Felietony

Microsofcie, a może to czas, żebyś poprawił swoje aplikacje dla Windows Phone?

Jakub Szczęsny
Microsofcie, a może to czas, żebyś poprawił swoje aplikacje dla Windows Phone?
31

Dobry wieczór. W dniu wczorajszym niejako przelała się czara goryczy i choć narzekać nie lubię, muszę powiedzieć coś w kwestii jakości aplikacji dla platformy mobilnej Microsoftu. W dodatku, tych wydawanych przez samego giganta, który powinien być zainteresowany jak najlepszą jakością propozycji w S...

Dobry wieczór. W dniu wczorajszym niejako przelała się czara goryczy i choć narzekać nie lubię, muszę powiedzieć coś w kwestii jakości aplikacji dla platformy mobilnej Microsoftu. W dodatku, tych wydawanych przez samego giganta, który powinien być zainteresowany jak najlepszą jakością propozycji w Sklepie - na przykładzie dwóch bardzo ważnych dla mnie programów, po które sięgam codziennie i nie ma opcji, żebym choć raz do nich nie zajrzał w ciągu całego dnia.

Aplikacja Microsoftu jak nie od Microsoftu

Jestem po prostu zdumiony. Korzystając z propozycji Microsoftu dla Androida, czy też dla iOS jestem przyzwyczajony do bezproblemowego działania każdej z nich. Office dla Androida to najlepsze, co mogło spotkać użytkowników platformy Google. Nie jest to wcale gest wielkiej dobroduszności giganta, lecz konieczność. Innej opcji na konkurowanie z większymi od siebie i dłużej obecnymi na rynku rozwiązaniami Apple oraz Google po prostu nie ma i w Redmond zdają sobie z tego sprawę. Szkoda tylko, że odbywa się to nierzadko kosztem jakości lub nawet dostępności podobnych rozwiązań dla Windows Phone, który nawet utraty znaczenia okienek jako marki powinien być jednak tym systemem, gdzie usługi i produktu Microsoftu działają najlepiej.

Tak jednak nie jest

Temat męczony od wielu miesięcy to klient Facebooka dla mobilnej platformy Microsoftu. Nie jest to tylko mój wymysł - aplikacja działa tak, jakby sama najlepiej wiedziała, kiedy chcesz opublikować zdjęcie, a kiedy nie. Ładowanie aktualizacji okraszonych w obrazki na serwer albo działa niesamowicie wolno, albo wysypuje się w tle, albo - co gorsza nie działa w ogóle i aplikacja zgłasza niemożność opublikowania zdjęcia. Na dodatek, w dniu wczorajszym przyszła do mnie luba, która stwierdziła, iż u niej aplikacja nie działa w ogóle. I rzeczywiście, podczas ładowania newsfeeda telefon wracał do ekranu Start, a każdorazowa próba uruchomienia Facebooka dla Windows Phone kończyła się podobnie. Remedium na ten problem było bardzo proste - ograniczyło się do reinstalacji aplikacji, jednak moja dziewczyna na to nie wpadła - cóż, nie jest w żaden sposób obeznana z technologiami i dla niej, jeżeli coś jest zainstalowane w telefonie, to ma najzwyczajniej w świecie działać.

Problemy Facebooka to nie tylko niestabilność aplikacji i problemy z publikowaniem wpisów - zaglądając do recenzji aplikacji w repozytorium Microsoftu można stwierdzić, że problemów jest co nie miara. A to program działa zdumiewająco wolno, nie pozwala na poprawne zalogowanie się lub podczas ładowania newsfeeda informuje o błędzie pobierania danych. Uwierzcie mi, że niektóre z tych problemów doświadczam nierzadko i ja. Zainwestowałem niemałe pieniądze w trzeci już telefon z Windows Phone na pokładzie i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie kupiłem tego telefonu tylko dla faktu posiadania urządzenia, ale i dla wartości dodanej, którą są dobre jakościowo aplikacje w Sklepie.

Drugi, nieco bardziej irytujący mnie przykład dotyczy aplikacji "Zdrowie i fitness", kompleksowego rozwiązania dla osób dbających o siebie. Powiem tak - dbać o siebie zacząłem dopiero, jak okazało się, że jedne z moich spodni są dziwnie mniejsze. Wtedy postanowiłem, że koniec z cukrem, napojami energetyzującymi i niezdrowym jedzeniem. Tym bardziej, że duża część mojego dnia to siedzenie przed ekranem komputera - uwierzcie mi, że to bardzo niszczy sylwetkę i trzeba się pilnować.

"Zdrowie i Fitness" w moim założeniu powinno pomóc mi w osiąganiu kolejnych celów i monitorowania tego, co jem. Prowadzenie dziennika żywnościowego z tą aplikacją dotąd było proste - w wyszukiwarce znajdowałem to, co akurat znalazło się na moim talerzu, podawałem ilość tego i owego, zatwierdzałem i aplikacja na bieżąco zliczała ile zjadłem białka, węglowodanów, tłuszczów i jak to wygląda w bilansie kalorycznym. Super, tylko od kilku dni nie jestem w stanie dodać czegokolwiek do jadłospisu, gdyż aplikacja informuje mnie, że "coś poszło nie tak". Dobry żart, Microsofcie.

Najgorszym możliwym scenariuszem jest jednak ten, w którym aplikacja jest uruchomiona w tle i zlicza mi dane z aktualnego treningu i nagle... przestaje działać. Na 5 wprowadzonych ostatnio aktywności, 2 nie zapisały się prawidłowo z powodu ich przedwczesnego zakończenia przez samą aplikacją. Wedle uznania działa także krokomierz, który nie tylko niepoprawnie nalicza zrobione przeze mnie kroki, ale także potrafi się zawiesić i nie wprowadzić odczytów do tygodniowej tabelki. Mimo zrobionego celu 10 000 kroków dziennie z nadwyżką, w moim bilansie znajdują się "łyse" obszary, które wskazują na to, że tego dnia nie ruszałem się nigdzie. A przecież wychodziłem swoje...

Króciutko zatem - Microsofcie, nie olewaj swoich użytkowników i czytajże czasem recenzje pod własnymi aplikacjami. Niektórzy wbrew pozorom zdecydowali się kupić telefony oparte na Waszej platformie i oczekiwaliby poprawnego działania aplikacji dla nich napisanych.

Grafika: 1

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu