Platforma która pomoże wygenerować własne playlisty dostosowane do humoru - to działa!

Pewnie wszyscy zgodzicie się z tym, że muzykę wybiera się... pod humor. Owszem, Spotify od lat przygotowuje mniej lub bardziej starannie wyselekcjonowane playlisty, które mają się wpisać w nasze humory. Problem z nimi polega jednak na tym, że są fajne do odkrywania nowych numerów. Ale jeżeli chcemy posłuchać czegoś z naszej biblioteki, w przypadku Spotify rozumianej w formie odsłuchiwanych, znanych i lubianych numerów, sprawy się komplikują. I tutaj z pomocą przychodzi nam niepozorna platforma, jaką jest moooodify. Jeżeli chcielibyście dostosować waszą bibliotekę do humoru — to trzy niepozorne paski Wam w tym pomogą!

Zobacz też: To już 6 lat ze Spotify. Co na tak, co na nie i dlaczego wciąż płacę?

moooodify: wygeneruj playlistę Spotify dostosowaną do humoru

Jak wszystkie tego typu usługi — moooodify również potrzebować będzie dostępu do naszego konta Spotify. Od zalogowania się danymi naszego konta i przyznania dostępu do szeregu informacji na jego temat rozpoczyna się cała przygoda. Chwilę później lądujemy już w strefie, w której możemy generować playlisty dostosowane do humoru — wcześniej je odpowiednio dostosowując.

Standardowo platforma generuje pakiet utworów, posegregowanych w kilku kategoriach. Wśród nich m.in.: optymistyczne, łagodne, energetyczne, imprezowe czy idealne do relaksu. W górnej części ekranu możemy zaś zmienić zakres ostatnich utworów: z ostatniego miesiąca, minionego półrocza i... od samych początków naszego konta. Ale jeżeli te nas jeszcze nie satysfakcjonują, to spokojnie — bo najciekawsza część dopiero przed nami. Mam tu na myśli pole z zapytaniem: jaki masz humor? — gdzie czekają na nas trzy suwaki, które pozwolą dostosować parametry takie jak: humor, taneczność i... intensywność!

Zobacz też: Spotify wkrótce sprawdzi, czy użytkownicy planu rodzinnego zamieszkują ten sam adres i nie łamią zasad

Czytaj dalej poniżej

Streaming to już 80% zysków rynku muzycznego. A winyle generują większe zyski niż kompakty... Konrad Kozłowski

Nowe słuchawki na pałąku i Walkman od Sony. Firma nie zapomina o audio i bardzo mnie to cieszy Paweł Winiarski

Wygląda jednak na to, że jestem dość monotematyczny — bo przy zbyt tanecznych utworach (niezależnie od czasu) — większość wyników wyglądała bardzo marnie... a właściwie nie istniała. Witał mnie komunikat:

No songs found for this mood. Try another.

Ale faktycznie — kombinując z tymi suwakami efekty były różne, a playlisty — większości — trafne i patrząc po tamtejszych utworach, odpowiadały ustawionym humorom. Jeżeli więc nabierzecie ochoty na coś autorskiego, skrojonego pod Wasze gusta, śmiało zaglądajcie pod adres: https://moooodify.com/!