Apple

Jeden na jednego: Co czeka iPhone’a, czego sobie życzymy, a co jest realne?

Rafał Kurczyński

Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...

30

Zacznijmy od tego, że ostatnie zmiany w Apple przynoszą nam - ludziom pracującym w mediach oraz geekom - wielu ciekawych tematów do dyskusji, zarówno na łamach Antyweb, jak i przy codziennych dyskusjach w szkołach czy na uczelniach. Postanowiliśmy poruszyć dzisiaj temat iPhone i jego dalszych los...

Zacznijmy od tego, że ostatnie zmiany w Apple przynoszą nam - ludziom pracującym w mediach oraz geekom - wielu ciekawych tematów do dyskusji, zarówno na łamach Antyweb, jak i przy codziennych dyskusjach w szkołach czy na uczelniach.

Postanowiliśmy poruszyć dzisiaj temat iPhone i jego dalszych losów oraz tego, jak naszym zdaniem będą wyglądać kolejne smartfony Apple, w oparciu o dotychczasowe przecieki, plotki i nasze domysły.

Rafał Kurczyński:

Moim zdaniem, iPhone, który jest od zawsze promowany jako kompaktowy telefon dla ludzi, nie zmieni swojego klasycznego wyglądu i rozmiaru wyświetlacza, a to dlatego, że jest to flagowy smartfon firmy, który chcąc nie chcąc, tworzony jest dla wszystkich klientów firmy, którzy pragną stać się posiadaczem smartfona inteligentnego, kompaktowego, stylowego oraz drogiego - niepotrzebne wykreślić.

Apple decydując się na stworzenie iPhone 5C pokazało światu, że iPhone to nie tylko drogi i najlepiej wykonany na rynku sprzęt. “Budżetowy” model firmy jest idealnym przykładem tego, że korporacja z Kalifornii w USA pragnie tworzyć smartfony dla ludzi, którzy chcą stać się posiadaczem sprzętu z nadgryzionym jabłuszkiem na tyle obudowy, jednak nie chcą płacić za telefon ceny często wyższej od poprzedniej generacji Macbooka Air, czy Pro.

Wydaje mi się, że iPhone 6 będzie niczym innym, jak lekko zmodyfikowanym smartfonem w obudowie swojego poprzednika - 5S, przy czym dopiero iPhone 6S i 6C wprowadzą zatrzęsienie.

Dlaczego tak sądzę? iPhone 5C jest odcięciem się od wszystkich najważniejszych idei Jobsa i jest przy tym eksperymentem, który pozostanie nim tak długo, jak tylko będzie to możliwe, a iPhone (numerek) i iPhone (numerek)S będą niczym innym, jak świetną kontynuacją wizji założyciela Apple, bez jego gwałtownej modyfikacji, dlatego też, wydaje mi się, że większy iPhone pojawi się dopiero jako iPhone 6C, albo jakaś inna wariacja iPhone 6S - nie 6.

Konrad Kozłowski:

Opierając się na tym, co podczas konferencji Code wspomniał Eddy Cue pracujący od blisko 20 lat w Apple, tegoroczny line-up urządzeń Apple będzie najciekawszym i “najgłośniejszym” od dłuższego czasu. Oczywiście takie stwierdzenia i zapowiedzi muszą padać przed każdą konferencją i wydarzeniem, gdy prezentowane są nowe gadżety od Apple, lecz taki, nazwijmy to, przewrót szykuje się już od dłuższego czasu. Oprócz rozwoju platform iOS i OSX, faceliftingu i wymiany podzespołów w iPhonie 5S, premiery eksperymentalnego iPhone’a 5C i upgrade’u MacBooków (plus premiera Maka Pro - produktu nieskierowanego do aż tak szerokiej grupy klientów) Apple nie przedstawiło nam nic, co można by uznać za produkt, nad którym firma pracowała przez kilkadziesąt ostatnich miesięcy i co mogłoby nawiązać do czasów premier iPoda, iPhone’a czy iPada. Naturalnie piję w tej sytuacji do legendarnego już iWatcha, ale temat ten nierozerwalnie wiąże się przecież ze smartfonem od Apple - nie wierzę bowiem, że “iWatch” pracować będzie niezależnie od telefonu i nie będzie się z nim łączył. Obstawiam, że podobnie jak roku ubiegłym na jesieni doczekamy się dwóch keynote’ów Apple - wrześniowego i październikowego. Na pierwszym z nich Apple przedstawi trzy modele iPhone’ów.

Jeden z nich to “iPhone 6” z ekranem o tej samej przekątnej co jego poprzednicy, lecz zmienionej, na pewno znacznie smuklejszej, obudowie. Pozostałe dwa modele będą posiadały większe ekrany - 4,7 i 5 cali. Podobnie jak w przypadku iPada mini Apple musiało wyjść na przeciw oczekiwanim klientów, tak i tym razem Apple odpowie w ten sposób na zapotrzebowanie użytkowników, którzy porzucili smartfon z jabłkiem na obudowie na rzecz urządzeń z Androidem i być może nawet Windows Phone, których przekątne ekranu sięgają nawet 6 cali. Druga z konferencji będzie dotyczyć przede wszystkim zegarka, opaski - jak zwał, tak zwał. Ciekawi mnie gdzie w tym wszystkim odnajdą się MacBooki i, na co bardzo liczę, iPody.

Rafał:

Moim skromnym zdaniem, flagowy model Apple będzie posiadać ekran o przekątnej 4’, przy czym iPhone C będzie posiadać ekran góra 4,5’, a to dlatego, że większe iPhone mogą skutecznie zaszkodzić iPadom Mini, a to nie leży w interesie firmy.

Osobiście, kupiłbym iPhone w rozmiarze 4’, bo wydaje się być najbezpieczniejszym wyborem, ponieważ prawdopodobnie, iPhone z ekranem 4’ i 4,5’ będą posiadać identyczną rozdzielczość ekranu, przez co firma nie będzie musiała tworzyć nowej, zmodyfikowanej wersji iOS, przy czym naturalnie, programiści nie będą zmuszeni tworzyć specjalnych wersji swoich produktów na jeden, nowy telefon, którego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Nie wiem, czy pamiętasz, ale zaraz po premierze iPhone 5 wielu programistom nie podobała się nowa rozdzielczość ekranu flagowych urządzeń Apple, która przymuszała ich do przebudowywania swoich gier i programów tak, aby wyświetlały się idealnie na ekranach nowych smartfonów - myślisz, że zrobiliby to jeszcze raz?

Co sądzisz o przekątnej ekranu w następnym i “większym” iPhone?

Konrad:

Nie spodziewałbym się odświeżenia iPhone’a 5C. Jest to ciekawy model, lecz tak naprawdę Apple jedyne co może począć z tym urządzeniem to… obniżyć jego cene. W ten sposób “tani iPhone” może stać się faktem, a ego i reputacja Apple na tym nie ucierpią. Jak pisałem wyżej spodziewam się trzech zupełnie nowych iPhone’ów. Większy iPhone nie będzie zagrożeniem dla iPada mini, ponieważ iPhone w dalszym ciągu obsługiwać będzie jedynie aplikacje pisane na smartfony, a środowisko iPada i przygotowywane dla niego aplikacje pozostaną nadal dostępne tylko na tym urządzeniu.

Nowa rozdzielczość aplikacji wynikała przede wszystkim ze zmiany proporcji ekranu - tym razem nie powinno do tego dojść, a jak można było już przeczytać, iOS8 ma oferować nowy sposób rozmieszczania elementów interfejsu na większych ekranach, więc potrzebny będzie niewielki facelifting aplikacji lub w niektórych przypadkach obejdzie się nawet bez tego. Rozwój platformy i nowe generacje urządzeń są nieuniknione. Naturalnie deweloperzy nie byliby zadowoleni z ponownego przebudowywania swoich aplikacji, ale gdy zajdzie taka potrzeba, to mało kto zrezygnuje z nowych możliwości.

Rafał:

Według Ciebie, Apple nie odświeży iPhone 5C, jednak nie zapominajmy o tym, że jakiś czas temu, wznowiono produkcję modelu 4, który w Indiach cieszył się niesamowitą sławą. Dzisiaj, jak wiemy, najstarszym wspieranym przez Apple urządzeniem jest model 4S, więc czemu korporacja takiego rozmiaru nie miałaby obniżyć cen 5C, przy automatycznym wyprodukowaniu nowego, mocniejszego 6C, który w naturalny sposób uargumentuje spadek cen urządzeń z jabłuszkiem na obudowie?

Konrad:

Już teraz obecność dwóch najnowszych modeli iPhone’a na rynku jest sporą zmianą i przemianą firmy. Obserwując jej działania od kilku lat nie uważam, by Apple zdecydowało się na wyprodukowanie aż trzech, może dwóch nowych modeli (4-calowy i większe) oraz odświeżyło “kolorowego” iPhone’a. Pamiętajmy, że 5C nie był niczym innym niż “piątką” w kolorowej, plastikowej obudowie. Jeśli Apple miałoby zaprezentować jego nową wersję, to jedynym rozsądnym w mojej ocenie wyjściem jest ponowne wykonanie tego samego ruchu, czyli iPhone 5S w kolorowej obudowie.

Rafał:

Bardzo ciekawi mnie dawna wieść o tym, że Carl Zeiss rozpoczął pracę dla Apple i powiem szczerze, że gdybym zobaczył nowego iPhone z ekranem 4’, lepszą baterią, wykonaniem, jak w modelu 5S oraz z aparatem Carl Zeiss z jakością porównywalną do wielu Lumii, to pospacerowałbym na kolanach do iStore w Warszawskiej Arkadii, ponieważ byłby to dla mnie telefon idealny, a większy iPhone - to do mnie nie trafia, a co Ty o nim sądzisz?

Konrad:

Moim zdaniem już teraz iPhone w kategorii “aparatów w komórkach” nie ma sobie równych, ponieważ jak wiele osób zauważyło robi on najlepsze zdjęcia po wciśnięciu zaledwie jednego przycisku. W przypadku Lumii bardzo często bywa tak, że wymagana jest od użytkownika regulacja wielu ustawień. Naturalnie spora grupka osób znacznie bardziej doceni taką swobodę, ale jeśli chodzi o aparat w smartfonie, to automatyka i zasada “point and shoot” odgrywają pierwsze skrzypce.

Nie chcę już teraz deklarować zakupu któregokolwiek z nowych iPhone’ów. Czterocalowy ekran w zupełności mi wystarcza w codziennych obowiązkach i bardzo sobie cenie kompaktowość takiego smartfona. Nie przekreślam jednak sytuacji, w której zdecyduję się na urządzenie z ekranem o przekątnej sięgającej 4,7 cala czy nawet 5. Takie telefony miałem już w swoich rękach i wrażenia robiły na mnie całkiem niezłe. Do momentu, w którym nie wezmę gotowego produktu do ręki nie będę wróżył co mi się spodoba, a co nie. Wiem jednak, że na Apple wymuszone jest przygotowanie takiego smartfona, coraz więcej wskazuje, że poznamy go już po wakacjach i wcale nie widzę w tym nic złego.

Rafał:

Koniec końców, bardzo prawdopodobne jest, że większy iPhone powstanie, najpewniej będzie posiadać obiektyw Carla Zeiss oraz będzie to jeden z dwóch lub trzech iPhone’ów zaprezentowanych jednocześnie - najmocniejszy i najdroższy, obok urządzenia “budżetowego” i powiększonego, a to, czy nasze spekulacje okażą się prawdą jest jedynie kwestią czasu, co nie Konradzie?

Konrad:

Dewagacje i spekulacje od zawsze towarzyszą każdemu z produktów, które wywołują tyle emocji. Jesteśmy o krok od kolejnej poważnej zmiany w urządzeniu, które Apple rozwija od siedmiu lat, a wydaje nam się jakby to było od zawsze. Czy Apple wpisze w swoją historię rok 2014 jako rok największej modyfikacji wyglądu i proporcji ekranu iPhone w historii tego urządzenia?

Zapraszamy was do komentowania oraz zapraszamy do czytania kolejnego "odcinka" naszego cyklu, który zobaczycie już niebawem!

Grafiki: Gottabemobile; iPhoneHacks; 9to5mac;

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu