Technologie

Mercedes klasy S - światła z projektorem, luksus i całkiem nowy MBUX

Kamil Pieczonka
Mercedes klasy S - światła z projektorem, luksus i całkiem nowy MBUX
10

Mercedes zaprezentował wczoraj nową klasę S, która wyznaczy standardy dla kolejnych limuzyn tej marki w przyszłości. Zmieniło się wszystko, począwszy od platformy, przez całkiem nowy design, a na nowej konfiguracji systemu MBUX skończywszy. Klasa S została dosłownie nafaszerowana nowymi technologiami.

Mercedes klasy S wyznacza nowy standard

Na pierwszy rzut oka może na to nie wygląda, ale nowa klasa S to rewolucja pod każdym względem i nowy początek dla Mercedesa. Mamy tutaj nową płytę podłogową- MRA, która w przyszłości trafi również do niższych modeli - klasy E i C. Mamy nowy styl designu, który wraca do bardziej pionowego grilla nawiązując do modeli marki z przeszłości. Jednocześnie cała sylwetka jest bardziej opływowa i charakteryzuje się niższym współczynnikiem oporu powietrza, na co wpływ ma też odpowiednio wyprofilowany tył, który jednak za bardzo nie przypadł mi do gustu. Nowa klasa jest też o 5 cm dłuższa od poprzedniego modelu,  ma 517,9 cm w wersji standardowej i 528,9 cm w wersji wydłużonej. Pojemność bagażnika to natomiast 550 litrów (jeśli ktoś zwraca na to uwagę, to jest to o 20 litrów więcej niż wcześniej ;-)).

Linia nadwozia nie uległa wielkim zmianom, bo trudno poprawiać klasyka. Uwagę z pewnością zwracają klamki chowane w drzwiach, na wzór tego co możemy spotkać między innymi w autach Tesli. To zapowiedź rewolucji technologicznej jaką przechodzi nowy Mercedes. Przednie światła matrycowe w technologii LED mogą zostać wyposażone w technologię projekcyjną, która nie tylko lepiej wycina słup światła przed jadącymi pojazdami, ale potrafi też wyświetlać na drodze informacje np. o zbliżających się pieszych czy robotach drogowych. Projektor może też wyrysować linie jazdy, a w połączeniu z rozbudowanym systemem HUD, który wyświetla obraz na przedniej szybie czujemy się jak w środowisku AR.

Mercedes klasy S - luksus i technologia

Zmiany w kabinie również są diametralne. Po pierwsze nowa klasa S korzysta z drugiej generacji systemu MBUX, który przeszedł spory redesign. Zamiast dwóch zamontowanych obok się tabletów, tym razem jeden z nich został przeniesiony na tunel środkowy i znajduje się w pozycji wertykalnej. Jak przystało na samochód premium, jest to wyświetlacz OLED o wysokiej rozdzielczości i przekątnej 12,8 cala. W ten sposób Mercedes usunął z kokpitu 27 przycisków, które w większości zastąpione zostały właśnie przez interfejs dotykowy. Zarówno przyciski jak i sam ekran mają jednak haptyczną informację zwrotną, więc korzystanie z nich powinno być wygodniejsze. Zmianie uległa również kierownica oraz design samej deski rozdzielczej, która może robić wrażenie.

Pasażerowie na tylnej kanapie też nie mają powodów do narzekań. Przed każdym znajduje się zamontowany na przednim fotelu dotykowy wyświetlacz o przekątnej 11,6 cala, który pozwala nie tylko na sterowanie funkcjami samochodu, ale także daje dostęp do pokładowych systemów rozrywki. Na środkowym tunelu jest też jeszcze jeden dodatkowy tablet chowany w podłokietniku. Zarówno fotele kierowcy jak i pasażerów sterowane są elektrycznie, mogą zostać wyposażone w system masażu, wentylację, a nawet podgrzewany zagłówek (!). Na system audio składa się natomiast 30 głośników z systemem 4D, który uzupełniają basowe wibracje samych foteli. O czterostrefowej klimatyzacji z funkcją kontroli jakości powietrza nie muszę chyba nawet wspominać ;-).

Mercedes klasy S z autonomią poziomu 3.

Nowa klasa S dostępna będzie w Europie od grudnia tego roku, a w USA i Chinach od lutego 2021 roku. Zostanie wyposażona między innymi w technologię autonomicznej jazdy poziomu 3., ale dopóki nie pojawią się odpowiednie przepisy, nie będzie można z niej korzystać. Flagowa limuzyna ma być najbardziej zaawansowanym pojazdem pod tym względem w ofercie Mercedesa i docelowo pozwoli poruszać się po autostradzie lub w korku bez trzymania rąk na kierownicy. Na specjalnie przystosowanych do tego parkingach będzie mogła też sama zaparkować.

Oczywiście nie zabrakło tu też szeregu technologii związanych z bezpieczeństwem, których lista jest bardzo długa. Warto natomiast zwrócić uwagę na coś nietypowego, a mianowicie funkcję podnoszenia zawieszenia o 8 cm gdy zostanie wykryte prawdopodobieństwo zderzenia bocznego. Chodzi o to aby energię zderzenia przenieść na sztywniejsze progi, a nie na drzwi. Jest to możliwe dzięki sterowanemu elektrycznie zawieszeniu (instalacja 48V), które ma też oczywiście zapewnić odpowiedni komfort podróży.

Jeśli zaś chodzi o jednostki silnikowe, to na początek dostępny będzie rzędowy, sześciocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 3 litrów i mocy 367 (S450) lub 435 KM (S500) z instalacją 48V i napędem na wszystkie koła - 4Matic. Przyśpieszenie do 100 km/h w pierwszy wariancie potrwa 5,1 sekundy, a w drugim 4,9 sekundy. Poza tym dostępne będą dwa diesle o mocy 286 i 330 KM i momencie obrotowym 600 Nm. Słabszy dostępny jest z napędem na tył lub na wszystkie koła, a mocniejszy tylko w tej drugiej wersji. W ich przypadku przyśpieszenie do 100 km/h trwa odpowiednio 6,4 s, 6,2 s oraz 5,4 sekundy. W przyszłości pod maskę trafi też V8 (możliwe, że również w wersji AMG), a także benzynowa hybryda typu plugin. Nie będzie hybrydowej wersji z silnikiem diesla.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu