Crew-1 poleci dopiero pod koniec października
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przebywa obecnie tylko trzech astronautów, dwóch Rosjan – Anatolij Iwaniszin oraz Iwan Wagner i Amerykanin – Chris Cassidy. Dwumiesięczna obecność Boba Behnkena i Douga Hurleya podczas testów Crew Dragona była bardzo pomocna, bo pracy na stacji nie brakuje. Dlatego NASA nie chciała zwlekać z kolejnym lotem swoich astronautów i planowała go już na koniec września. Tak się jednak nie stanie z powodu dużego ruchu na stacji w tym czasie.
Na 29 września planowany jest lot statku Cygnus z zaopatrzeniem dla ISS. 14 października na ISS pojawi się natomiast nowa ekspedycja, która zastąpi obecną załogę na kolejne pół roku. Statkiem Sojuz-MS17 przylecą Kate Rubins z NASA (ostatni lot wykupiony u Rosjan przez NASA) oraz Siergiej Ryżnikow i Siergiej Kud-Swierczkow z agencji Roskosmos. Kilka dni później obecna załoga powróci na Ziemię statkiem Sojuz-MS16 i dopiero wtedy na ISS będzie mógł pojawić się Crew Dragon w ramach misji Crew-1. Według aktualnych informacji nastąpi to nie wcześniej niż 23 października.

W ramach misji Crew-1 na ISS poleci trzech astronautów NASA – Michael Hopkins, Victor Glover i Shannon Walker oraz jeden przedstawiciel japońskiej agencji JAXA – Soichi Noguchi. Oni również spędzą na stacji pół roku i wrócą na wiosnę 2021 roku. Tym samym przez najbliższe pół roku na stacji będzie 7 astronautów, a nie 3 jak w ostatnich miesiącach. Dalej będzie nam jednak daleko do rekordu, w czasach wahadłowców, w 2009 roku przez chwilę na stacji było nawet 13 astronautów jednocześnie.
Crew-2 poleci na wiosnę 2021 roku
Znana jest też już załoga drugiej ekspedycji NASA, która poleci na ISS na przełomie kwietnia i maja 2021 roku (jeśli nic się nie zmieni). Tym razem na pokładzie tej samej kapsuły, która wróciła niedawno z misji DM-2 na ISS poleci dwóch Amerykanów – Shane Kimbrough i Megan McArthur (prywatnie żona Boba Behnkena), Japończyk Akihiko Hoshide oraz Francuz z Europejskiej Agencji Kosmicznej – Thomas Pesquet. Cała czwórka ma już za sobą loty w przestrzeń kosmiczną, zarówno na pokładzie wahadłowców, jak w rosyjskich statkach Sojuz. Warto też odnotować, że NASA już podczas misji Crew-2 zdecydowała się wykorzystać ponownie zarówno kapsułę Dragon, jak i rakietę nośną (booster), która brała udział w misji DM-2. To wszystko bez wątpienia wpłynie na koszty transportu astronautów na ISS w przyszłości.

Więcej z kategorii SpaceX:
- Starship SN8 poleciał dzisiaj na 12,5 km, prawie wszystko się udało
- Wyścig na księżyc. Chiny wychodzą na prowadzenie a NASA marudzi o finansach
- Starship poleci już w przyszłym tygodniu, przeszedł właśnie ostatni test
- [Aktualizacja] SpaceX Crew-1 - pierwsza operacyjna misja załogowa
- Tak wygląda zestaw Starlink, wiemy też kiedy zawita do Europy