Felietony

Kultowe programy telewizyjne o grach. To przy nich ślęczałem przed czarnym pudłem

Paweł Winiarski

Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...

1

Będąc dzieciakami oglądaliście programy o grach w telewizji? Przypomnijmy sobie te najlepsze i najciekawsze.

Dziś dzieciaki interesujące się grami mają wszystko podane na tacy. Nie muszą kupować gazet, bo kilka kliknięć pozwala im dotrzeć do wszystkich ciekawych informacji na stronach internetowych. Ba, nie muszą się ograniczać do polskich portali, wystarczy znać angielski, by czytać największe światowe media. I choć ostatnio każda z tych stron krzyczy by wyłączyć AdBlocka, to wystarczy przestać blokować reklamy i to jedyna “opłata” jaką trzeba uiścić. Sami przyznacie, że jest zdecydowanie niższa niż “za moich czasów” gdy na ladę w kiosku trzeba było wyłożyć prawdziwe pieniądze za gazetę.

Świat gier przedstawiony w tekście i obrazkach nie jest jednak tym, co widzimy na ekranie komputera czy telewizora. Dlatego fanów gier zawsze ciągnęło do ruchomego obrazu. Dziś wystarczy włączyć YouTube - serwis ma też specjalny dział YouTube Gaming. Znajdziecie tam zarówno zwiastuny gier, długie materiały z rozgrywki, zapisy streamów, recenzje, przeglądy - dosłownie wszystko. Na Twitchu natomiast możecie oglądać, na żywo, jak ktoś gra nawet w przedpremierowy tytuł. W latach 90. ubiegłego wieku było to czyste science-fiction, ale też sobie jakoś radziliśmy. Musieliśmy sobie radzić. Z pomocą przychodziły programy telewizyjne o grach. I choć wiele z nich była przaśna, jakość przedstawianych materiałów pozostawiała często wiele do życzenia, to jednak chłonęliśmy je bez zastanowienia. To było nasze okno na świat gier - jedyne miejsce, gdzie można było zobaczyć, jak produkcja faktycznie wygląda.

Byłem jedną z tych osób, która nie mogła przejść obojętnie obok programów o grach emitowanych w telewizji. Jedne lubiłem bardziej, drugie mniej, jednak oglądałem każdy, starając się tak dopasować plan dnia by trafić na nowy odcinek. Jak to w przypadku telewizji bywa, nie zawsze się udawało - jednak czas spędzony przed telewizorem wspominam z łezką nostalgii. W moim odczuciu wszystkie te programy były kultowe, choć jak na nie dziś patrzę, pewnie na YouTube od razu przeskoczyłbym na coś innego.

W październiku ruszył Polsat Games, czyli nowa telewizja w całości poświęcona elektronicznej rozrywce (choć ma tam też się znaleźć na przykład program o technologiach, gdzie zobaczymy smartfony i inne gadżety) - a to świetna okazja, by przypomnieć sobie najlepsze, moim zdaniem dziś już kultowe programy o grach nadawane w polskiej telewizji. Gotowi na pociąg do przeszłości?

Sonda i Spektrum

Na dobrą sprawę wszystko zaczęło się od dwóch telewizyjnych programów - nadawanej w latach 1977-1989 Sondy i nadawanego w latach 1983-1997 programu Spektrum. O ile jednak pierwszy z nich zahaczał tylko czasami o tematykę komputerów, to już w drugim tego tematu było zdecydowanie więcej. Wciąż jednak nie można mówić "program o grach", jednak to właśnie te dwa tytuły zaszczepiły w widzach zainteresowanie zarówno technologią, jak i w konsekwencji elektroniczną rozrywką.

Telekomputer

Telekomputer rozpoczął moją przygodę z programami o grach, choć muszę szczerze powiedzieć, że pamiętam dopiero późniejsze lata jego funkcjonowania. Nadawany był w TVP1 od września 1990 roku do czerwca 2010 roku. Mogliśmy tam zobaczyć zarówno gry jak i nowości ze świata technologii.

Joystick

I tu już moja pamięć działa bardzo dobrze. Trochę przaśny, nawet jak na tamte czasy (1993 r. - 2000 r.) teleturniej, w którym pierwsze skrzypce grały gry komputerowe. Dwóch zawodników siadało przed monitorem. W tamtych czasach większość gier oferowała zabawę dla jednego gracza, zwycięzcą była więc osoba z lepszym wynikiem. To z programu pamiętam najbardziej, pojawiały się tam jednak również materiały o grach i sprzęcie oraz kultowe dla wielu osób krótkie recenzje gier strategicznych, które przygotowywał Kazimierz Kaczor.

To było takie dziwne i przyjemne uczucie widzieć, że znany polski aktor jest fanem gier, które mogłoby się wydawać przeznaczone są wyłącznie dla nierozgarniętych dzieciaków, które nie wiedzą co robić z wolnym czasem i przedkładają elektroniczną rozrywkę ponad codzienne obowiązki.

Espace

Nadawany bardzo krótko, bo w latach 1996-1998 jednak dla mnie najbardziej kultowy i jeden z najbardziej znanych programów o grach. Każdy kto obejrzał choć jeden odcinek, na pewno doskonale pamięta głos lektora - Tomasza Knapika. Nie wiem co było tam lepsze, jego sposób opowiadania o grach, czy tekst napisany przez redakcję programu.

Było to jednak tak kosmicznie dobre połączenie, że nawet jeśli ktoś nie interesował się grami, po seansie kilku odcinków stał się ich fanem. Miałem niesamowitą przyjemność poznać na jednej z Gambleriad ekipę odpowiedzialną za tworzenie kultowego dla mnie (wtedy i teraz) programu - Emilusa i Oliwkę. Super fajna, wyluzowana redakcja - wielka szkoda, że Escape żył na antenie Polonii 1 tak krótko.

Cyberia

Z uwagi na brak Canalu+ nie miałem okazji oglądać Cyberii kiedy była nadawana (1996 r. - 1997 r.), jednak opinie na temat tego programu były wśród znajomych tak słabe, że nie miałem czego żałować. Kilka odcinków zobaczyłem dopiero po latach w sieci i faktycznie, nie wyglądało to dobrze - szczególnie na tle kapitalnego Escape. Na uwagę zasługiwała jednak prezenterka - wirtualna postać Cleo. Oczywiście jedynie jako ciekawostka związana z rozwojem technologii, bowiem sam model był karykaturalny i fatalnie zanimowany. Trzeba też pamiętać, że 4 lata później do kin trafiła technicznie kapitalna animacja Final Fantasy: The Spirits Within, którą z wykonaniem Cleo dzieliły lata świetlne.

Multimedialny Odlot

Polsat też chciał mieć swój program o grach, dlatego w latach 1997-1999 emitował Multimedialny Odlot. Ależ to była słabizna (mimo tego oglądałem, no bo o grach). Prowadzony przez Piotra Rubika i Monikę Bryl M.O. obfitował w nieśmieszne scenki sytuacyjne, gagi i takie pokłady sztuczności, że można nimi było obdzielić przynajmniej 3 inne programy. Absolutnie nic w Multimedialnym Odlocie nie było tak jak trzeba, wpisywało się jednak w przaśny charakter ówczesnego Polsatu. Ach, zapomniałbym o trójwymiarowym intro - głowie z hełmie VR z napisem M.O. Szczyt kiczu.

Hyper

Hypera pamiętam już z czasów studiów, niestety nie miałem możliwości oglądać go regularnie - kiedy jednak co kilka miesięcy wpadałem do rodzinnego domu na weekend, zasiadałem wieczorem przed telewizorem i chłonąłem to, co dla mnie przygotowano. A było tego sporo - relacje z imprez, wywiady z twórcami, poradniki, gameplay'e. Do tego świetne, prowadzone przez Tadka Zielińskiego i Miłosza Brzezińskiego Review Territory. Nie sposób też zapomnieć o nadawanym na koniec pasma (program był nadawany najpierw od 20:00 do 0:00, później od 21:00 do 1:00) anime - można się tam było zapoznać z takimi kultowymi seriami, jak Neon Genesis Evangelion, Ghost in the Shell: Stand Alone Complex, czy Gundam Wing.

Wymienione wyżej programy nie były oczywiście jedynymi tego typu przedsięwzięciami w polskich telewizjach. Nadawano też jeszcze High Score, Game One, gram.tv, Allegra czy Nocny Gracz. Nie udało im się jednak odnieść tak dużego sukcesu jak ich poprzednikom - ale i trudno też powiedzieć, by były tak dobre (no może poza Multimedialnym Odlotem).

Czy telewizyjne programy o grach mają dziś sens?

Trochę tak, trochę nie. Lata temu programy o grach były jedyną szansą na zobaczenie elektronicznej rozrywki w akcji. Pamiętajcie też, że dostęp do gier był zdecydowanie trudniejszy, rynek wyglądał zupełnie inaczej. Dziś kilka kliknięć dzieli nas od wszystkich zwiastunów nadchodzących produkcji, materiałów przedpremierowych, wycieków, klipów z rozgrywką - ba, wiele gier można “przejść” oglądając je chociażby na YouTube. Dla kogo więc tworzone są dziś telewizyjne programy o grach? Przecież młodzi ludzie cały czas odchodzą od odbiorników, szczególnie kiedy mogą mieć interesujące treści dokładnie wtedy kiedy chcą je obejrzeć - nie muszą podporządkowywać dnia pod ramówkę stacji telewizyjnej. Na to pytanie nie znam odpowiedzi, skoro jednak stacje decydują się na ich tworzenie, pewnie odpowiednia grupa docelowa jest.

Ba, jak pokazał Polsat, powstają całe stacje telewizyjne skupiające się na tematyce gier - i tu akurat upatrywałbym zainteresowania e-sportem, którego popularność cały czas rośnie, zarówno w Polsce jak i na całym świecie. E-sport to ogromne pieniądze, a telewizja wciąż jest w naszym kraju tym magicznym medium, które dociera do każdego (nawet jeśli jest profilowana, czego nigdy nie potrafiłem zrozumieć). Czy Polsat Games osiągnie sukces, chociażby taki jak któryś z wymienionych wyżej kultowych programów o grach? Szczerze wątpię, ale mocno trzymam kciuki. To bardzo duże, zaawansowane i dopieszczone przedsięwzięcie, które warto śledzić. Przynajmniej póki jeszcze sam Polsat ma zapał i widzi w nim sens.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu