Bezpieczeństwo w sieci

Lotnisko Heathrow zostawiło zaproszenie dla terrorystów... w krzakach

Jakub Szczęsny
Lotnisko Heathrow zostawiło zaproszenie dla terrorystów... w krzakach
11

Jak zapewne zauważyliście, z tytułu tego artykułu dosłownie wyziera absurd. Nie bez powodu, bowiem sytuacja, jaka miała miejsce z udziałem najbardziej obleganego lotniska w Europie jest równie absurdalna. Bo co innego można powiedzieć o tym, że pendrive zawierający newralgiczne dla bezpieczeństwa kompleksu informacje leżał sobie niewinnie... w krzakach?

Jak podaje The Mirror, nieznany, bezrobotny mężczyzna znalazł pendrive'a, na którym znajdowało się aż 2,5 GB niezwykle ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa lotniska Heathrow danych. Gdzie miało miejsce odkrycia tego nośnika? Otóż, leżał on w krzakach na Ilbert Street we wschodnim Londynie. Zanim doszło do tego, że znalazca zdecydował się sprawdzić zawartość dysku przenośnego, minęło kilka dni, aż zdecydował się podpiąć go do komputera w publicznej bibliotece.

Zawartość pendrive'a przeraziła mężczyznę. Co by było, gdyby te dane z Heathrow trafiły w niepowołane ręce?

Na niewielkim pendrive'ie zmieściło się 76 folderów zawierających około 200 dokumentów, map, harmonogramów oraz materiałów wideo, które stricte dotyczyły bezpieczeństwa lotniska. Prawdopodobnie, zawierały się tam informacje dla pracowników, którzy na co dzień czuwają nad tym, aby w kompleksie nic złego się nie stało. Pliki ujawniały m. in. trasę, po której zwykła poruszać się Królowa Elżbieta II w trakcie podróży samolotami, harmonogramy patroli strzegących lotniska, mapy z pełnym rozkładem kamer, objaśnienia dotyczące identyfikatorów wykorzystywanych w różnych strefach, a także korytarze dla wysokich rangą polityków. Wyobraźcie sobie, że ten pendrive wpadł w niepowołane ręce. Doskonale wiadomo, jaka obecnie panuje sytuacja w niektórych krajach Europy, a przecież Wielka Brytania już wielokrotnie była celem ataków.

Obecnie ustalane są przyczyny tego zajścia - możliwości jest wiele. Prawdopodobnie terroryści nie mieli w tym żadnego udziału. Najczęściej wspomina się natomiast o tym, że znalezienie się tego dysku przenośnego w krzakach - w sporej odległości od lotniska było incydentem autorstwa... pracownika Heathrow, który przechowywał owe dane dla siebie i po prostu je zgubił.

Engadget natomiast wspomina, iż szef lotniska - John Holland-Kaye orzekł, że o ile incydent jest bardzo poważny, nie powinno być powodów do niepokoju. Według niego, kompleks jest absolutnie bezpieczny i nie ma żadnych przesłanek ku temu, by twierdzić inaczej. Cóż, trzymamy za słowo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu