Segment flagowców obfituje teraz w najróżniejsze modele. Wybierać można spośród wielu urządzeń, które różnią się względem siebie wszystkim. Dzisiaj porównamy ze sobą dwa high-endy, cechujące się świetnym stosunkiem ceny do oferowanych możliwość. Wygra tańszy Honor View 10 czy lepiej wyposażony Huawei P20?
Honor View 10 | Huawei P20 |
5,99” IPS 18:9 | 5,8” IPS 19:9 Full HD+ |
Kirin 970 | Kirin 970 |
| 6 GB RAM | 4 GB RAM |
| 128 GB pamięci Slot microSD | 128 GB pamięci |
Android 8.0 | Android 8.1 EMUI 8.1 |
Aparat | Aparat 12 z f/1.8 + 20 Mpix z f/1.6 |
| Kamerka 13 Mpix | Kamerka |
| 3750 mAh | 3400 mAh |
| 157 x 74,98 x 6,97 | 149,1 x 70,8 x 7,65 mm |
| 172 g | 165 g |
| Około 2000 złotych | 2699 złotych |
Niedawno porównywałem ze sobą dwa urządzenia tego samego koncernu, co dzisiaj. Mam tu na myśli porównanie Honora 9 Lite z Huawei P20 Lite, które były naprawdę do siebie zbliżone. Dzisiaj czeka nas większa różnorodność. Po pierwsze Honor View 10 został wykonany w całości z aluminium i moim zdaniem to bardziej praktyczne rozwiązanie niż szklano-aluminiowa konstrukcja Huawei P20. Trzeba jednak przyznać, że to własnie ten drugi robi większe wrażenie na żywo. Pięknie błyszczące plecki, mieniące się na różne kolory prezentują się siłą rzeczy lepiej od metalowej, chłodnej powierzchni. Szkoda tylko, że szybko się palcują.
Obydwa modele oferują znakomitą jakość wykonania. Pod tym względem producenci się przyłożyli i nie ma absolutnie na co narzekać. W dłoni jednak już lepiej leży Huawei P20. Honor jest większy i minimalnie cięższy oraz ma gorzej wyprofilowaną obudowę. Niestety, zarówno pierwszy jak i drugi mogą pochwalić się wystającym obiektywami aparatów głównych. O dziwo, Honor nadrabia nieco jaśniejszą diodą powiadomień oraz obecnością złącza słuchawkowego 3,5 mm.
Tu zauważymy kolejne różnice. Huawei P20 wyróżnia się wyświetlaczem z wcięciem, którego brak w Honorze, bazującym jednak na zeszłorocznym Huawei Mate 10. W dodatku P20 oferuje 5,8-calowy panel w formacie 18:9, a nie 5,99-calowy o proporcjach 18:9 jak u rywala. Oferują one rozdzielczość Full HD+ (odpowiednio, 2244 x 1080 pikseli i 2160 x 1080 pikseli). Obraz jest ostry i próżno tu doszukiwać się większych różnic.
Co więcej, obydwie matryce wykonano w technologii IPS TFT LCD. Muszę jednak zaznaczyć, że to wyświetlacz z Huawei oferuje lepsze odwzorowanie barw, nieco szersze kąty widzenia, głębszą czerń oraz lepszą widoczność w pełnym słońcu. Tu Honor View 10 wiele traci z uwagi na większe refleksy. Niestety, oba flagowce mają dodatkową folię od producentów, która minimalnie psuje odbiór. Tak samo prezentuje się minimalna jasność oraz czułość na dotyk.
Napędza je dokładnie ten sam procesor. Mianowicie mamy tu flagowy układ koncernu Huawei, Kirin 970, składający się z czterech rdzeni ARM Cortex A73 2,3 GHz, czterech ARM Cortex A53 1,8 GHz oraz grafiki ARM Mali G72MP12, który wyróżnia się do tego specjalnym koprocesorem NPU do zadań wykorzystujących sztuczną inteligencję. W grach obydwa modele radzą sobie znakomicie. Warto tu jednak zaznaczyć, że z odprowadzaniem ciepła lepiej radzi sobie Huawei P20, wskutek czego w niektórych testach uzyskał przewagę nad Honorem.
Antutu: 211183 / 209155
Geekbench 4
Single – Core: 1909 / 1890
Multi – Core: 6523/ 6732
CPU Prime Benchmark
18807 / 20590
3D Mark
Sling Shot: 3355 / 3284
Sling Shot Extreme (OpenGL ES 3.1; Vulkan): 2942 / 3010; 2491 / 3388
– sekwencyjny zapis danych – 827,98 / 826,8 MB/s,
– sekwencyjny odczyt danych – 194,94 / 196,81 MB/s,
– losowy zapis danych – 152,74 / 154,65 MB/s,
– losowy odczyt danych – 160,55 / 163,1 MB/s.
W codziennym użytkowaniu obydwa telefony nie zawodzą. Co najdziwniejsze, Huawei P20 zaliczył sporadycznie spowolnienia, podczas gdy w Honorze próżno było ich się dopatrywać. Myślę, że wynika to z różnicy w wersjach EMUI - nowsza, 8.1, jeszcze nie została najwidoczniej do końca dopracowana. Jeżeli chodzi o wielozadaniowość, to View 10 znowu wygrywa dzięki 6 GB RAM, podczas gdy P20 musi radzić sobie z 4. Trzeba jednak przyznać, że działają tak, jakbyśmy oczekiwali tego od flagowców.
Wiele osób może być zaskoczonych faktem, że te dwa smartfony nie działają pod kontrolą tego samego. Huawei P20 działa pod kontrolą Androida 8.1 Oreo z EMUI 8.1, podczas gdy w Honorze View 10 znajdziemy Androida 8.0 z EMUI 8.0. Liczba funkcje oraz opcji, pozwalających spersonalizować, jest dokładnie taka sama. Jedyne znaczne różnice opierają się o wygląd całości - nowsza wersja prezentuje się bardziej elegancko i jest bardziej dopracowana od strony wizualnej. Warto dodać, że oba telefony da się obsługiwać za pomocą skanera linii papilarnych.
Honor View 10 wygrywa obecnością złącza słuchawkowego 3,5 mm. W przypadku bezprzewodowych nie najlepiej wygląda jedynie Bluetooth 4.2, choć brak tego portu w P20 da się nadrobić specjalną przejściówką. Jeżeli chodzi jednak o sam głośnik, to Huawei bezapelacyjnie zdobywa przewagę - stereo nie daje szans mono. W dodatku z niego pochodzi przyjemniejszy, mocniejszy oraz głębszy dźwięk. Tu producent sporo poprawił.
Jeden i drugi zostały wyposażone w GPS, Glonass, dwuzakresowe WiFi, LTE, dual SIM oraz NFC. W gruncie rzeczy te moduły działają prawie tak samo, ale to Honor View 10 wypada lepiej, jeżeli chodzi o jakość rozmów. Nie tylko ma głośniejszy głośnik, ale również lepiej radzący sobie mikrofon, co czyni z niego świetny telefon do rozmów, a to niekoniecznie da się powiedzieć o P20.
Kluczowym elementem z tego zakresu pozostają skanery linii papilarnych. Działają perfekcyjnie, więc nie ma co o nich więcej pisać. Ich uzupełnieniem okazują się być systemy rozpoznawania twarzy, które sprawują się akceptowalnie. Dopóki widoczność jest dobra, odblokują w ten sposób telefon, ale w nocy na nic się zdadzą.
Oba telefony korzystają z podwójnego aparatu, bazującego na jednej kolorowej i jednej monochromatycznej matrycy. W Honorze View 10 mamy połączenie matryc 20 i 16 Mpix, obu z przysłoną f/1.8, a w Huawei P20 - 20 z f/1.6 i 12 z f/1.8. Nie sposób tu zapomnieć o przednich kamerkach - pierwszy ma 13 Mpix, a drugi aż 24 Mpix.
Sama aplikacja aparatu różni się między nimi wyglądem. Sama funkcjonalność stoi na tym samym poziomie, mamy tu nawet do dyspozycji dokładnie te same tryby dodatkowe. Muszę tu jednak dodać, że wszystko zostało lepiej posegregowane w P20. Nie brakuje w nich również systemu sztucznej inteligencji. Niestety, automatycznie dobierane przez niego parametry skutkują zdjęciami o zbytnim nasyceniu kolorów, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Po ich wyłączeniu otrzymamy bardziej naturalne fotografie. Szczególnie w P20 lubią stworzyć wyjątkowo kiczowate ujęcia.
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
Honor View 10
Huawei P20
W kwestii oraz wideo, szczególnie pod względem stabilizacji, przoduje Huawei P20, pokazując, że nawet jest sens dopłacić do niego. Seflie to już jednak domena Honora - mniejsza rozdzielczość tu wygrywa.
Huawei P20 ma baterię 3000 mAh, wspierająca szybkie ładowanie. Zaledwie 85 minut wystarczy na uzupełnienie od 0 do 100% akumulatora, co w codziennym użytkowaniu oznacza czas pracy na włączonym ekranie od 2,5 do 4,5 godziny przy WiFi lub nawet do 6 przy WiFi.
Z kolei Honor View 10 to 3750 mAh, także szybkie ładowanie oraz wyniki na poziomie od 4,5 do 7,5 godziny przy LTE i do 8 przy WiFi. Druzgocąca przewaga, prawda?
Zarówno Honor View 10, jak i Huawei P20 pozostają bardzo dobrymi smartfonami i trudno między nimi zdecydować. Moim zdaniem niezależnie od dokonanej decyzji, będziemy z niej zadowoleni. Obecnie lepszy stosunek możliwości do ceny ma pierwszy z tej dwójki, ale z pewnością szybko P20 uda mu się dołączyć do tego grona. Na razie Huawei P20 to lepszy wybór dla fanów mobilnej fotografii oraz smakoszy szklano-aluminiowych konstrukcji, a Honor View 10 dla kogoś, kto szuka sprzętu do pracy na co dzień.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
