To, że ludzkość zbudowała stację znajdującą się na wysokości ok. 400 km, poruszającą się z prędkością prawie 30 tys. km na godzinę, nie jest czymś co przyszło z łatwością. Kosztowało to nie tylko wiele lat pracy, ale również i pieniędzy, naprawdę dużo pieniędzy… ISS można zaliczyć do jednego z najdroższych wytworów ludzkości z poniesionymi kosztami na poziomie 150 miliardów USD. Poza tym, każdego roku na utrzymanie stacji przeznaczane są pieniądze w wysokości ok. 4 miliardów USD.
Do kogo należy ISS?
Stacja dzieli się na 2 podstawowe części: rosyjską i amerykańską, natomiast do jej budowy i funkcjonowania przykładają się Stany Zjednoczone, Kanada, Rosja, państwa Europy i Japonia. Jak już wspomniałem, każdego roku inwestuje się miliardy dolarów w utrzymanie ISS. Pieniądze, które Stany Zjednoczone wkładają w stację, teoretycznie mogłyby wspomóc np. inicjatywy bezpośrednio zmierzające do kolonizacji Marsa, co ostatnimi czasy staje się priorytetowym tematem.
Finansowanie stacji przez USA i tak zostało jakiś czas temu przedłużone z początkowo planowanego terminu jakim był 2020 rok o kolejne 4 lata. Jakie będą losy amerykańskiej części Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? Co zrobią z nią Amerykanie po 2024 roku? Aktualnie nie ma co do tego pewności, natomiast jednym z możliwych scenariuszy jest odłączenie swoich modułów i skierowanie ich na kurs wprost do ziemskiej atmosfery, gdzie spłoną (a jeśli coś z nich zostanie, to trafi to do oceanu).
Jak mówi Keith Cowing prowadzący stronę NasaWatch:
NASA przeznaczyła dekady na budowanie i użytkowanie tego obiektu, a kiedy w końcu rozbudowano go w takim stopniu, że naprawdę można tam robić wiele rzeczy, nagle chcą go zezłomować i zająć się budowaniem czegoś innego.
Nic nie trwa wiecznie
Prawda jest taka, że nic nie trwa wiecznie. Zawsze kiedy coś budujemy, korzystamy z tego do czasu aż zaczyna się psuć ze starości, albo kiedy nadchodzi czas wymiany na nowszy model lub po prostu skierowanie swojej uwagi na kompletnie inne rozwiązania. Jednak w tym wypadku nie mówimy o starym telewizorze, lecz o jednym z największych przedsięwzięć ludzkości, które zaowocowało ogromnym wkładem wiedzy do świata nauki. ISS umożliwiało i do tej pory umożliwia przeprowadzanie licznych eksperymentów oraz poznawanie wpływu stanu nieważkości na ludzki organizm (co swoją drogą również korzystnie się przyczynia do możliwości związanych z kolonizacją Marsa).
Przewiduje się, że stacja mogłaby spokojnie funkcjonować do 2028 roku, a może nawet dłużej. Jest naprawdę dobrze zbudowana, a jej elementy mimo wieku wciąż spełniają swoje funkcje. Nie wiem jaki będzie przyszły los ISS i co zrobią np. Amerykanie ze swoją częścią po 2024 roku, ale można tu mówić o pewnym… sentymencie. Wieloletni, połączony wysiłek państw z całego świata doprowadził do powstania tego miejsca i chyba warto utrzymać je przy życiu tak długo, jak się tylko da. Artykuł na Wired sugeruje nawet, żeby jakiś milioner odkupił stację i pozwolił na jej istnienie. Nie byłaby to inwestycja, która mogłaby się zwrócić, a raczej drogie hobby. Są jacyś chętni?
Więcej z kategorii Nauka:
- Czym jest paradoks Fermiego i co z niego wynika?
- COVID-19 - szczepienie. Chcesz nabyć odporność? Sprawdź, jak się zgłosić
- Kosmiczny styczeń pod znakiem ważnych testów i prób
- Arecibo - Portoryko i naukowcy walczą, Chiny skorzystają z okazji?
- Płaskoziemcy próbowali dopłynąć do krańca Ziemi, skończyli w areszcie