Startups

MYO – pogromca Kinecta i Leap Motion!

Tomasz Krela
MYO – pogromca Kinecta i Leap Motion!
11

Trudno sobie wyobrazić sterowanie komputerem bez klawiatury i myszki. Jednak od jakiegoś czasu pojawiają się koncepcje kolejnych urządzeń, mających zastąpić poczciwe urządzenia peryferyjne naszych komputerów. Co powiecie na sterowanie komputerem, czy smartfonem przy pomocy napinania mięśni przedrami...

Trudno sobie wyobrazić sterowanie komputerem bez klawiatury i myszki. Jednak od jakiegoś czasu pojawiają się koncepcje kolejnych urządzeń, mających zastąpić poczciwe urządzenia peryferyjne naszych komputerów. Co powiecie na sterowanie komputerem, czy smartfonem przy pomocy napinania mięśni przedramienia? Opaska MYO – zapowiada się bardzo ciekawie!

Sterowanie przy pomocy Kinecta to wciąż pieśń przyszłości. Również Leap Motion, zakupione przez HP, nie spełnia pokładanych w tym urządzeniu nadziei, o czym wspominają osoby mające możliwość dłużej korzystać z tego rozwiązania. Zatem, co nam pozostaje? Wraz z pojawieniem się Windows 8, Microsoft zachęcił nas, by sterować komputerem przy pomocy dotyku. Jednak jak pokazuje pomysł opaski na przedramię – MYO, może już niedługo zapomnimy o dotykowych ekranach.

Stworzenie nowego interfejsu użytkownika to nie lada wyzwanie, jeszcze większym jest przekonanie potencjalnych użytkowników do nowego, nieznanego im sposobu sterowania urządzeniami. Thalmic Labs, czyli twórcy MYO stwierdzili, że istnieje spora luka na rynku i chcą ją wypełnić. MYO to kosztująca 149 dolarów opaska zakładana na przedramię. Komunikuje się ona z komputerem lub w przyszłości również smartfonem poprzez moduł Bluetooth. Cała filozofia produktu opiera się na impulsach elektrycznych wytwarzanych przez mięśnie. MYO ma za zadanie monitorować aktywność mięśni przedramienia oraz interpretować poszczególne impulsy jako poszczególne, wcześniej zdefiniowane komendy. Każdy ruch ręki, gest palcami, czy całą dłonią ma powodować powstanie unikalnego impulsu elektrycznego. MYO zbiera również dane z tradycyjnych czujników ruchu pozwalających określić ruchy wykonywane ręką.

MYO w zasadzie otwiera przed użytkownikiem nieograniczone możliwości jego wykorzystania. Możemy w jednej chwili zapomnieć o używaniu myszy komputerowej, czy gamepada do gier wideo. Również prezentacje multimedialne, czy obsługa aplikacji mobilnych może odbywać się z wykorzystaniem MYO. Twórcy aplikacji będą mogli zdefiniować, jakie gesty mają odpowiadać za dane komendy, czy czynności, również użytkownik będzie mógł dla własnych potrzeb odpowiednio skonfigurować MYO i oprogramowanie, z którego korzysta. Choć urządzenie będzie dostępne w przyszłym roku i dopiero wtedy trafi do pierwszych nabywców, to już dziś programiści mogą korzystać ze stworzonego specjalnie dla nich portalu i udostępnionego SDK urządzenia.

Co ciekawe, jeśli tylko twórcy oprogramowania zdecydują się na taki krok, to nie będzie przeciwwskazań, by użytkownik mógł korzystać z dwóch opasek MYO jednocześnie. Wtedy dopiero świat cyfrowej rozrywki, w szczególności gier wideo nabierze nowego wymiaru i moim zdaniem ciekawszego niż ten oferowany przez sensor Kinect. Nie mam wątpliwości, że MYO będzie jednym z bardziej rozchwytywanych urządzeń zapowiedzianych na przyszły rok. Należy tylko czekać i liczyć na to, że producenci gier, programów, czy innych gadżetów będą odpowiednio wspierali to urządzenie. Bo jak dobre by ono nie było, to jedynie od gier wideo, czy innych urządzeń wykorzystujących jego możliwości zależy, czy klienci po nie sięgną. Nikt przecież nie kupi MYO dla jednej aplikacji czy gry. Potrzeba całego ekosystemu gier, oprogramowania i gadżetów elektronicznych, by ten produkt odniósł globalny sukces, co jest bardzo możliwe.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu