Konferencja

Lenovo przewidzi problemy Waszych komputerów. Konferencja Lenovo Intelligent Futures

Albert Lewandowski
Lenovo przewidzi problemy Waszych komputerów. Konferencja Lenovo Intelligent Futures
12

Ostatnio byliśmy, jako jedyna redakcja z Polski, na konferencji Lenovo Intelligent Futures, która to odbyła się w Budapeszcie, czyli stolicy państwa ważnego dla tej firmy. Na tym też wydarzeniu dowiedzieliśmy się sporo ciekawego na temat przyszłości tego potentata komputerowego. Nie mogło również zabraknąć wieści o składanych urządzeniach czy wiadomości o Motoroli.

Dlaczego Węgry?

Konferencja na Węgrzech to dosyć rzadkie zjawisko, tym bardziej, że mówimy tu o wydarzeniu zorganizowanym dla wszystkich państwa z regionu EMEA (Europa, Afryka, Bliski Wschód). Dla Lenovo to jednak niezwykle ważny kraj.

Nie tylko ma tam mocną pozycję, pozostając liderem segmentu komputerowego, ale również właśnie tam posiadają własną fabrykę Lenovo Flex, dokładniej w Sarvar. Początkowo produkowano tam desktopy, stacje robocze i All-in-One, ale obecnie powstają tam wszystkie urządzenia opierające się o procesory w architekturze x64. Wybór padł na to państwo z racji na możliwość szybszych dostaw klientom w Europie.

Lenovo Intelligent Futures - wymagający etap zmian

Skąd się wzięła sama nazwa wydarzenia? Odnośnie się ona bezpośrednio do strategii Lenovo, która zakłada pomoc we wdrażaniu i opracowywanie zupełnie nowych technologii, które zmienią sposób pracy lub ją w znaczny sposób ułatwią. Na konferencji podkreślono jeszcze, że w wielu firmach nie dba się o przechodzenie na możliwie jak najlepsze rozwiązania, pozostając wiernym archaicznym narzędziom. Zresztą aż 90% takich procesów kończy się porażką, tj. albo przerwaniem ich albo uzyskaniem niezadowalających rezultatów. 70% spośród kadry menedżerskiej dostrzega, że właśnie sfera IT, niedopracowana, odpowiada za ograniczenia i zadbanie o nowe technologie na pewno poprawiłoby ich konkurencyjność. Tyle z teorii i statystyki.

Ważnym elementem jest to, jak Lenovo widzi przyszłość rynku w 2020 roku. Tu Thorsten Stremlau, WW Strategic Enterprise Consluting, czyli osoba odpowiedzialna za sprawy techniczne, podkreśliła, że tytułowa inteligentna przyszłość opierać się będzie o kilka elementów. Wspomniano tu o stworzenie wspólnego środowiska dla komputerów i smartfonów. W końcu to urządzenia mobilne zdominowały świat i trudno już wskazać człowieka, który by ich nie używał. Do tego coraz więcej osób zaczyna na nich pracować. Z tego względu firmy muszą zadbać o wspieranie ich konfiguracji, dbanie o aktualizacji i całą resztę, tak samo jak w przypadku zwykłych PC. Dodano również, że komputery z Windowsem będą opierać się o aplikacje ze sklepu Microsoft Store i większą popularnością cieszyć się ma odmiana S okienek. Akurat w przypadku segmentu B2B to całkiem zrozumiałe - bezpieczeństwo przede wszystkim.

Do tego dochodzi Internet Rzeczy. Małe komputery Lenovo mają pomagać w fabrykach, szpitalach i innych miejscach, gdzie będą zapewniały dane, które potem będzie się dało przetworzyć i wszystko skutecznie rejestrować albo wykrywać. Pojawiło się również AR i VR. Tu opowiedziano o specjalnym pokoju w Chinach, gdzie jest piasek, morski zapach i po założeniu gogli rozszerzonej rzeczywistości można nawet biegać wzdłuż morza (oczywiście wirtualnie). Podobno da się tak w nieskończoność, bo okulary są w stanie oszukiwać nasz mózg w taki sposób, że będzie biegać w kółko. Zdecydowanie ciekawe laboratorium.

Wiele uwagi poświęcono jeszcze rysikom. Widać po ostatnich nowościach, że Lenovo widzi w nich potencjał i ta strategia poparta jest danymi. Według nich pokolenie Y i Z uwielbia taki sposób wprowadzania tekstu czy korzystania ze sprzętu. Dla nich ekran dotykowy to lepsze rozwiązanie od tradycyjnej klawiatury, więc producent stara się przygotować na właśnie wchodzące w dorosłe życie pokolenia. Na koniec zostali asystenci głosowi i rozwiązania chmurowe.

Sztuczna inteligencja? Musiała być

Sztuczna inteligencja to obecnie nadużywany termin, ponieważ nawet producenci mikrofalówek są w stanie tym określeniem się posługiwać. Tym bardziej zainteresowało mnie, kiedy przeszliśmy właśnie do tego tematu.

Lenovo pochwaliło się faktycznymi zastosowaniami. Pierwszy przypadek dotyczył pszczelarzy i optymalizacji produkcji miodu, czyli wykryciu najbardziej niebezpiecznych czynników dla pszczół i uli oraz wykrycie najbardziej efektywnych kwiatów. Do tego Chińczycy myślą również o medycynie. Ich sztuczna inteligencja wspiera urządzenia do RTG do wykrywania potencjalnego nowotwora i w tym zadaniu oferuje aż 95% skuteczności przy badaniu trwającym 5 minut. Według ich danych zwykli lekarze mogą pochwalić się wynikiem 92 i do tego potrzebują więcej czasu. Na koniec zostały farmy wiatrowe i przewidywanie... wiatru. Dosyć zaskakujące, ale podobno się udało.

Producent przedstawił cały przepływ danych za pomocą czterech punktów:

  • zbieranie,
  • przetwarzanie,
  • przechowywanie,
  • analiza i wizualizacja.

Przejdźmy już jednak do tego, co wydaje się być chyba najciekawsze, czyli SI w zwykłych produktach. Pochwalono się tym, że ich oprogramowanie potrafi przeskanować urządzenie i wykryć potencjalne zagrożenie, nadchodzącą usterkę lub problem i w razie potrzeby wyświetli użytkownikowi poradę. Jestem tylko ciekaw, jak będzie sprawdzało się to w praktyce na dłuższą metę. Niewątpliwie będzie to przydatny dodatek, więc pozostaje tylko liczyć na jego dopracowanie.

W ThinkPadach pojawi się jeszcze technologia do wykrywania tego, czy przypadkiem ktoś oprócz nas nie patrzy w ekran, np. z boku lub za naszymi plecami. Bardzo ważny element bezpieczeństwa. Inna sprawa, czy czasami nie będzie zbyt czuły. Do tego zadbano jeszcze o osoby łączące się z otwartymi sieciami WiFi. Lenovo WiFi Security sprawdza lokalnie bezpieczeństwo sieci, raportując o tym, i w sytuacji niebezpieczeństwa będzie wyświetlał ostrzeżenie, że połączenie może nie być do końca bezpieczne. Zważywszy na to, że 50% (informacje Lenovo) sieci jest albo nieodpowiednio skonfigurowanych, albo też specjalnie niezabezpieczonych, taki moduł przyda się wielu osobom. W końcu darmowa sieć WiFi to znakomita pułapka i dobrze by było mieć pewność, co do jej ochrony.

Jaka przyszłość czeka Lenovo?

Na Lenovo Intelligent Futures musieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o dokładnych planach na przyszłość. W sumie da się go skrócić do trzech najważniejszych filarów:

  • obrona pozycji na rynku komputerów osobistych,
  • budowanie silnej marki w segmentach Data Center (serwerowych) i mobilnych,
  • inwestowanie w Internet Rzeczy oraz rozwiązania współpracujące z chmurą.

Tu szczególnie podkreślono wagę kupna Motoroli oraz części IBM, odpowiedzialnej za serwery z układami w architekturze x86. Firma pochwaliła się także najnowszym wynikami finansowymi. Zanotowała ona wzrost przychodów o 14% w trzecim kwartale 2018 względem ubiegłorocznego i pozostali numerem jeden rynku PC z wynikiem 23,7%, ale niewiele za nim znalazło się HP.

Kilka słów o Motoroli i składanych urządzeniach

Na konferencji nie mogło zabraknąć Motoroli, której wreszcie po przejęciu udało się przekroczyć próg rentowności, głównie dzięki znacznemu ograniczeniu kosztów (o aż 175 milionów dolarów). Podkreślono również, że teraz firma skupi się na wybranych rynkach. Na przykład w Ameryce Łacińskiej to drugi producentów telefonów po Samsungu, więc tam opłaca im się bardziej starać. Przyznano się również do tego, że wcześniej nie do końca udało się przeprowadzić potrzebne zmiany. Także w Chinach odnotowano widoczne wzrosty zysków - w skali rok do roku wynoszą one 84,6%.

Pojawiło się również pytanie ze strony publiczności odnośnie składanych urządzeń. Lenovo obecnie testuje wiele takich rozwiązań w swoich centrach badawczo - rozwojowych i w teorii są gotowe, ale nieprędko zostaną wprowadzone do sprzedaży. Najwcześniej możemy liczyć na nie w 2020 roku, choć nawet ta data nie do końca jest realna do spełnienia.

Wynika to przede wszystkim z ograniczeń technologii. Podkreślono, że trudno zrobić na tyle dobry panel, aby po zgięciu oferował wysoką jakość obrazu, zachowując przy tym rozsądną cenę. Thorsten Stremlau dodał, że raczej nikt nie chciałby kupić tabletu z 10-calowym, elastycznym wyświetlaczem za około 2 tysiące dolarów i to chyba wystarczający argument. W dodatku niedługo Samsung przetrze drogę i pokaże, czy klienci rzeczywiście chcą takich produktów.

Zapytano się również o nową Yogę Book. Okazało się, że niska cena pierwszej generacji wynikała z chęci sprawdzenia rynku i już w przypadku drugiej odsłony postawiono na znacznie wydajniejsze podzespoły. Oczekiwania wobec tego modelu są naprawdę spore.

Dlaczego jednak w Europie każdy produkt Lenovo otrzymujemy z takim opóźnieniem względem rynków amerykańskich czy azjatyckich? Firma twierdzi, że wynika to jedynie ze znacznie dłuższego i bardziej skomplikowanego procesu certyfikacji urządzeń.

Konferencja Lenovo Intelligent Futures z pewnością zapewniła ciekawych informacji odnośnie planów firmy. Jestem ciekaw, co z tego wyjdzie dla nas, tym bardziej, że już pierwsze z wymienionych powyżej technologii możemy spotkać w ich komputerach.

Szkoda jedynie, że nie zaprezentowano nic nowego i skupiono się na omówieniu obecnie oferowanych modeli ze szczególnym naciskiem na Yogę Book C930, ThinkPady oraz własne systemy konferencyjne.

Jak podchodzicie do takiej wizji sprzętu?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu