Google

Google z Disneyem zabierają nas (na pokładzie Chrome'a rzecz jasna) do krainy Oz

Tomasz Popielarczyk
Google z Disneyem zabierają nas (na pokładzie Chrome'a rzecz jasna) do krainy Oz
0

Google regularnie dostarcza nam nowe animacje i interaktywne opowieści w ramach Chrome Experiments, by zaprezentować możliwości swojej przeglądarki oraz technologii HTML5. Ostatni projekt, czyli Find your way to Oz jest nie tylko emocjonującym i zapierającym dech w piersiach pokazem ale też zajawką...

Google regularnie dostarcza nam nowe animacje i interaktywne opowieści w ramach Chrome Experiments, by zaprezentować możliwości swojej przeglądarki oraz technologii HTML5. Ostatni projekt, czyli Find your way to Oz jest nie tylko emocjonującym i zapierającym dech w piersiach pokazem ale też zajawką nadchodzącej produkcji Disneya. Słowem, jest na co popatrzeć.

Tradycyjnie to stworzenia całego projektu Google wraz z firmą UNIT9 wykorzystał wszystkie możliwości HTML5, a więc m.in. efekty i przejścia CSS3, efekty 3D WebGL i shadery GLSL. Wsparto je takimi technologiami, jak WebAudio API oraz getUserMedia. Animacja wykorzystuje m.in. kamerę oraz mikrofon w naszym komputerze, a więc możemy cieszyć się pełną dozą interaktywności.

Co ciekawe Google przygotował też podstronę, na której objaśniono wszystkie etapy powstawania poszczególnych elementów, a w szczególności robiących piorunujące wrażenie detali. Dodatkowo, wszyscy ciekawscy mogą uruchomić prezentację w trybie debugowania (z komendą ?debug=on na końcu adresu), by zobaczyć jak na bieżąco jest wykonywany kod źródłowy. Dodatkowo po użyciu skrótu klawiszy CTRL + i możemy wywołać specjalne menu pozwalające w czasie rzeczywistym dostosowywać ustawienia prezentowanych animacji. W rezultacie całość jest jeszcze bardziej interaktywna (przynajmniej z punktu widzenia miłośników zaglądania "pod maskę").

Prezentacja "Drogi do krainy Oz" zapowiada się niezwykle imponująco. Nawet jeżeli nie interesujemy się HTML5 i nie pasjonujemy setkami linii kodu, jaki użyto to skonstruowania projektu, powinna ona wywrzeć na nas piorunujące wrażenie. Nie da się jednak ukryć, że ten kolejny pokaz możliwości współczesnych przeglądarek, to wyraźny znak kierunku rozwoju multimediów i wirtualnej rozrywki. Nie mam tutaj na myśli produkcji AAA i im podobnych, ale typowo casualowe projekty do przysłowiowego "niedzielnego kotleta". Już teraz przeglądarka jest naszym nieodłącznym towarzyszem po uruchomieniu komputera, a wraz z coraz bardziej zaawansowanymi graficznie interaktywnymi projektami, będzie to coraz bardziej widoczne i permanentne. W końcu wyłączenie przeglądarki nie będzie miało większego sensu, bo właśnie w niej, a nie w systemie znajdziemy 99 proc. tego, co potrzebujemy od komputera (to dość duża generalizacja z mojej strony i jestem tego świadomy, że możecie z miejsca wyliczyć wyjątki od tej reguły).

Osobiście jestem ciekaw co potem nam zaserwuje Google. Projekt Find Your Way To Oz komponuje się z nadchodzącym filmem Disneya (nie da się ukryć, że to swego rodzaju reklama i tworzenie buzzu przed premierą 8 marca), więc może kolejne również będą przeplatały się z jakimiś produkcjami rodem z wielkiego ekranu. W sumie w tym przypadku efekt jest niesamowity, więc czemu nie? Warto też obejrzeć inne animacje z tej serii, o których pisał Grzegorz Ułan na AW. Mam tutaj na myśli Shooting At Balls oraz Movi Kanti Revo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu