Mobile

Huawei będzie miało problemy z P8? Postara się o to ZTE

Maciej Sikorski
Huawei będzie miało problemy z P8? Postara się o to ZTE
4

Kilka godzin temu pisałem o firmie Pantech, która prawdopodobnie zbankrutuje - z rynku mobilnego zniknie ciekawy producent. Nie będzie to koniec zmian w tym biznesie, do odstrzału wytypowanych zostanie prędzej czy później jeszcze kilka firm. Wśród nich znajdą się podmioty z Chin. Ich decydenci zdają...

Kilka godzin temu pisałem o firmie Pantech, która prawdopodobnie zbankrutuje - z rynku mobilnego zniknie ciekawy producent. Nie będzie to koniec zmian w tym biznesie, do odstrzału wytypowanych zostanie prędzej czy później jeszcze kilka firm. Wśród nich znajdą się podmioty z Chin. Ich decydenci zdają sobie z tego sprawę i działają - np. na niwie pozwów patentowych. O bezprawne wykorzystanie technologii zostało oskarżone Huawei, a działa wytoczyło przeciw nim ZTE.

Jakiś czas temu przywoływałem słowa szefa Xiaomi, który narzekał na firmy kopiujące produkty prężnie rosnącego biznesu. Wspominał, że sprzedaż jego firmy byłaby znacznie większa, gdyby nie podróbki zalewające rynek. Sytuacja o tyle ciekawa, że przecież to Xiaomi było (i nadal jest chociaż już w znacznie mniejszym stopniu) oskarżane o kopiowanie rozwiązań zachodnich firm. A przynajmniej nawiązywanie do nich. Historia zatoczyła koło, w Państwie Środka podróbki stają się problemem.

Xiaomi narzeka na podrabianie, a ZTE na kradzież technologii. I też kieruje swoje oskarżenia pod adresem rodzimego biznesu. Wskazuje nawet konkretną firmę - Huawei. Jedna korporacja przesłała drugiej pisma, w których informuje, że w smartfonach Honor X2 oraz P8 bezprawnie wykorzystywane są technologie opatentowane przez ZTE. Chodzi o dwa patenty z działki foto. Firma domaga się, by Huawei zaprzestało produkcji i sprzedaży tych produktów. Należy w tym miejscu przypomnieć, że P8 to najnowszy flagowiec chińskiego gracza - wycofanie się z jego sprzedaży byłoby poważnym ciosem dla producenta.

Byłoby, ale raczej nie będzie - wydaje się nieprawdopodobne, by Huawei przystało na żądania ZTE. Firma już odpowiedziała na te zarzuty i stwierdziła, że są bezpodstawne. Teraz ruch należy do ZTE. Ciekawe, czy korporacja postanowi wejść na drogę sądową. Jeśli tak, to prawdopodobnie czeka nas większa potyczka - mamy do czynienia z dużymi firmami, które posiadają osłony patentowe. Sprawa interesująca nie tylko z powodu środków, po jakie mogą sięgnąć gracze, ale też ze względu na miejsce, w którym mogłoby dojść do starcia: dwie chińskie firmy technologiczne walczyłyby we własnym kraju.

Chińscy urzędnicy coraz więcej uwagi skupiają na zagranicznych korporacjach, na które nakładają kary (m.in. za monopole), w tym przypadku przyszłoby im rozstrzygać, czy jedna z rodzimych korporacji okrada drugą. Ktoś byłby tu stratny i osłabiony. Staje się jasne, że sentymenty znikają i w trosce o swoje dobro zaczyna się eliminowanie (różnymi metodami) lub przynajmniej wykrwawianie lokalnych producentów. Wszyscy i tak się nie utrzymają, więc lepiej zacząć wcześniej, by nie skończyć, jak przywołany we wstępie Pantech.

Zapraszamy na naszą konferencję Generation Mobile

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

patentyhuaweiZTE