Smartfony

Za takie modele lubimy LG. Nowe LG Q7 będzie tanim urządzeniem pod abonament

Albert Lewandowski
Za takie modele lubimy LG. Nowe LG Q7 będzie tanim urządzeniem pod abonament
2

Mobilny oddział LG przeciętnie radzi sobie na świecie, za to w Polsce ich urządzenia okazują się być często kupowane. Tym ciekawsza jest nadchodząca nowość z Korei. Chodzi tu o LG Q7, czyli następcę Q6, w przypadku którego cenę sprowadził do normalnego poziomu dopiero rynek. Poza tym jednak był to po prostu porządny telefon. Czego możemy oczekiwać od jego następcy?

Opłacalność, a LG

LG znane jest z tego, że nie umie rozsądnie wyceniać swoich telefonów. Przykładów na to możemy znaleźć ogrom, ale w tym przypadku najbardziej cennym jest ten związany z LG Q6. Początkowo jego cena wynosiła, dosłownie zabójcze, 1499 złotych. Taka kwota za sprzęt ze Snapdragonem 435, bez skanera linii papilarnych i pojedynczym aparatem była zdecydowanie wygórowana, jednak ostatecznie spadła do akceptowalnego poziomu. Aktualnie można go nabyć oficjalnie za 799 złotych, chociaż na portalach aukcyjnych da się znaleźć Q6 nawet za 200 złotych mniej. Teraz powoli nadchodzi czas na premierę jego następcy.

Oczekiwania względem LG Q7 są spore. Przede wszystkim wymaga się od niego lepszego stosunku ceny do możliwości na start - jeżeli producent znowu nie ustali zawrotnej liczby, to model ten ma szansę stać się hitem w niektórych krajach. Tu zdecydowanie liczę na ceny rzędu 1000 - 1100 złotych. Co ciekawsze, mówi się ostatnio coraz więcej o tym, że ta nowość ma nazywać się LG Q7 ThinQ. Oznaczałoby to, że będzie oferował bardziej rozbudowane algorytmy sztucznej inteligencji oraz Google Assistant z większą liczbą opcji. Dodając do tego funkcje związane z aparatem, przełożyłoby się to znacznie ciekawszy produkt.

LG Q7 również będzie przełomowy?

Oficjalnie miałby zadebiutować wraz z LG G7 ThinQ. Moim zdaniem przyniesie ze sobą poważniejsze zmiany, podobnie zresztą jak flagowiec, którego premiera odbędzie się 2 maja. W przypadku LG Q7 możemy liczyć na wyświetlacz o rozdzielczości Full HD+ i proporcjach 18:9, a do tego Snapdragona 450 z 3 lub 4 GB RAM, który pozwoliłby na bezproblemowe działanie całości. Warto dodać, że ekran nie będzie miał żadnego wcięcia. Myślę, że to dobra decyzja ze strony firmy, a jednocześnie pozwoli nieco zaoszczędzić na etapie produkcji. Cóż, sądzę, że tym modelem LG ma szansę wrócić do łask jeszcze większej grupy klientów, szczególnie tych biorących telefony w abonamencie.

*na zdjęciu tytułowym LG Q6

źródło: NDTV

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu