Google

Google Web Designer, czyli Google stworzył własny edytor HTML

Tomasz Popielarczyk
Google Web Designer, czyli Google stworzył własny edytor HTML
45

Ma być rozwiązaniem przystępnym zarówno dla profesjonalistów jak i amatorów. Ponadto ma pozwalać na pracę w dwóch trybach widoku (w tym jednym WYSIWYG) oraz oferować ogrom narzędzi ułatwiających projektowanie grafik, animacji i elementów 2D oraz 3D w HTML5. Oto Google Web Designer. O programie pi...

Ma być rozwiązaniem przystępnym zarówno dla profesjonalistów jak i amatorów. Ponadto ma pozwalać na pracę w dwóch trybach widoku (w tym jednym WYSIWYG) oraz oferować ogrom narzędzi ułatwiających projektowanie grafik, animacji i elementów 2D oraz 3D w HTML5. Oto Google Web Designer.

O programie pisałem już na Antywebie ładny kawałek czasu temu, kiedy jeszcze był w fazie pomysłów i zapowiedzi. Miało to być narzędzie do szeroko pojętego tworzenia w HTML, ale z dużym naciskiem położonym na reklamy. Wszystko się potwierdziło. Wydana właśnie beta programu jest dokładnie taka, jak wcześniej donoszono w nieoficjalnych komunikatach. Program został wyposażony w rozbudowany interfejs z wieloma narzędziami. Możemy tutaj edytować kilka różnych typów treści. Oczywiście na pierwszym miejscu znajdują się reklamy. Oddano nam zatem do dyspozycji funkcję projektowania w środowiskach takich sieci, jak AdMob czy DoubleClick. Wiąże się to z łatwym dostępem do całej gamy komponentów, które można stosować w przygotowywanych projektach.

Wśród udostępnionych narzędzi znajdziemy oś czasu do wygodnego tworzenia animacji, co jest w programie naprawdę banalnie proste. Nie zabrakło też podręcznych funkcji do rysowania obiektów, a także obracania ich i tworzenia w ten sposób efektów 3D. Czynności te ułatwia przyciąganie i automatyczne wyrównywanie gotowych kształtów, co pozwala uniknąć sytuacji, w których gdzieś zawieruszają się pikselowe przerwy itp. Każdy element możemy odpowiednio scharakteryzować, określić jego właściwości, dodać zdarzenia, a także dodać odpowiednie selektory CSS. Możliwości są bardzo duże, choć nie da się ukryć, że to ciągle beta. Mimo, że nie miałem problemów ze stabilnością działania, to miejscami zaczynało mi brakować pewnych funkcji i rozwiązań.

Kod powstały przy tworzeniu elementów w trybie WYSIWYG wydaje się być czysty i estetycznie sformatowany. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by większość czasu spędzać w tym trybie widoku i samodzielnie projektować stronę linijka po linijce. Rezultaty naszej pracy można podejrzeć w jednej z zainstalowanych systemie przeglądarek lub po prostu opublikować w gotowej postaci.

Zanosi się na to, że po narzędziu dla projektujących aplikacje dla Androida Google dostarczył nam kolejny świetny produkt, który jeszcze wymaga sporo pracy, ale zapowiada się na bardzo praktyczne i przydatne narzędzie. Na razie nie wyobrażam sobie, by możliwe było stworzenie za jego pomocą całej strony www czy aplikacji. Raczej wykorzystywałbym je do projektowania poszczególnych elementów, podstron, bannerów, menu itp. Pod tym kątem pewnie Web Designer będzie też dalej rozwijany.

Co istotne, Google zaimplementował tutaj silnik aktualizacji działający w sposób identyczny jak w Chrome, a więc nie zdziwcie się, jak program będzie po prostu sam pobierał i instalował nowe wersje. Google Web Designer jest dostępny do pobrania na jego oficjalnej stronie. Google uruchomił też kanał na YouTube, gdzie umieszczono kilka klipów prezentujących możliwości narzędzia, a także stronę na Google+. Warto też zajrzeć do rozbudowanego działu z pomocą (w języku polskim), gdzie wiele kwestii wyjaśniono wręcz łopatologicznie. Google nie rzucał słów na wiatr - targetem programu są również amatorzy i początkujący użytkownicy HTML.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu