Kontrofensywa Mazdy
Japończycy słyną z tego, że mają niekonwencjonalne pomysły, a w kwestiach inżynieryjnych potrafią udowodnić swój niekwestionowany talent. Ostatnio właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni usłyszeliśmy niezwykle interesujące słowa. Mianowicie Mazda opracowuje nową generację silników spalinowych, Mazda SkyActiv 3, która zdaniem producenta ma dorównać, jeżeli chodzi o emisję dwutlenku węgla, motorom elektrycznym. Tylko należy tu wspomnieć o tym, jak firma do takich wniosków doszła.
Mianowicie do policzenia tego, wzięto pod uwagę to, ile CO2 powstaje w wyniku tworzenia prądu. O ile w przypadku krajów z rozwiniętą gałęzią przemysłu wykorzystującego energie odnawialne mija się to z sensem, o tyle w państwach stawiających na konwencjonalne metody rzeczywiście brzmi to mądrze. Można liczyć tu na zmniejszenie emisji o około 25 – 30%.
Niezrównana efektywność
Podstawowym problemem silników cieplnych pozostaje ich efektywność. Nie da się ukryć, że nie są wybitne, jeżeli chodzi o wydajność – najczęściej około 30% energii paliwa staje się mocą napędową, natomiast reszta się marnuje. Z tym odwiecznym problemem postanowili poradzić sobie Japończycy. W tym też celu powstała rodzina motorów SkyActiv-G. Pierwsza generacja zadebiutowała w 2011, druga, SkyActiv-X, pojawi się w przyszłym roku, a na omawiany tu, SkyActiv 3, będziemy musieli poczekać do co najmniej 2020.
Mitsuo Hitomi, szef działu zajmującego się napędem, jest przekonany, że kolejne odsłony jej silników będą w stanie cechować się efektywnością na poziomie aż 56%! Wówczas będą w stanie spokojnie rywalizować z elektrycznymi rywalami. Kluczowym elementem ich technologii pozostaje system SCCI (Spark Controlled Compression Ignition). Jego działanie doskonale pokazuje poniższy film.
Z niecierpliwością czekam na nowe Mazdy, napędzane właśnie takim silnikiem. Jeżeli te zapowiedzi zostaną spełnione, czeka nas niespodziewany rozdział w historii motoryzacji, ale trzeba tu zauważyć jedną rzecz. Mianowicie wiele innych marek twierdzi, że elektryczne pojazdy to jedyna, słuszna droga. Zatem czy Japończycy przedłużają agonię benzyniaków i diesli, czy też tworzą coś prawdziwie przełomowego? Osobiście skłaniałbym się mimo wszystko do pierwszej opcji.
źródło: Autonews przez Engadget
Więcej z kategorii Motoryzacja:
- Elektryczny Citroen e-C4: komfortowo, wygodnie i stylowo. Test
- Tesla już niedługo wyśle dane kierowcy w „chmury”...
- Skoda Fabia 2021 – także z 1.5 TSI Evo i Travel Assist. Już jeździliśmy!
- Mercedes klasa C w nowej odsłonie z technologiami z klasy S
- Cupra Formentor VZ5 - wreszcie odpowiedni silnik w sportowej marce