Ciekawe strony

Monitoruj swoją obecność online - pomoże w tym startup Brand Yourself

Michał Majchrzycki
Monitoruj swoją obecność online - pomoże w tym startup Brand Yourself
3

Często mówi się o technologiach przyszłości. Moim zdaniem to jest jedna z nich. Wyobraźnię wielu zaprzątają tablety, chmura obliczeniowa czy coraz bardziej zaawansowane gry komputerowa. A co powiedzie na narzędzie do monitorowania i edytowania własnej obecności w internecie? Mówiąc bardziej kolokwia...

Często mówi się o technologiach przyszłości. Moim zdaniem to jest jedna z nich. Wyobraźnię wielu zaprzątają tablety, chmura obliczeniowa czy coraz bardziej zaawansowane gry komputerowa. A co powiedzie na narzędzie do monitorowania i edytowania własnej obecności w internecie? Mówiąc bardziej kolokwialnie - do lansowania się.

Większość internautów lubi od czasu do czasu zobaczyć, co dzieje się wokół nich w sieci. Wpisujemy w wyszukiwarce nasze nazwiska, czasami internetowe nicki itp. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, czy nie zostaliśmy obsmarowani na jakimś forum przez Iksińskiego, albo jakie wrażenie na innych zrobił mój ostatni tekst na Antywebie.

Taki monitoring naszej obecności na serwisach społecznościowych, forach czy blogach (a także promowanie siebie) oferuje startup Brand Yourself. Serwis przeszedł ostatnio kilka ciekawych zmian, zbiera też pieniądze na rozruch - warto więc chyba przyjrzeć mu się bliżej.

Zaczynamy od rejestracji konta, a następnie podania swojego imienia i nazwiska, którym chcemy zarządzać. Następnie możemy skorzystać z krótkiego samouczka, który pomoże nam korzystać z Brand Yourself. Jakie interesujące funkcje i rozwiązania oferuje dzisiaj serwis?

Przede wszystkim wyszukiwanie informacji na nasz temat. Brand Yourself po wydaniu komendy zebrał nie tylko informacje na podstawie mojego konta na Google+, ale również opublikowane artykuły czy strony internetowe, na których pojawiło się moje nazwisko. Bardzo ciekawe rozwiązanie. Wyszukiwarka to jednak nie wszystko - za pomocą 3 przycisków możemy moderować informacje na nasz temat.

Oczywiście, nie skasujemy negatywnego wpisu Iksińskiego na nasz temat. Możemy jednak kliknąć „Positive” przy naszym głównym koncie na Facebooku i w ten sposób podwyższyć jego ranking w wyszukiwarce Google. Albo też stwierdzić, że wybrana strona nie podaje informacji o nas, tylko o innej osobie o tym samym nazwisku. Niby proste, a przecież przydatne.

Brand Yourself przyda się osobom, którym zależy na tym, aby inni mieli dostęp do wartościowych informacji na ich temat. Oprócz wyszukiwania i moderowania danych, pozwala też na stworzenie własnego profilu (profesjonalnego, minimalistycznego czy kreatywnego). Poza tym możemy dodawać linki ze stronami, które chcielibyśmy skojarzyć z naszym profilem, jak również śledzić ogólne trendy dotyczące naszej osoby.

Za aktywny udział w moderowaniu profilu otrzymujemy punkty, które z tego co się orientuję, przydają się przede wszystkim do motywowania użytkownika do dalszej pracy. Jednak nie wszystko jest za darmo. Chcąc dodać więcej niż 3 linki do naszego profilu, należy wykupić abonament, który zaczyna się od 10 dolarów na miesiąc.

Brand Yourself dopiero zaczyna działalność. Od czasu odświeżenia serwisu, zarejestrowało się w nim około 6 tys. internautów, z czego abonament wykupiło jakieś 160. W zeszłym roku, ze starej wersji Brand Yourself korzystało ponad 15 tys. osób. Serwis ma oczywiście swoich konkurentów takich jak Reputation.com, jednak w odróżnieniu od nich skupia się przede wszystkim na rozwiązaniach dla zwykłych użytkowników, nie zaś klientów biznesowych.

Na koniec pytanie: Czy warto? Myślę, że na pewno warto przetestować Brand Yourself. Co do stałego korzystania nie jestem przekonany. Być może zarządzanie swoją obecnością online to nadal - przynajmniej, dla zwykłych internautów - jeszcze przyszłość.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

GoogleStartupFacebook