Microsoft

Microsoft wygrał wczorajszą konferencję jedną liczbą

Maciej Sikorski
Microsoft wygrał wczorajszą konferencję jedną liczbą
38

Za nami najważniejsza impreza Microsoftu w tym roku. Relacjonował ją Konrad, najważniejsze informacje zebrał Tomasz - jeżeli jeszcze nie zapoznaliście się z doniesieniami na temat nowości od giganta z Redmond, to można to w łatwy sposób nadrobić. Podejrzewam, że zwrócicie wówczas uwagę na liczbę, kt...

Za nami najważniejsza impreza Microsoftu w tym roku. Relacjonował ją Konrad, najważniejsze informacje zebrał Tomasz - jeżeli jeszcze nie zapoznaliście się z doniesieniami na temat nowości od giganta z Redmond, to można to w łatwy sposób nadrobić. Podejrzewam, że zwrócicie wówczas uwagę na liczbę, którą podał wczoraj Microsoft, a która bez wątpienia pobudza wyobraźnię.

Przyznam, że samej konferencji nie oglądałem, ale z jej przebiegiem zdążyłem się już zapoznać. I jedna rzecz natychmiast rzuciła mi się w oczy: miliard. Jeden z menedżerów korporacji z Redmond powiedział, że za 2-3 lata Windows 10 będzie się znajdował na miliardzie urządzeń. Jeden system, jedna jego wersja na takiej masie produktów. To może robić wrażenie na mnie, szarym użytkowniku, ale MS przecież kierował swój przekaz do twórców, deweloperów, których musi skaptować do rozwoju swojego ekosystemu. Podejrzewam, że i oni kiwali głowami z uznaniem nad tym miliardem.

Prezentacje z procentami, tabelkami i wykresami wyrażającymi tempo wdrażania nowej platformy są fajne, w ciekawy sposób opisują nadchodzące zmiany, ale zazwyczaj nie zrywają czapek z głów. Robiąc je, Microsoft musi przyznawać, że np. ich system mobilny na razie kiepsko przędzie, a platforma desktopowa to już nie hegemon na rynku OS, ale jeden z jego mocnych elementów. Można powiedzieć przy takiej okazji, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, lecz można też rzucić jedną liczbą: miliard.

Deweloper może kręcić nosem, gdy usłyszy, że system ma 3% udziałów w rynku, lecz niebawem zrobi się z tego 20%, pewnie uśmiechnie się, gdy będzie na siłę przekonywany, że nie można odpuszczać pecetów albo mobilnych okienek, bo one dadzą jeszcze zarobić, a Microsoft nie porzuci ani swoich produktów, ani partnerów. Może nie wierzyć w zapowiedzi pozytywnych zmian, możliwości nowych funkcji i projektów albo w prognozy, z których wynika, że to musi się udać. Ten sam deweloper powinien jednak zareagować pełnym skupieniem na informację, że za 2-3 lata nowy system będzie już na miliardzie urządzeń. Takiego wyniku nie osiągnęła jeszcze konkurencja. I w najbliższym czasie nie osiągnie.

Android może i rozprzestrzenia się w szalonym tempie, iOS stał się symbolem zysków, ale to Microsoft ze swoim Windowsem 10 dokona "wejścia smoka". Ta jedna plansza ze słowem "miliard" prawdopodobnie będzie przywoływana w przyszłości i to ona zapadnie w pamięć. Microsofcie, dobra robota...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu