Felietony

Hejt felieton : Gdyby to nie Apple to płakalibyśmy ze śmiechu na widok tego zegarka

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

153

Premiera nowych iPhonów była dokładnie taka jak się wszyscy spodziewali. Trudno być zresztą zaskoczonym kiedy przed premierą mieliśmy pełną informacje o wyglądzie i specyfikacji nowych smartphonów Apple. Uwaga! Dalsza część tekstu zawiera nieobiektywne opinie i złośliwości. Zaskoczeniem natom...

Premiera nowych iPhonów była dokładnie taka jak się wszyscy spodziewali. Trudno być zresztą zaskoczonym kiedy przed premierą mieliśmy pełną informacje o wyglądzie i specyfikacji nowych smartphonów Apple.

Uwaga! Dalsza część tekstu zawiera nieobiektywne opinie i złośliwości.

Zaskoczeniem natomiast był pokazany podczas konferencji zegarek. Po tym produkcie obiecywałem sobie bardzo dużo. W końcu to miał być zegarek zaprojektowany przez Apple. Firmę, która moim zdaniem słynie z dobrego smaku i bardzo dobrej użyteczności swoich produktów. Wyobrażałem sobie więc, prześliczny produkt, który będzie łączył w sobie funkcję i wygląd klasycznego zegarka z całą paletą możliwości jakie dają aplikacje. Wyobrażałem sobie, że produkt ten będzie wyglądał tak dobrze, iż kupią go nawet ci, którzy zegarka nie potrzebują lub do tej pory nie rozważali jego zakupu.

Tymczasem to, co zaprezentowało Apple wygląda jakby design urządzeń tej amerykańskiej firmy outsourcowoano do Chin. Zresztą nie tylko design, ale również dział zajmujący się logiką i użytecznością produktów.

Wygląd iWatcha to oczywiście kwestia gustu, ale aby pokazać go w innej perspektywie polecam wam przejrzeć katalog Smart Watches na Amazon. Znajdziemy tam wiele podobnych i równie brzydkich produktów, a przecież Apple miało być unikalne, piękne i gustowne? Tymczasem wyprodukowali klocek, który swoim wyglądem przypomina wszystko, co już do tej pory widzieliśmy.

Wygląd wyglądem, ale mamy tutaj jeszcze lepsze rozwiązania jeśli chodzi o użyteczność. Pokrętło zwane koronka będzie pełniło funkcję przycisku home, będzie służyło do przewijania treści, przybliżania obrazu czy mapy itp. Oczywiście wszystko to będzie działać pod warunkiem, że nosimy zegarek na lewej ręce. Co z ręką prawą? I tutaj mamy sprzeczne informacje, bo albo będzie można wybrać wersję dla leworęcznych albo też zegarek założymy po prostu odwrotnie, a obraz dopasuje się do odwrotnej pozycji. Która opcja zwycięży tego nie wiem, wiem natomiast, że kręcenie tym czymś na dzień dzisiejszy wydaje mi się mocno abstrakcyjne.

No to może lifestyle? Przecież to zegarek prawda? Część ubioru, dla niektórych część kultury, dla innych oznaka prestiżu i miejsce do zademonstrowania zasobności swojego portfela. Sorry, ale z chińskim designem raczej świata się nie podbije. Noszenie mega grubej mało kształtnej bryły wygląda dobrze jedynie na renderach Applowskich, którymi zachwycają się rzesze fanów.

Lifestyle w wersji Apple to ok 12mm grubości zegarka (źródło analizy)?

No to może system, w końcu Apple jest mistrzem jeśli chodzi o aplikacje. Tutaj jest potencjał, ale na razie poza standardowym zestawem aplikacji o tych ciekawszych rzeczach nie słychać. Apple zapowiedziało, że zegarek będzie miał nowy system na bazie iOS oczywiście, czyli dokładnie to samo, co zrobiło Google i wprowadziło w życie już jakiś czas temu. Z tym, że po tej zapowiedzi niektórym fanom od nadmiaru potencjału nowego rynku aż zadrżały kolana :) Będzie można mapę korbką..tfuu...koroną powiększać!

Interfejs? Apple bez dwóch zdań potrafi robić przepiękne aplikacje, ale żeby je przewijać korbką? I ten ekran główny z daleka wyglądający jak niedorobiona biedronka? To nad tym te 3 lata pracowali? Naprawdę? Na plus na pewno można zaliczyć możliwości jakie daje różnego rodzaju dotyk, ale…wracamy znowu do korbki, która wygląda na to, że będzie niezbędna.

Poczekaj tylko pokręcę, zapamiętałem że 4 razy w prawo mam Spotify?

Idąc dalej mamy baterię? Jaką? Nikt nie wie. Jeden z głównych zarzutów do sprzętu w tej kategorii jest potrzeba ich częstego ładowania. Co robi Apple? Po prostu nie mówi nic o baterii. Piękne, no ale zegarek ma wyjść dopiero w przyszłym roku tak więc mają jeszcze sporo czasu.

No to może Applowski Watch będzie można używać bez telefonu? Nie i jeszcze raz Nie, bo po co? Dalsze dyskusje są zbędne.

Podsumujmy więc Apple Watcha:

- Design wtórny, bez żadnych ambicji do stworzenia czegokolwiek więcej niż pokazała konkurencja
- Korona jako część interfejsu, abstrakcja, która może skończyć się katastrofą (ile razy dziennie będziemy tym kręcić)
- System, który jest tak dobry, że go jeszcze nie ma
- Grubością zegarek ten przebija tablety sprzed 2 lat
- O bateriach nic nie wiadomo (zamknij się! Będą cudowne)
- W sklepach w przyszłym roku!
- Zegarek jak masz iphona?
- To co zapewne Apple zrobi dobrze to aplikacje
- Lifestyle z tym czymś na ręku?

Gdyby taki produkt pokazała jakkolwiek inna firma gwizdy byłby tak głośne, że przerwano by trwające mistrzostwa świata w siatkówce. Tymczasem Apple to Apple, mistrzowie jedyni w swoim rodzaju. Nawet jak zrobią pokrętło to ludzie już się w nim zakochują. Nawet jak nie powiedzą właściwie nic o parametrach technicznych to i tak wszyscy wiedzą, że będzie to super zegarek. Zapewne więc i ten produkt sprzeda się świetnie, a przynajmniej tak usłyszymy na początku (na pewno).

Rozumiem też zachwyty amerykańskich mediów jeśli chodzi o Apple Watch. Gdybym był na ich miejscu też bym się zachwycał każdym produktem, który stworzy lokalna firma. Nie ma w tym absolutnie nic złego, nawet jeśli czasem daleko im od jakiejkolwiek obiektywnej opinii (mi w tym tekście zresztą też).

Mam tylko wrażenie, że za czasów Jobsa nikt takich produktów by światu nie pokazał, a przynajmniej nie w takim kształcie i nie teraz.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

hot