Google

Google+ idzie na dno, ale Google uratuje co się da

Konrad Kozłowski
Google+ idzie na dno, ale Google uratuje co się da
52

To, o czym mówiono od kilku, kilkunastu tygodni powoli staje się faktem. Plany Google związane z serwisem społecznościowym stają się coraz bardziej klarowne, a użytkownicy kilku usług od Googlersów będą musieli przygotować się na zmiany. I to poważne zmiany. Wszystkie ścieżki prowadzą do wpisu Br...

To, o czym mówiono od kilku, kilkunastu tygodni powoli staje się faktem. Plany Google związane z serwisem społecznościowym stają się coraz bardziej klarowne, a użytkownicy kilku usług od Googlersów będą musieli przygotować się na zmiany. I to poważne zmiany.

Wszystkie ścieżki prowadzą do wpisu Bradley'a Horowitza (pełniącego w Google rolę VP of Product) na Google+ w którym możemy przeczytać, że to właśnie on będzie przewodził dwóm, nowym produktom: Google Photos i Streams. W nazwie żadnej z nowych usług nie znajdziemy wspólnego mianownika w postaci "Google+", a zaczynają pojawiać się także donosy na temat odseparowania Hangoutów od wszystkich możliwych usług, by nawiązać rywalizację z najważniejszymu graczami wśród komunikatorów. Pomieszanie z poplątaniem? Tak aktualnie swoją sytuację widzi właśnie Google i pragnie cały ten bałagan posprzątać.

Tak naprawdę, Zdjęcia już od pewnego czasu mogły żyć swoim życiem, zupełnie niezależnie od Google+. Aplikacje dla Chrome (OS) i Androida, opcja kopii zapasowej, automatyczne poprawki i albumy czy rozbudowany edytor w przeglądarce były łakomym kąskiem dla wielu zapalonych fotografów, ale zbędny element społecznościowy w postaci Google+ okazywał się decydujący. Mało kto potrzebował kolejnego konta w tego typu serwisie. Hangouty również aktualnie nierozerwalnie wiążą się czy z Gmailem czy Google+, co czyni ten komunikator mało atrakcyjnym dla poszukujących niezależności użytkowników. Google+ ciągnie za sobą na dno wiele dobrych produktów i Google nie ma zamiaru dłużej się temu przyglądać.

Wiele wskazuje więc na to, że wkrótce będziemy mieli do czynienia z wieloma niepowiązanymi bezpośrednio ze sobą usługami - Google Photos, Streams i Hangouts. Każda z nich skupiona będzie wokół konkretnych potrzeb użytkowników, a w Google już chyba nikt nie wierzy, że wszystkomające G+ zdoła kiedykolwiek włączyć się do rywalizacji z Twitterem czy Facebookiem. Oprócz wspomnienia o dwóch nowych usługach przez Bradley'a, Google nadal wstrzymuje się od oficjalnego ogłoszenia swoich planów, ale kres Google+ wydaje się być bliższy niż kiedykolwiek wcześniej.

A wciąż aktywne i rokujące na przyszłość organy wkrótce opuszczą wymierający organizm.

Grafika.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu