Świat

Lek na kłopoty wideo w internecie

Paweł Grzegorz Iwaniuk
Lek na kłopoty wideo w internecie
11

Od pewnego czasu wiadomo, że wideo w internecie nie jest taką "kurą znoszącą złote jajka" jak wielu wcześniej przewidywało. O ile według mnie serwisy typu YouTube jakoś sobie radzą z pomocą różnych formatów reklamowych, o tyle twórcy materiałów (filmy, teledyski, programy telewizyjne etc.) tracą ewe...

Od pewnego czasu wiadomo, że wideo w internecie nie jest taką "kurą znoszącą złote jajka" jak wielu wcześniej przewidywało. O ile według mnie serwisy typu YouTube jakoś sobie radzą z pomocą różnych formatów reklamowych, o tyle twórcy materiałów (filmy, teledyski, programy telewizyjne etc.) tracą ewentualne dochody przez zjawiska takie jak chociażby nielegalna wymiana plików. Amerykański inwestor Ron Conway twierdzi jednak, że istnieje model biznesowy, który pozwoli zarobić na każdym pliku wideo, niezależnie od kanału jakim był dystrybuowany.

Zdaniem Conwaya, przyszłość internetowego wideo to Product Placement. Na poparcie tej tezy Silicon Alley Insider opublikował 6 powodów, dla których ta metoda reklamy rozwiązuje większość obecnych problemów branży producenckiej.

  1. Nie ważne czy plik dystrybowany jest legalnie czy nielegalnie. Nie ma znaczenia czy obejrzysz go na firmowym kanale w YouTube czy ściągniesz z BitTorrent. Product Placement cały czas tam będzie. Oznacza to, że twórcy treści mogą bez obaw wykorzystywać darmowe kanały dystrybucji.
  2. Ad-Block nie działa na Product Placement ;)
  3. Product Placement nie jest w żaden sposób wstydliwy dla reklamodawców, gdyż reklamowany produkt cały czas pozostaje w treści wideo. Nawet jeśli zostanie opublikowany w profilu gwiazdy porno na Myspace ;)
  4. Agencje reklamowe mogą wykorzystywać Product Placement w kierowaniu przekazu do konkretnych grup odbiorców.
  5. Widzowie nie znoszą reklam poprzedzających lub przerywających materiał wideo. Przy wykorzystaniu Product Placement nie będą wogóle ich oglądać.
  6. Zasięg reklamy Product Placement można ocenić na podstawie totalnej ilości widzów dla danego pliku/materiału wideo.

Czyżby nadchodziła złota era wideo w internecie? Czy za sprawą tego, prostego rozwiązania wyeliminowano problem, który spędza sen z powiek wielu osobom w branży? Moim zdaniem, to nie jest lek na całe zło, ale niewątpliwie przyczynić się może do rozwiązania pewnej grupy problemów. Jednym z nich są przychody z treści dystrybuowanej w nielegalny sposób. Mam jednak pewne wątpliwości co do sytuacji, gdy np. seriale staną się powierzchnią reklamową, gdzie każdy może sobie w tle przykleić swoje logo lub sprawić, że postacie będą korzystały z jego produktów. Ja jakoś nie potrafię sobie wyobrazić Product Placement w takim serialu jak"Battlestar Galactica".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu