LG

LG sprawia, że czuję się jak bohater bajki Jetsonowie

Tomasz Popielarczyk
LG sprawia, że czuję się jak bohater bajki Jetsonowie
11

Roboty, sztuczna inteligencja, wielkie ekrany i domy, w których wszystko jest zautomatyzowane. Jeszcze chwilę temu widzieliśmy to w Jetsonach, a dziś mamy na żywo.

Młodsi czytelnicy pewnie nie mają pojęcia, czym są Jetsonowie. To bajka mojej młodości - jeden z najpopularniejszych w Polsce tytułów wytwórni Hana-Barbera. Opowiada ona o rodzinie przyszłości, gdzie technologia na niesamowicie wysokim poziomie jest częścią codzienności. Z tym, że akcja rozgrywa się w roku 2062... a tymczasem przedstawiona tam wizja zaczyna być realna już teraz.

LG ThinQ powinno być Wam dobrze znaną marką, bo aktualnie pojawia się właściwie w każdej kategorii produktowej koreańskiej firmy. Doskonale było to widoczne na ich stoisku na IFA, gdzie sztuczna inteligencja stanowiła element wiodący.

Już teraz możemy rozmawiać w języku polskim z telewizorami LG, a za chwilę zostaną one wyposażone w Asystenta Google (który swoją drogą ma zostać udostępniony Polakom jeszcze przed końcem bieżącego roku). Za chwilę natomiast dołączą do niego inteligentne pralki, szafy i lodówki LG, które również obsłużymy za pomocą komend głosowych. Ta ostatnia np. zarekomenduje nam przepisy w oparciu o produkty znajdujące się wewnątrz. Wbudowany wyświetlacz pozwoli natomiast na sterowanie całą resztą podłączonych urządzeń - np. piekarnikiem.

I to właśnie ma stanowić główny atut tego rozwiązania - spójność i komunikacja. Każde urządzenie ma współpracować z innymi wchodzącymi w skład ekosystemu ThinQ. Zachęca to tym samym klientów do kupowania tylko i wyłącznie sprzętów jednej marki, by cieszyć się wynikającymi z tego korzyściami.

Roboty i nie tylko

Ale LG to nie tylko ekosytem ThinQ. Firma pierwszy raz na IFA prezentuje całą rodzinę robotów CLOi. Wśród nich znajdziemy robota-kelnera, a także sprzedawcę czy hotelowego. Jeden z nich - przeznaczony do zastosowań związanych z informowaniem już działa na lotniskach w Korei, gdzie informuje podróżnych o bramkach, z których odlatuje ich samolot, a następnie ich tam prowadzi. W skład tej rodziny produktów wchodzi też egzoszkielet SuitBot, który ma ułatwić życie pracowników fizycznych w przemyśle czy na budowie. Najzwyczajniej w świecie będą oni mogli dzięki niemu podnosić większe ciężary.

Tak mocnego wejścia w segment robotyki w wykonaniu LG jeszcze nie widzieliśmy (choć będąc uczciwym, trzeba przyznać, że roboty były prezentowane już na targach CES 2018 w styczniu), a to dość jednoznacznie sugeruje nam, co się święci. Wszystko właściwie sprowadza się tutaj do gromadzonych przez kamery i sensory biometryczne danych, które są niezbędne, by uczynić roboty efektywnymi i bezbłędnymi. Im więcej scenariuszy, tym sztuczna inteligencja będzie radzić sobie lepiej. Nie bez powodu zatem CLOi jeżdżą już po lotniskach. Zanim się obejrzymy, trafią również w inne sektory - kto wie, może również nad Wisłę.

LG telewizorami stoi

Póki co jednak (i długo to się nie zmieni) trzon oferty stanowią telewizory. Na IFA głównym bohaterem był tutaj 88-calowy panel OLED o rozdzielczości 8K (780 x 4320 px). Oczywiście nie jest to produkt, który za chwilę zobaczymy w sklepach. Z 8K problem jest prosty - ludzkie oko tutaj nie dostrzega żadnej różnicy (chociaż krzyczano tak również podczas przechodzenia z Full HD na 4K...). Nie ma też obecnie żadnych treści przygotowanych z myślą o 8K. Serwisy VOD jakoś radzą sobie z podnoszeniem rozdzielczości swoich produkcji, ale telewizja ciągle kuleje - szczytem możliwości w Polsce jest HD (no chyba, że mamy akurat Mundial...).

Dlatego o wiele ciekawszy jest 173-calowy panel Micro LED, który również zaprezentowano na stoisku. Matryce te różnią się od OLED-ów jeszcze mniejszymi rozmiarami komponentów - każdy piksel to mikroskopijna dioda LED. To również lepsze parametry obrazu, wyższa jasność i bardziej nasycone kolory idące w parze z nawet o 50 proc. mniejszym zapotrzebowaniem na energię. Problem polega jednak na tym, że produkcja Micro LED-ów jest trudna i kosztowna. Przykład? Dopuszczalna niedokładność procesu produkcji dla micro LED wynosi 1,5 µm. Natomiast obecnie możemy pochwalić się wynikiem 34 µm.

Nie ulega wątpliwości, że technologia Micro LED jest przyszłością. Dla konkurencji LG, Samsunga (który prezentował swój panel Micro LED wcześniej) to bardzo ważne, bo obecnie nie mają do zaoferowania rozwiązania równie dobrego jak OLED-y. A cała produkcja paneli OLED do telewizorów znajduje się w rękach LG Display, od którego cały świat kupuje aktualnie matryce.

Co nas czeka?

Wielkie ekrany, wszędobylskie roboty to rzeczywistość rodem z kreskówek takich, jak Jetsonowie. Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze latających samochodów. Tutaj LG akurat zbyt wiele do powiedzenia jeszcze nie ma, ale kto wie...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu