Konsole

Lutowa aktualizacja Xboksa One naprawi to, co "zepsuł" Windows 10

Tomasz Popielarczyk
Lutowa aktualizacja Xboksa One naprawi to, co "zepsuł" Windows 10
20

Rok 2016 powoli się rozkręca, a wraz z nim producenci konsol. Twórcy Xboksa właśnie zapowiedzieli dużą aktualizację, jaką przygotowują na luty. To pierwsza tegoroczna paczka zmian, ale z całą pewnością nie ostatnia. Co ulegnie zmianie? Jesień 2015 była dla posiadaczy Xboksów One bardzo satysfakcj...

Rok 2016 powoli się rozkręca, a wraz z nim producenci konsol. Twórcy Xboksa właśnie zapowiedzieli dużą aktualizację, jaką przygotowują na luty. To pierwsza tegoroczna paczka zmian, ale z całą pewnością nie ostatnia. Co ulegnie zmianie?

Jesień 2015 była dla posiadaczy Xboksów One bardzo satysfakcjonującym okresem. Na rynek trafiła masa fajnych produkcji, a wraz z nimi Windows 10 na konsolę (wraz z nowym interfejsem) i kompatybilność wsteczna z grami z X360. To wszystko musiało przynieść pozytywne efekty, co ja zauważyłem w swoim otoczeniu - znajomi zaczęli kupować konsole MS.

Skoro się powiedziało A, trzeba też dodać B. Dlatego zespół rozwijający Xboksa wczoraj ogłosił kolejną, lutową aktualizację. Wczoraj trafiła ona do osób należących do programu Xbox Preview. Za kilka tygodni będzie dostępna natomiast dla wszystkich posiadaczy konsoli. Co nowego wprowadza?

Zmian jest relatywnie sporo, ale większość z nich to raczej pomniejsze usprawnienia, które po jesiennej aktualizacji były wielokrotnie zgłaszane przez użytkowników. Przede wszystkim możemy teraz podejrzeć skład grupy przed dołączeniem do niej. Unikniemy w ten sposób sytuacji, gdy nieświadomie włączamy się do zabawy z osobami, z którymi niekoniecznie chcemy grać. Wrócił też ranking z gamescore. W starym interfejsie Xboksa był on dostępny na głównym ekranie. Teraz jest zaszyty w sekcji z naszymi osiągnięciami. Licznik jest "nabijany" w 30-dniowych okresach i pokazuje, które osoby spośród naszych znajomych (oraz oczywiście my) w tym czasie zdobyły najwięcej punktów za osiągnięcia.

Poprawek doczekał się też ekran główny. Dotąd informacje o przypiętych kafelkach były przechowywane w chmurze i przez to bez dostępu do sieci nie mogliśmy ich zobaczyć. Teraz całość odbywa się w trybie offline, dzięki czemu unikniemy też jakichkolwiek opóźnień w ich załadowywaniu. Strumień aktywności na zakładce obok również doczeka się szeregu poprawek. Twórcy obiecali też bardziej skuteczne działanie algorytmu podpowiadającego nam znajomych w oparciu o ich aktywność, powiązania i oczywiście Facebooka. Mnie najbardziej cieszy powrót funkcji ukrywania "gotowych do instalacji". Po wprowadzeniu nowego interfejsu, zniknęła ona, zostawiając spory bałagan na ekranie z grami i aplikacjami.

Na tym oczywiście nie koniec. Xbox to teraz również aplikacja dla Windows 10. Jej wersja beta też otrzymuje kilka praktycznych nowości. przede wszystkim dodane zostaną sklep z akcesoriami dla avatarów oraz kanał z newsami dotyczącymi konsoli. Poprawek doczekają się też mechanizmy informujące o aktualnych gamingowych trendach oraz algorytm polecający znajomych. Twórcy mają również zaimplementować tutaj specjalny, kompaktowy tryb działania, co pozwoli ograniczyć rozmiary okna do do minimum.

Jak widać, nie jest to rewolucja na miarę tej, którą zaserwowano nam kilka miesięcy temu. Spodziewam się, że jeszcze przez kilka miesięcy takowej się nie doczekamy, bo ekipa rozwijająca Xboksa musi najpierw posprzątać po poprzednich zmianach. Najbardziej pozytywną informacją jest na pewno powrót funkcji, które wyleciały wraz z wprowadzeniem Windowsa 10. To po części zasługa głośno krytykujących decyzje MS użytkowników.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu