HTC

HTC prezentuje nowego flagowca: One M9. Czego można się spodziewać?

Maciej Sikorski
HTC prezentuje nowego flagowca: One M9. Czego można się spodziewać?
0

Oficjalnie targi w Barcelonie startują dopiero jutro, ale większość ważnych premier zaliczymy już dzisiaj - wśród nich prezentacja nowego sprzętu HTC. Co Tajwańczycy przywieźli do Barcelony? Przede wszystkim nowego smartfona: One M9. Plotki na temat tego urządzenia krążą w branży od dawna, nie brako...

Oficjalnie targi w Barcelonie startują dopiero jutro, ale większość ważnych premier zaliczymy już dzisiaj - wśród nich prezentacja nowego sprzętu HTC. Co Tajwańczycy przywieźli do Barcelony? Przede wszystkim nowego smartfona: One M9. Plotki na temat tego urządzenia krążą w branży od dawna, nie brakowało też przecieków. Na dobrą sprawę, podobno wiemy już wszystko. A może to tylko gra HTC i zostaniemy zaskoczeni?

Do Sieci trafiły przed premierą grafiki i filmy prezentujące nowy smartfon, nie brakowało też informacji dotyczących jego funkcji oraz specyfikacji. Pisał o nich m.in. Tomasz:

Według informacji, które krążą po internecie już od jakiegoś czasu. Podczas konferencji 1 marca HTC ma zaprezentować dwa urządzenia: HTC One M9 oraz HTC One M9 Plus (brzmi znajomo?). Pierwsze z nich to bezpośredni następca słuchawek M7 i M8. Wyposażony w 5-calowy wyświetlacz Full HD nie będzie gonił za trendem dużych przekątnych i wysokich rozdzielczości, co jak dla mnie stanowi zdecydowanie atut. Ta rola ma zostać powierzona bratniemu modelowi, gdzie ekran będzie 5,2-calowy, a rozdzielczość podniesiona do 2560 x 1440 px (Quad HD).

Słuchawki będą pod pozostałymi względami prawie identyczne: 3 GB RAM-u, 32 GB pamięci wewnętrznej (+MicroSD), aparaty 20 Mpix i przednie kamerki 4 Mpix UltraPixel (czyli to, co poprzednie HTC One miały z tyłu). Prawie, bo mają różnić się zastosowanymi procesorami. One M9 otrzyma ośmiordzeniowego Snapdragona 810 z zegarem ustawionym na 2,0 GHz. W One M9 Plus znajdziemy natomiast (również ośmiordzeniowy) procesor Mediatek MT6795. Będzie on tym samym przepustką tajwańskiego producenta układów scalonych do high-endu, co od dawna było jedną z jego największych ambicji. Oczywiście na obu znajdziemy też Androida Lollipop z nakładką HTC Sense 7.

Informowano też, że sprzęt posiada baterię o pojemności 2900 mAh, jego wymiary wnoszą 144,6 x 69,7 x 9,61 mm, a waga 157,5 g. Podano nawet cenę w jednym z niemieckich sklepów: 749 euro. Wygląd zbliżony do poprzednika, bez większych niespodzianek. Powrócono ponoć do tematu rozwiniętych funkcji muzycznych, o czym pisał Jakub:

„Połóż swoje ręce na mocniejszym brzmieniu” – tak wieści HTC wraz z filmem, który został opublikowany na Twitterze. Odnosząc się do poprzednich doniesień na temat tajwańskiego producenta – prawdopodobnie nawiązał on współpracę z Dolby Laboratories po to, by upakować do swojego nowego smartfona technologię Dolby 5.1, co z pewnością podniesie jakość dźwięku odtwarzanego przez to urządzenie.

Gdyby komuś nie wystarczyły te informacje, to mógł obejrzeć też filmy prezentujące nowy sprzęt:

Przed samą premierą smartfon pojawił się także w ofercie sklepu Best Buy. Z kolei pod tym adresem zobaczyć można zdjęcia wykonane smartfonem HTC.

Dziwne to wszystko. HTC zaprosiło na imprezę, która mogłaby się nie odbyć. Opcje są trzy. Albo firma nie potrafi utrzymać informacji w tajemnicy i zaliczyła wtopę, albo postanowiono robić szum wokół smartfonu jeszcze przed premierą, by wszystkie oczy były zwrócone na ich pokaz i smartfon w niedzielę w godzinach popołudniowych, albo... mamy do czynienia ze ściemą. I to taką naprawdę udaną. HTC nie zalicza wpadki przeciekowej, ale serwuje nam to, co chce. Przekonuje wszystkich, że smartfon nie będzie się zbytnio różnił od poprzednika, by potem wywołać większy szok. Pozytywny. Pisał o tym m.in. Tomasz:

Nie chce mi się wierzyć, że tak ważna dla Tajwańczyków premiera jest właśnie zaprzepaszczana przez przecieki, które trafiają do sieci i ujawniają kluczowe nowości, jakie otrzyma HTC One M9. Nie chce mi się wierzyć, że ten smartfon nie będzie właściwie różnił się wizualnie od ubiegłorocznego One M8. To, co pojawiło się w internecie dzisiejszej nocy wywołało falę rozczarowania i chyba nikogo nie powinna dziwić taka reakcja.

Potem stwierdza jeszcze, że to wszystko wygląda na akcję starannie zaplanowaną przez Tajwańczyków, a w ramach potwierdzenia przywołuje się słowa jednego z menedżerów firmy, który stwierdził, że najlepsze zostawili na koniec i będzie niespodzianka:

Oficjalnie targi w Barcelonie startują dopiero jutro, ale większość ważnych premier zaliczymy już dzisiaj - wśród nich prezentacja nowego sprzętu HTC. Co Tajwańczycy przywieźli do Barcelony? Przede wszystkim nowego smartfona: One M9. Plotki na temat tego urządzenia krążą w branży od dawna, nie brakowało też przecieków. Na dobrą sprawę, podobno wiemy już wszystko. A może to tylko gra HTC i zostaniemy zaskoczeni?

Do Sieci trafiły przed premierą grafiki i filmy prezentujące nowy smartfon, nie brakowało też informacji dotyczących jego funkcji oraz specyfikacji. Pisał o nich m.in. Tomasz:

Według informacji, które krążą po internecie już od jakiegoś czasu. Podczas konferencji 1 marca HTC ma zaprezentować dwa urządzenia: HTC One M9 oraz HTC One M9 Plus (brzmi znajomo?). Pierwsze z nich to bezpośredni następca słuchawek M7 i M8. Wyposażony w 5-calowy wyświetlacz Full HD nie będzie gonił za trendem dużych przekątnych i wysokich rozdzielczości, co jak dla mnie stanowi zdecydowanie atut. Ta rola ma zostać powierzona bratniemu modelowi, gdzie ekran będzie 5,2-calowy, a rozdzielczość podniesiona do 2560 x 1440 px (Quad HD).

Słuchawki będą pod pozostałymi względami prawie identyczne: 3 GB RAM-u, 32 GB pamięci wewnętrznej (+MicroSD), aparaty 20 Mpix i przednie kamerki 4 Mpix UltraPixel (czyli to, co poprzednie HTC One miały z tyłu). Prawie, bo mają różnić się zastosowanymi procesorami. One M9 otrzyma ośmiordzeniowego Snapdragona 810 z zegarem ustawionym na 2,0 GHz. W One M9 Plus znajdziemy natomiast (również ośmiordzeniowy) procesor Mediatek MT6795. Będzie on tym samym przepustką tajwańskiego producenta układów scalonych do high-endu, co od dawna było jedną z jego największych ambicji. Oczywiście na obu znajdziemy też Androida Lollipop z nakładką HTC Sense 7.

Informowano też, że sprzęt posiada baterię o pojemności 2900 mAh, jego wymiary wnoszą 144,6 x 69,7 x 9,61 mm, a waga 157,5 g. Podano nawet cenę w jednym z niemieckich sklepów: 749 euro. Wygląd zbliżony do poprzednika, bez większych niespodzianek. Powrócono ponoć do tematu rozwiniętych funkcji muzycznych, o czym pisał Jakub:

„Połóż swoje ręce na mocniejszym brzmieniu” – tak wieści HTC wraz z filmem, który został opublikowany na Twitterze. Odnosząc się do poprzednich doniesień na temat tajwańskiego producenta – prawdopodobnie nawiązał on współpracę z Dolby Laboratories po to, by upakować do swojego nowego smartfona technologię Dolby 5.1, co z pewnością podniesie jakość dźwięku odtwarzanego przez to urządzenie.

Gdyby komuś nie wystarczyły te informacje, to mógł obejrzeć też filmy prezentujące nowy sprzęt:

Przed samą premierą smartfon pojawił się także w ofercie sklepu Best Buy. Z kolei pod tym adresem zobaczyć można zdjęcia wykonane smartfonem HTC.

Dziwne to wszystko. HTC zaprosiło na imprezę, która mogłaby się nie odbyć. Opcje są trzy. Albo firma nie potrafi utrzymać informacji w tajemnicy i zaliczyła wtopę, albo postanowiono robić szum wokół smartfonu jeszcze przed premierą, by wszystkie oczy były zwrócone na ich pokaz i smartfon w niedzielę w godzinach popołudniowych, albo... mamy do czynienia ze ściemą. I to taką naprawdę udaną. HTC nie zalicza wpadki przeciekowej, ale serwuje nam to, co chce. Przekonuje wszystkich, że smartfon nie będzie się zbytnio różnił od poprzednika, by potem wywołać większy szok. Pozytywny. Pisał o tym m.in. Tomasz:

Nie chce mi się wierzyć, że tak ważna dla Tajwańczyków premiera jest właśnie zaprzepaszczana przez przecieki, które trafiają do sieci i ujawniają kluczowe nowości, jakie otrzyma HTC One M9. Nie chce mi się wierzyć, że ten smartfon nie będzie właściwie różnił się wizualnie od ubiegłorocznego One M8. To, co pojawiło się w internecie dzisiejszej nocy wywołało falę rozczarowania i chyba nikogo nie powinna dziwić taka reakcja.

Potem stwierdza jeszcze, że to wszystko wygląda na akcję starannie zaplanowaną przez Tajwańczyków, a w ramach potwierdzenia przywołuje się słowa jednego z menedżerów firmy, który stwierdził, że najlepsze zostawili na koniec i będzie niespodzianka:

Ludzie z HTC prawdopodobnie zdają sobie sprawę z tego, co spotkało Samsunga, gdy pokazał flagowca będącego ewolucją poprzednika (Galaxy S5) i wiedzą, że podążanie tą samą ścieżką mogłoby ich drogo kosztować. Zobaczmy zatem, co przygotowali.

Tymczasem zapraszamy Was na naszego livebloga z konferencji HTC.

Ludzie z HTC prawdopodobnie zdają sobie sprawę z tego, co spotkało Samsunga, gdy pokazał flagowca będącego ewolucją poprzednika (Galaxy S5) i wiedzą, że podążanie tą samą ścieżką mogłoby ich drogo kosztować. Zobaczmy zatem, co przygotowali.

Tymczasem zapraszamy Was na naszego livebloga z konferencji HTC.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu