Sprzęt

Komputer na plecy i VR staje się mobilny

Paweł Winiarski
Komputer na plecy i VR staje się mobilny
22

Mobilność wirtualnej rzeczywistości to póki co problem - w pewnym sensie rozwiązał go Samsung swoim Gear VR, jednak to wciąż zdecydowanie gorsze doświadczenia niż te oferowane przez Oculus Rift i HTC Vive. Tymczasem jest na to sposób, choć pomysł MSI wydaje się na pierwszy rzut oka absurdalny.

Nie chodzi oczywiście o uchwyty umożliwiające przeniesienie dużego, stacjonarnego komputera. MSI postanowiło stworzyć komputer, a w zasadzie połączenie komputera i plecaka. Jaki ma to sens? Wirtualna rzeczywistość - doskonale wiecie, że zarówno Oculus Rift, jak i HTC Vive to sprzęty stacjonarne, które wymagają podłączenia do mocnych PC-tów - a nawet jeśli radzi sobie z nimi laptop, mobilność oznacza jedynie możliwość przeniesienia zestawu do innego pomieszczenia.

Tymczasem wciśnięcie komputera do plecaka to prawdziwa wolność jeśli chodzi o VR i choć na chwilę obecną traktowałby to rozwiązanie raczej jako ciekawostkę, to prędzej czy później najprawdopodobniej stanie się codziennością. Nie chodzi oczywiście o to, by biegać w hełmie po ulicy, ale mieć więcej swobody i nie przejmować się przewodami ciągniętymi po podłodze. Wirtualna rzeczywistość to również konieczność (szczególnie w przypadku Vive) posiadania dużego pokoju, przenoszenie całego stacjonarnego sprzętu tylko po to, by posiedzieć trochę w wirtualnym świecie to kiepska opcja.

MSI nie zdradziło na razie zbyt wiele jeśli chodzi o podzespołu “plecakowego PC-ta”, wspomniano natomiast, że znajdzie się w nim procesor Intel Core i7 i GeForce GTX 980 - więcej dowiemy się najprawdopodobniej na najbliższym Computexie, który odbędzie się w przyszłym tygodniu.

MSI nie jest jedyną firmą, która wpadła na ten dość oryginalny pomysł. Zotac pokazał niedawno The Zotac Mobile VR i na krótkim materiale filmowym udowodnił, że takie rozwiązanie faktycznie ma sens - głównie pod kątem mobilności użytkownika, ograniczonego przewodami od Vive.

Genialne, czy kompletnie bezsensowne? To już musicie ocenić sami. Mi udało się już dwukrotnie zaplątać w kable od niezbyt wygodnego HTC Vive i mówiąc szczerze byłbym spokojniejszy wiedząc, że nie muszę się takimi rzeczami przejmować. I nie ukrywam, że mobilność oraz brak przewodów to jedna z cech, przez które miło spędza mi się czas z fajnym, choć oczywiście słabszym od stacjonarnych sprzętów, Gear VR od Samsunga.

grafika: 1

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu