Biznes

Kantory internetowe zyskują na popularności. Jakimi wynikami może się pochwalić duży gracz z tego rynku?

Maciej Sikorski
Kantory internetowe zyskują na popularności. Jakimi wynikami może się pochwalić duży gracz z tego rynku?
3

Relatywnie niedawno stacjonarny kantor wymiany walut był dla Polaków czymś niedostępnym, nieobecnym w rzeczywistości PRL. Potem stał się pomysłem na biznes, nawet bardzo lukratywny, a dzisiaj usługa wymiany walut z przytupem wkracza do Sieci. I przyciąga rzesze Polaków, którzy nie tylko chcą wymieniać waluty - celem jest osiągnięcie jak najlepszego kursu. Jakimi liczbami może się pochwalić mocny gracz z tego rynku?

Internetowe kantory pojawiały się już na AW, mogliście np. przeczytać, że to polski fenomen w Internecie. Kilka lat temu Grzegorz pisał, że dwa podmioty z tego sektora łączą siły. Mowa o Internetowykantor.pl i Walutomat.pl, które teraz uchylają rąbka tajemnicy swojego biznesu. Wspomniane serwisy zanotowały ostatnio najwyższe obroty w historii, więc jest o czym mówić. Ale o jakie konkretnie liczby chodzi, gdy mowa o rekordach na tym polu?

W samym tylko listopadzie użytkownicy wspomnianych platform (obie należą do Currency One) wymienili waluty o wartości ponad 1,6 mld złotych. Obroty zanotowane w poprzednim miesiącu były o 154% wyższe, niż w analogicznym okresie roku 2015. Widać wyraźnie, że zainteresowanie rozwiązaniem rośnie. W ciągu tego jednego miesiąca obsłużono dwieście tysięcy transakcji (wzrost o 25% w porównaniu do listopada 2015 roku). Rośnie nie tylko liczba klientów, ale i pieniądze, jakimi obracają:

– Przeciętna transakcja dokonywana w obu kantorach internetowych, dotyczyła wymiany walut w kwocie 8176 złotych, co oznacza wzrost o 35% względem poprzedniego kwartału. Co ciekawe, zanotowaliśmy również pierwsze tak wysokie jednorazowe transakcje, dokonane na kwotę 1,5 miliona złotych w przypadku firm oraz 1,3 miliona złotych wśród klientów indywidualnych – dodaje Maciej Przygórzewski, ekspert w Internetowykantor.pl.

Co ciekawe, internetowe kantory wskazują, że zainteresowanie usługą rośnie np. wśród mikroprzedsiębiorców. W ciągu roku liczba transakcji dokonanych przez nich w obu serwisach wzrosła o 47%. To nie tylko dobra informacja dla e-kantorów, ale i dla gospodarki w ogóle, bo może świadczyć o wychodzeniu biznesu poza polskie granice.

Swego rodzaju zaskoczeniem była dla mnie informacja dotycząca udziału kredytobiorców frankowych w całkowitych wynikach serwisów. Wcześniej zakładałem, że są one znacznie większe, ale okazuje się, że handel frankiem szwajcarskim nie odgrywa tu decydującej roli. Stanowi 6% wszystkich wymienianych walut. W przypadku innych "mocnych" walut wygląda to następująco: euro - 57%, dolar - 28% i funt - 9%. Z drugiej strony, czy powinno to dziwić, gdy weźmie się pod uwagę liczbę Polaków pracujących poza granicami naszego kraju, głównie w państwach Unii Europejskiej? Zdominowanie zestawienia przez euro nie może zaskakiwać. Swoje zrobiły też oczywiście wybory w USA i towarzyszące im zawirowania walutowe, w tym osłabienie złotego. Dla wielu osób szansa na dokonanie transakcji przy atrakcyjnych cenach.

Bo to właśnie ceny są jednym z czynników napędzających ten biznes: internetowe kantory mogą być tanią, wygodną i szybką alternatywą dla kantorów tradycyjnych. Nie dziwi mnie, że Polacy coraz chętniej korzystają z usług tego typu i zakładam, że rynek będzie rósł.


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu