Google

Google zamierza jednak "zagrać" Motorolą? Być może szykują prawdziwy hit

Maciej Sikorski
Google zamierza jednak "zagrać" Motorolą? Być może szykują prawdziwy hit
6

Pamiętacie jeszcze o firmie Motorola Mobility? Teraz właściwie powinniśmy już mówić nie o firmie, lecz o oddziale innej korporacji. Przez długi czas było o nich cicho, ale ubiegły tydzień przyniósł kilka ciekawostek, dotyczących legendarnego producenta urządzeń mobilnych. Transakcja za ponad dwa mil...

Pamiętacie jeszcze o firmie Motorola Mobility? Teraz właściwie powinniśmy już mówić nie o firmie, lecz o oddziale innej korporacji. Przez długi czas było o nich cicho, ale ubiegły tydzień przyniósł kilka ciekawostek, dotyczących legendarnego producenta urządzeń mobilnych. Transakcja za ponad dwa miliardy dolarów, plotki na temat nowych urządzeń i kolejne pytania o plany Google. Decydenci korporacji z Mountain View postanowili pod koniec roku podgrzać atmosferę wokół swej działalności.

W połowie sierpnia na AW pojawił się tekst, w którym informowaliśmy o restrukturyzacji Motoroli (Google postanowiło ostro ciąć koszty, by ograniczyć straty generowane przez producenta sprzętu mobilnego). Jednocześnie powróciły pytania o przyszłość tego biznesu – cięcie kosztów ma przecież niewiele wspólnego z rozwojem. Wielu komentatorów kwitowało sprawę krótko: Google wydało kilkanaście miliardów dolarów na bogate portfolio patentowe, a teraz zastanawiają się, co zrobić z resztą przejętej firmy. W tym kontekście wspominano m.in. o oddziale Home Business, który gigant z Mountain View mogłoby komuś sprzedać.

Tak też się stało – kilka dni temu wypłynęła informacja, iż Motorola Home Business przejdzie w ręce Arris Group, a Google zarobi na tym 2,35 mld dolarów (300 mln dolarów mają otrzymać w akcjach Arris). Tym samym skończyły się spekulacje w kwestii rozwoju Google na niwie telewizji kablowej. Niektórzy przekonywali jeszcze kilka miesięcy temu, że korporacja z Mountain View wykorzysta "telewizyjny oddział" Motoroli i zrealizuje w końcu plany, jakich nie udało im się z sukcesem zakończyć w latach poprzednich. Być może nadal będą próbowali swoich sił w tej materii, ale raczej nie wykorzystają do tego celu Motoroli – ważniejsze okazały się pieniądze, które wróciły do portfela Google.

Czy było to niewłaściwe posunięcie? Raczej nie – jeżeli znalazł się nabywca, który zaoferował sporą kwotę za coś, czego internetowy gigant nie chce albo nie potrafi wykorzystać, to można mówić o prawdziwym farcie. Ta transakcja wywołała jednak szereg pytań – analitycy i obserwatorzy zaczęli się zastanawiać, czy Google nie będzie chciało sprzedać także pozostałych części Motoroli i nie zostawi sobie jedynie wspomnianego portfolio patentowego. Taki scenariusz z pewnością ucieszyłby innych producentów smartfonów z Androidem, ale jednocześnie oznaczałby koniec (i to dość marny) legendarnej Motoroli (a przynajmniej jej części – od stycznia 2011 roku istnieje jeszcze Motorola Solutions).

Temat został jednak szybko podłapany przez media i krótko po wypłynięciu informacji o sprzedaży Home Business pojawiły się plotki, z których wynika, że w przyszłym roku zobaczymy nowe urządzenia stworzone przez Motorolę. Mowa o tablecie i smartfonie - póki co funkcjonują one jako X Tablet oraz X Phone. Być może są to jedynie pogłoski, a ich zadaniem jest podsycanie zainteresowania czytelników, ale nie można też wykluczać, że mamy do czynienia z kontrolowanym przeciekiem i przekazem ze strony Google: nie zamierzamy sprzedawać reszty Motoroli i mamy wobec niej plany. I to poważne plany.

W przytaczanym już sierpniowym tekście znalazła się informacja, iż Google chce okroić ofertę Motoroli i skupić się na produkcji kilku urządzeń. Doniesienia na temat X Phone, który miałby konkurować z flagowcami innych producentów i oferować klientowi spore możliwości, brzmią niczym potwierdzenie wcześniejszych pogłosek. Motorola została ostatnio zepchnięta na margines producentów smartfonów, ale intrygujący model sygnowany logo Google powinien jej zapewnić "powrót na salony". Brzmi kusząco, lecz należy pamiętać, że takie posunięcie jest dość ryzykowne i ma tyle samo wad, co zalet. Pozostaje czekać na kolejne ruchy Google – jeżeli w 2013 roku faktycznie mamy zobaczyć jakieś interesujące produkty stworzone dla niech przez Motorolę, to pewnie stopniowo będzie wokół nich budowane odpowiednie zainteresowanie, by nie napisać napięcie. Skoro świat się nie skończył, to coś się musi dziać – jestem jak najbardziej za.

Źródła zdjęć: e-biznes.pl, gsmarena.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

plotkisprzedażSmartfon