Konsole

Mam już nowy interfejs na Xboksie. Jest świetny!

Tomasz Popielarczyk
Mam już nowy interfejs na Xboksie. Jest świetny!
18

Nowy system operacyjny dla konsoli Xbox One jest już testowany od kilku tygodni. W końcu doczekałem się i ja - dziś rano konsola poinformowała mnie o dostępności aktualizacji. Po kilku godzinach spędzonych z nowym interfejsem muszę przyznać, że to prawdopodobnie najlepsza rzecz, jaka się przytrafiła...

Nowy system operacyjny dla konsoli Xbox One jest już testowany od kilku tygodni. W końcu doczekałem się i ja - dziś rano konsola poinformowała mnie o dostępności aktualizacji. Po kilku godzinach spędzonych z nowym interfejsem muszę przyznać, że to prawdopodobnie najlepsza rzecz, jaka się przytrafiła tej konsoli od momentu jej premiery.

Dotychczasowy interfejs Xboksa nie był doskonały. No dobrze, napiszę to wprost - był koszmarny. Wynika to z prostego faktu, że twórcy podczas projektowania kładli duży nacisk na obsługę za pomocą komend głosowych. Pierwotnie przecież Xbox One był sprzedawany w zestawie z Kinectem, który miał temu służyć. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te plany i szybko w sprzedaży pojawiły się konsole pozbawione kontrolera ruchu. Interfejs jednak pozostał i straszył aż do dziś.

Innym problemem dotychczasowego oprogramowania konsoli Microsoftu była wydajność. Mam w domu PS4 i z przyjemnością korzystam z tutejszego dashboarda. Przejścia są płynne, animacje nie przycinają, a całość została bardzo dobrze zoptymalizowana. Po kilku godzinach z konsolą Sony, interfejs Xboksa sprawiał wrażenie ciężkiego i topornego.

New Xbox Experience - jak nazywają nowe oprogramowanie twórcy - ma oficjalnie zadebiutować na pewno przed świętami (a niewykluczone, że jeszcze w listopadzie). Na początku 2016 roku system zostanie zintegrowany z asystentką głosową Cortana, a potem zaimplementowane zostanie tutaj wsparcie dla aplikacji z Windows Store (to jednak deweloper będzie ostatecznie decydował, czy jego program trafi również na konsole). Wszystko to umożliwi głębszą integrację z Windowsem (samo oprogramowanie ma być zresztą pewną modyfikacją Windowsa 10), a także współdzielenie płatności oraz usług.

Testowa wersja nowego systemu, którą otrzymałem dziś to przede wszystkim mocno zmieniony układ treści na głównym ekranie. Pewne elementy pozostały oczywiście na swoim miejscu. U góry znajdziemy listę poszczególnych pulpitów, która wygląda tak samo: home, społeczność, OneGuide (w Polsce niewidoczny) oraz Sklep. Każdy z nich jednak doczekał się znaczących zmian.

Główny ekran jest teraz przewijany pionowo. W dalszym ciągu znajdziemy tutaj kafelki: duży, do którego minimalizowane są gry i aplikacje, a także trzy promocyjne z boku. Poniżej jednak czekają już na nas nowości: lista ostatnio uruchamianych gier wraz z informacjami o grających znajomych, osiągnięciach, a z czasem również aktualnościach przygotowywanych przez deweloperów (np. odnośnie aktualizacji i wprowadzanych zmian). Dopiero pod nimi znajdziemy listę wszystkich przypiętych gier i aplikacji. Dostęp do nich nie jest jednak w żaden sposób utrudniony.

Ekran społecznościowy to teraz przede wszystkim strumień aktywności, w którym pojawiają się klipy, zrzuty ekranu, zdobyte osiągnięcia i inne informacje o tym, co robią nasi znajomi. Przypomina to dość mocno ekran z aplikacji Xbox dla Windowsa 10. Mnie zdecydowanie przypada to do gustu, choć muszę przyznać, że poza generowanymi automatycznie informacjami nie uświadczyłem tutaj żadnych ręcznie tworzonych postów - rzadko komu z moich kontaktów nie chce się w to bawić. Ale to może i lepiej?

Jednym z najważniejszych elementów nowego interfejsu jest boczny panel - również mocno przypominający ten z aplikacji Xbox dla Windows 10. Umieszczone tutaj ikonki prowadzą nas m.in. do modułu wiadomości, systemu powiadomień, ekranu ze znajomymi, a także panelu konfiguracji konsoli.

Zmian doczekał się również boczny panel wywoływany podczas gry. Przede wszystkim zmieniono jego położenie, przesuwając z prawej na lewą stronę. Ponadto lekko zmieniono wygląd wybranych aplikacji uruchamianych w tej postaci. Jest czytelniej i bardziej intuicyjnie.

Tym, co robi szczególnie duże wrażenie, jest szybkość działania nowego interfejsu. Microsoft już wcześniej zapowiadał, że w wybranych scenariuszach udało się uzyskać nawet 50-procentowy przyrost wydajności. Nie sądziłem jednak, że będzie to aż tak odczuwalne. NXE działa o niebo płynniej i bardziej żwawo niż przed aktualizacją. Jestem pod dużym wrażeniem. Oczywiście ciągle jest tutaj cała masa bugów. Raz konsola się nie włącza, innym razem włącza bez WiFi, a jeszcze innym aplikacje nie ruszają. Takich wpadek jest tutaj cała tona i trudno się dziwić - w końcu to wersja rozwojowa.

Tyle wrażeń na świeżo. Pewnie w najbliższych tygodniach będę otrzymywał kolejne aktualizacje, a wraz z nimi i nowe funkcje, które ostatecznie trafią do konsoli. MS wziął się poważnie do roboty i nowa wersja systemu dla Xboksa One jest tego doskonałym dowodem. Pytanie, czy to oraz wsteczna kompatybilność wystarczą, aby podbić nadchodzących okres świąteczny.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu