Google

Kartonowe gogle Google robią furorę

Maciej Sikorski
Kartonowe gogle Google robią furorę
17

Pamiętacie projekt Cardboard zaprezentowany pół roku temu przez Google? To okulary rzeczywistości wirtualnej, które chętni mogą wykonać z kartonu. Ewentualnie kupić za 20 dolarów w Sieci. Gdy firma z Mountain View rozdała ten gadżet uczestnikom konferencji Google I/O, nie brakowało żartów i docinków...

Pamiętacie projekt Cardboard zaprezentowany pół roku temu przez Google? To okulary rzeczywistości wirtualnej, które chętni mogą wykonać z kartonu. Ewentualnie kupić za 20 dolarów w Sieci. Gdy firma z Mountain View rozdała ten gadżet uczestnikom konferencji Google I/O, nie brakowało żartów i docinków na temat pomysłu, choć większość komentarzy była raczej pozytywna, to produkt odbierano z przymrużeniem oka. Dzisiaj można śmiało napisać, że okazał się on sukcesem.

Podejrzewam, że część z Was negatywnie odpowie na pytanie, którym otworzyłem tekst. Albo nie pamiętacie albo nie wiecie o co chodzi. Polecam zatem lekturę tekstu sprzed kilku miesięcy, gdy amerykańska korporacja rozdawała swój gadżet. To jeden z akapitów:

Google zaprezentowało wczoraj swoje okulary do rzeczywistości wirtualnej. Temat nie stał się medialnym hitem, bo amerykańska korporacja podeszła do sprawy w nieoczywisty sposób. Ich sprzęt wykonany jest z kartonu. A właściwie będzie, gdy klient go sobie zbuduje. Uczestnikom Google I/O w pewnym stopniu ułatwiono zadanie – każdy dostał kartonowe pudełko, które okazało się gotowym zestawem do budowy okularów VR. Projekt Cardboard, bo to o nim mowa, ma jasny cel: uczynić rzeczywistość wirtualną bardziej dostępną, tanią w odbiorze.

Po wspomnianej imprezie i rozdaniu gadżetu temat przycichł. Zdecydowanie częściej wspominano o goglach VR tworzonych przez Facebooka (Oculus VR) czy Samsunga, bo to "poważne" projekty. Kartonowa zabawka zeszła na dalszy plan. Tymczasem, okazuje się, że futerał z kartonu stał się hitem. Korzysta z niego kilkaset tysięcy osób. To naprawdę dobry wynik, jak na projekt traktowany z przymrużeniem oka, bez odpowiedniego zaplecza marketingowego.

Internetowy gigant dostrzegł potencjał Cardboard i postanowił rozwijać produkt. Po pierwsze, zaprasza deweloperów do współpracy i oddaje w ich ręce odpowiednie narzędzie, po drugie, ulepsza same okulary i oczywiście pokazuje ludziom, jak się to robi (jednocześnie wskazuje, gdzie można kupić gadżet), po trzecie, zbiera aplikacje dedykowane okularom w jednym miejscu i zachęca do ich używania. Na tym nie koniec, ponieważ korporacja zapewnia, że będzie się przyglądać tej branży, a na potwierdzenie swoich słów odsyła do ogłoszeń związanych z poszukiwaniem nowych pracowników. Mają się zająć rzeczywistością wirtualną, projektem Cardboard i środowiskiem tworzonym wokół tego produktu.

Kartonowe gogle pokazują, jak z zabawy można przejść do biznesu. Co było kluczem do sukcesu? W tym przypadku niska cena oraz możliwość stworzenia zabawki w domu. Za kilka dolarów, o ile oczywiście ktoś posiada smartfon. W przyszłości Google może na tym zarabiać, przy okazji pomoże też Samsungowi czy Facebookowi - ludzie mogą mieć opory, by wydać kilkaset dolarów na profesjonalne okulary VR, ale gdy zainwestują w tani gadżet, część z nich pewnie stwierdzi, że to całkiem fajna sprawa i pójdzie krok dalej. Gorzej dla konkurencji, jeśli kartonowy produkt zostanie tak dopracowany, że ludzie nie będą już potrzebowali zaawansowanych, a przez to droższych urządzeń.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu