Nie ma możliwości, żeby w sieci przeoczyć serwisy związane z gotowaniem. Nie ma takiej możliwości. Zawsze ktoś wrzuci jakiś kawałek mięsa, albo bardziej wymyślną potrawę na facebooka. Instagram to przewodnik po restauracjach, a twitter może przyprawić o ciągły ślinotok o każdej porze dnia. Pełne tal...
Nie ma możliwości, żeby w sieci przeoczyć serwisy związane z gotowaniem. Nie ma takiej możliwości. Zawsze ktoś wrzuci jakiś kawałek mięsa, albo bardziej wymyślną potrawę na facebooka. Instagram to przewodnik po restauracjach, a twitter może przyprawić o ciągły ślinotok o każdej porze dnia. Pełne talerze w internecie zajmują chyba tyle samo miejsca co koty.
W poniedziałek (oryginalnie) brytyjska gwiazda gotowania na ekranie Jamie Oliver uruchomił w YouTubie swój kanał: Food Tube. Rdzeń stanowi 30-minutowe show, w którym Jamie i zaproszeni goście robią dużo zamieszania wokół jedzenia. Trochę gotowania, trochę porad, dużo show.
Oprócz poniedziałkowej transmisji na żywo kanał oferuje dodatkowe - przygotowane wcześniej - materiały, do których odnosi się prowadzący. Są też pytania od widzów pochodzące z komentarzy, są nagrody i jest publiczność. Program wydaje się czasami wymykać scenariuszowi, a zaproszeni współpracownicy dodają mu pożądanej realności.
Jak mówi sam prowadzący głównym założeniem programu jest popularyzacja gotowania zwykłych potraw - na przykład kurczaka - ale dodanie im stylu Jamiego. Znaczy to mniej więcej tyle, że musimy do piersi z kurczaka dokupić kilku składników niedostępnych w osiedlowym markecie, a następnie podać całość z polotem i fantazją, zrobić zdjęcie i zapełnić instagram.
Program ma składać się z:
To, że YouTube nie ma konkurencji jest truizmem, ale fakt, że bardzo stara się zostać globalną telewizją i źródłem oryginalnej, profesjonalnie przygotowanej treści nie jest już takie oczywiste. Food Tube jest jednym z 60 specjalnie uprzywilejowanych kanałów w Europie. Ich celem jest tworzenie jakościowo dobrych i oryginalnych treści jedynie za pomocą serwisu Google’a.
Inicjatywa o nazwie Original Channels, skupiła się ostatnio na twórcach europejskich wydając sporo grosza na ich przekonanie nowego sposobu dostarczania treści. Naszym regionem zajmuje się niejaki: Ben McOwen Wilson, który kilka miesięcy temu powiedział, że YouTube poszukuje partnerów wśród tradycyjnych wydawców i planuje poszerzenie działań o pozostałe części naszego kontynentu. Możemy więc w niedługi czasie spodziewać się kolejnych kanałów pełnych unikalnych treści, które będą kraść widzów telewizji.
Biorąc pod uwagę, że niemieckie programy już się pojawiły czas wypolerować Magdę Gessler i sprawdzić, czy dałaby radę na YouTubie, a Dorotę Kamińską wysłać do telewizji. Chociaż może jednak na odwrót, bo nawet nasz narodowy komik - Szymon Majewski - raczej średnio daje radę jako internetowy showman. Pomimo ciągłego robienia z siebie idioty przez ponad miesiąc ma się nijak do tego co prezentuje kucharz z wysp.
od 10 grudnia 2012
od 20 stycznia 2013
Jeśli popatrzymy jednak na to, że jednym z najczęściej oglądanych kanałów jest reklamujący produkty firmy Knorr: Co dziś na obiad? można wnioskować, że po zakończeniu kampanii z Lidlem lub w wyniku znudzenia telewizjami śniadaniowymi kucharze uderzą w stronę “jutuba” i zaczną tańczyć z garami.
Źródła:
- Adgage: YouTube 20 original channels...
- Guardian: YouTube 60 new channels...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
