Ukłon w stronę zawodowców
Sporo firm zdecydowało się odesłać swoich specjalistów do pracy z domu, a nie każdy z nich zajmuje się tworzeniem materiałów w Wordzie czy Excelu. Na „domówki” trafili na przykład montażyści i koloryści filmowi, którzy dziś potrafią pracować z materiałami RAW w rozdzielczości 8K i takie rozmiary plików nie są niczym niespotykanym. Podobnie jest z ludźmi pracującymi na dużych, współdzielonych bazach danych, czy w zespołach tworzących rozbudowane projekty CAD-owskie.
Szybko poszło
Mimo wszystko, tempo w jakim do tego doszło jest zaskakujące. Nie wiem czy ktoś z Was jeszcze to pamięta, ale trochę ponad pół roku temu ten limit wynosił tylko 15 GB. To prawie 17 razy mniej niż obecnie zaplanowano. Dopiero w lipcu 2020 r. Microsoft podniósł to ograniczanie do 100 GB i jak się okazuje, wystarczyło to tylko na trochę ponad pół roku.
Lawina danych
Ciekawe w tym kontekście wygląda sprawa odporności infrastruktury sieciowej na coraz większe obciążenia. Na początku pandemii nawet najwięksi stanęli przed problemem korkowania się przepustowości łączy i niewyróbki serwerów. Po pewnym czasie sytuacja została opanowana, ale jak widać, ruch cały czas dynamicznie rośnie. Myślę, że ciekawie byłoby poznać konkretne liczny dotyczące wzrostu ilości serwerowni w czasie ostatniego półrocza.
Proces wprowadzania nowego limitu będzie prowadzony falami, pierwsze konta zaczną otrzymywać go pod koniec stycznia, a cała operacja powinna zakończyć się do końca pierwszego kwartału 2021 r.
Więcej z kategorii Cloud:
- Stadia stawia na Cyberpunk 2077 i pojawi się w Polsce
- Polska firma z tytułem partnera roku od Amazon. To pierwsze tego typu wyróżnienie w kraju
- Nadchodzi serwis CloudPC, wkrótce Windowsa uruchomisz z chmury
- Da się zagrać w Fortnite na iOS, ale to jak drapać się w lewą nogę przez prawe ramie
- Jeszcze więcej miejsca na hosting i pocztę elektroniczną w chmurze nazwa.pl