Google

Teraz już w aplikacji Google przerobisz fotografie na prawdziwe dzieła sztuki

Kamil Świtalski
Teraz już w aplikacji Google przerobisz fotografie na prawdziwe dzieła sztuki
1

Nowa funkcja trafiła do mało popularnej aplikacji Google Arts & Culture. Jak działa Art Transfer?

Pamiętacie jeszcze aplikację Prisma i szaleństwo, które się wokół niej wywiązało? W 2016 roku świat pokochał filtry oferowane przez aplikację i z dnia na dzień sieć zalała fala grafik przemielonych przez tamtejsze filtry. Oczywiście po drodze nie zabrakło też kontrowersji z jej udziałem — głównie obaw związanych z bezpieczeństwem grafik i tego, gdzie one tak naprawdę lądują, zanim doczekamy się upragnionych efektów niczym z galerii sztuki. Teraz podobne efekty oferuje także Google w swojej aplikacji Arts & Culture (dostępnej za darmo na Androida i iOS) umożliwia takie przeróbki. I to w znacznie bardziej zaawansowanej formie.

Google Arts & Culture z efektami jak w klasycznych dziełach sztuki

Aplikacja Google Arts & Culture to żadna nowość — produkt ma już swoje lata i jego celem jest... zaserwowanie wszystkim zainteresowanym klasyczną sztuką całej biblioteki wybitnych dzieł na wyciągnięcie ręki.

W usłudze Google Kultura i sztuka skarby, historie i wiedzę – zgromadzone w ponad 2000 instytucji kultury z 80 krajów – masz na wyciągnięcie ręki. Odkryj historię dziedzictwa kulturowego ludzkości: od sufrażystek walczących o prawa kobiet, poprzez pokazy w paryskiej operze, po archiwalne dokumenty i fenomenalne zdjęcia NASA. To okno na sztukę, historię, ludzi i cuda tego świata.

— czytamy w opisie. Ale właśnie — poza tym, że można tam podziwiać ogromne galerie, twórcy aplikacji udostępnili również opcję edycji zdjęć na wzór prawdziwych dzieł sztuki. Jak to działa w praktyce?

Art Transfer — nowa funkcja w aplikacji Google Arts & Culture

Dzisiaj w aplikacji na Androida pojawiła się aktualizacja, która pozwala wystylizować zdjęcia według schematów kilkudziesięciu popularnych dzieł sztuki. Aby z niej skorzystać w aplikacji wybieramy ikonkę aparatu, a następnie opcję Art Transfer. Teraz możemy zrobić zdjęcie "na gorąco", albo zaimportować grafikę z biblioteki urządzenia — wybór należy do nas. W każdym razie po wskazaniu grafiki otwiera się menu z "filtrami", które możemy nałożyć na nasze obrazki. Tym co wyraźnie odróżnia Art Transfer w Google Arts & Culture, jest opcja zaznaczania fragmentów, które chcemy wystylizować... no i nieco bardziej dosłowna interpretacja oryginałów. Trzeba więc liczyć się z tym, że wiele z nich może okazać się nieczytelnych — ale tutaj z pomocą przychodzi opcja zaznaczania fragmentów, dzięki którym możemy wskazać które elementy mają zostać przerobione. Jak to działa w praktyce — sprawdziłem na kilku zdjęciach krajobrazu. No i co tu dużo mowić: jest bardzo... dosłownie:

Prisma jednak obchodziła się ze zdjęciami trochę delikatniej — ale dla odmiany tutaj dostajemy zestaw dodatkowych narzędzi, dzięki którym możemy nieco zmodyfikować obraz. Czy Art Transfer w Google Arts & Culture ma szansę na wywołanie szumu na wzór tego od Prismy? Szczerze wątpię — ale z pewnością jest fajną ciekawostką i dobrym dodatkiem w tej niedocenianej aplikacji internetowego giganta.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu