
Facebook ma już nowe przyciski emocji. Zapomnijcie o polubieniach
Już nie tylko „lubię to”. Facebook odpalił nowe przyciski WIDEO
Polska przypadłość? Nie – w USA, a pewnie też i w innych krajach, wyglądało to podobnie. Tam również temat brały pod lupę przeróżne media, nawet te bardzo poważne. Dyskusja wystartowała także w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku, którego sprawa dotyczy. Jedni sobie z tego żartują, drudzy pytają „co to?”, ale są i tacy, którzy dyskutują całkiem poważnie, bo dla nich, dla ich firm, może to być istotna zmiana. Zaraz pojawią się szkolenia z używania nowych znaków, poważne artykuły na ten temat, debaty speców…
Żeby było śmieszniej, wczoraj widziałem już pierwsze wprowadzenia: jak należy rozumieć te nowe znaki, kiedy trzeba ich używać itd. Ludzie czytają, komentują. Ważny dzień – zdobyli nowe narzędzie do komunikacji. Można spojrzeć na to wszystko i zadać pytanie o to, kiedy zaczną być wprowadzane kolejne emoty, kiedy pakiet reakcji zostanie rozszerzony. A idąc dalej: kiedy na masową skalę na rynek wejdą klawiatury, na których nie ma liter, ale są obrazki. Zakładam, że już teraz część osób mogłaby używać tylko emotek w komunikacji. Kilka tysięcy lat rozwoju pisma okazało się zbędne…
Naprawdę dziwi mnie to, że w świecie, w którym tyle się dzieje, w którym każdego dnia pojawia się np. sporo doniesień z branży naukowej, do rangi wydarzenia tygodnia urasta pojawienie się nowych znaczków na Facebooku. Nie chciałbym uderzać w patetyczny ton i pisać o końcu cywilizacji, bo ta przecież staje się coraz bardziej rozwinięta, przynajmniej z technologicznego punktu widzenia. Raczej dziwi mnie to, że w tym dynamicznie zmieniającym się świecie z uwagą obserwujemy wprowadzanie uśmieszków i serduszka na Facebooku…
Więcej z kategorii Felietony:
- Macie to swoje Post-PC. Już dawno temu mówiłem, że to kaszana
- Albicla. Serwis tak dobry jak wybory, które się nie odbyły
- Windows 10 zaczyna mnie męczyć. Coraz częściej myślę o Macbooku
- Uwielbiam i nienawidzę życia online - praca i hobby stały się po prostu dziwne
- "Signal? Taka pasta do zębów?" - najważniejszy problem alt-komunikatorów