Felietony

Instagram buduje cmentarz. Zamiast wirtualnych zniczy będą serduszka i DM-y

Dawid Pacholczyk
Instagram buduje cmentarz. Zamiast wirtualnych zniczy będą serduszka i DM-y
11

Wszystko się zmienia. Zamiast zniczy będą serduszka. Zamiast przemowy na pogrzebie będą komentarze, a zamiast modlitwy i rozmowy w duchu będą DM-ki. Tak to widzi Instagram.

Długo zastanawiałem się jak podejść do tematu bo sprawa nie jest łatwa. No bo jak odnieść się do funkcjonalności wirtualnego cmentarza budowanego przez Instagram? Mam ich wyśmiać? Potraktować to jako niesmaczny żart? A może uznać to za odrobinę udanego, czarnego humoru? Może im pogratulować odpowiedzi na ważną potrzebę społeczną wynikającą z cyfrowej przemiany naszego społeczeństwa? Już sam wybór podejścia do tego tematu stanowi ogromne wyzwanie. Dlatego postaram się opowiedzieć o tym poważnie...śmiertelnie poważnie.

Zacznijmy od tego co wiemy. Instagram oficjalnie przyznał, że pracuje nad możliwością "upamiętniania" już od jakiegoś czasu, ale z powodu trwającej pandemii koronawirusa postanowili przyśpieszyć prace nad nią, aby - jak ujęła to Liza Crenshaw - odpowiedzieć na potrzeby ich społeczności w tym trudnym czasie.

No i tu uderza mnie pierwsze pytanie. Czy naprawdę w dobie panującego kryzysu jedną z pierwszych potrzeb naszego społeczeństwa jest upamiętnienie zmarłej osoby wirtualnym nagrobkiem? Ogólnie sam pomysł nie jest odkrywczy. Istnieją w internecie wirtualne cmentarze. Facebook posiada podobną funkcjonalność już od roku 2015. Mnie uderza to absurdalnie brzmiące tłumaczenie. Jest trochę jak taki gwóźdź do trumny całej inicjatywy. Ale co ja tam wiem? Nie będę wkładał ich pomysłu do grobu zanim się jeszcze narodził.

Z Instagramem aż po grób

Nowa funkcja Instagrama ma polegać na upamiętnieniu osób zmarłych na życzenie rodziny. Konto takiej osoby zostanie oznaczone specjalnym banerem. Nigdy nie zostanie usunięte, ani zastąpione/przejęte przez inną osobą. Będzie z nami po wieki, albo dopóki Instagram nie wyzionie ducha. Na takie konto nie będzie można się zalogować, ale - uwaga uwaga to jest dobre - będzie można wysłać do zmarłego prywatne wiadomości. Oczywiście z zasady nikt na nie odpowie, w końcu piszemy na konto na które nikt nie może wejść.

Nie ukrywam, że chciałbym za rok czy dwa, aby Instagram udostępnił statystyki "martwych" wiadomości. Ciekawi mnie jak bardzo nasze społeczeństwo się zmienia i odchodzi do cichych rozmów ze zmarłymi w głębi ducha na rzecz wirtualnych wiadomości wysyłanych do zmarłego.

Spójrzmy jeszcze na całość z różnych stron:

  • pomysł całkowicie absurdalny który bezczelnie wykorzystuje obecną sytuacją. Można go za taki uznać. Mówimy tu o absurdalnym zbiegu okoliczności w którym nagle w okresie pandemii mówią, że od dłuższego czasu chcą się przebranżowić w społecznościowy cmentarz, ale dopiero teraz - gdy sytuacja jest jaka jest - postanowili o tym powiedzieć i przyśpieszyć prace.
  • realna odpowiedź na potrzeby naszego społeczeństwo. Sam wiele razy dyskutowałem na temat tego co robić z takimi kontami po śmierci kogoś. Przecież za 40-50 lat tych danych i kont będzie tak wiele, że naprawdę trzeba znaleźć odpowiedź na to pytanie
  • pomysł genialny marketingowy dzięki prześmiewczemu wykorzystaniu obecnej sytuacji. Jednak czy ktokolwiek powinien kopać sobie grób wyśmiewaniem obecnej pandemii?

Oby dobrze testowali swój kod

Rzucę jeszcze jedną łopatę ziemi. Oprogramowanie to kawałek złośliwego tworu, który mimo najszczerszych chęci swoich twórców nie zawsze działa jak powinno. To się zdarzało, zdarza i będzie zdarzać. Wyobraźcie sobie teraz sytuację w której z jakiegoś powodu ktoś loguje się na konto zmarłej osoby i zaczyna na te wszystkie DMki odpowiadać. Nie chce myśleć jak mocno uderzy to w niektóre osoby. Na świecie nie brakuje nieczułych ludzi którzy dla "dobrego żartu" zrobią wszystko.

Liczę na to, że twórcy Instagrama staną na wysokości zadania i w tym obszarze jakość postawią na pierwszym miejscu. Tu nie ma miejsca na błąd. Jedno niedociągnięcie i zamiast ciekawej odpowiedzi na potrzeby społeczne z domieszką solidnego, czarnego humoru otrzymamy ponury żart, który zniesmaczy miliony.

A Ty co myślisz o nowej funkcjonalności Instagrama?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu