Felietony

Galaxy S4 okaże się hitem? Relacja z premiery Samsunga

Maciej Sikorski
Galaxy S4 okaże się hitem? Relacja z premiery Samsunga
40

Nie ma co ukrywać – na ten dzień czekało sporo osób. Niektórzy mają już zapewne dość pompowania balonu i cieszą się, iż za kilka dni temat Samsunga Galaxy S 4 trochę przycichnie (choć z tym może być różnie). Wielu analityków, dziennikarzy, blogerów i przedstawicieli innych firm, a także klientów zas...

Nie ma co ukrywać – na ten dzień czekało sporo osób. Niektórzy mają już zapewne dość pompowania balonu i cieszą się, iż za kilka dni temat Samsunga Galaxy S 4 trochę przycichnie (choć z tym może być różnie). Wielu analityków, dziennikarzy, blogerów i przedstawicieli innych firm, a także klientów zastanawia się, czy koreański producent stanie na wysokości zadania i udźwignie ciężar oczekiwań, jakim obciążony jest ten (i każdy kolejny) flagowiec z serii S? Przekonajmy się zatem, co przygotował dla nas azjatycki koncern.

Co można napisać przed sama premierą? Przede wszystkim to, że prezentacja sprzętu wywoływała skrajne emocje na długo przed samą imprezą w Nowym Jorku. Jedni twierdzą, iż będzie to najlepszy smartfon tego roku (przynajmniej wśród modeli z Androidem), a może nawet kilku ostatnich lat. Inni przekonują, że balon pęknie z hukiem i pozostanie wielkie rozczarowanie. Temat premiery i samego smartfonu jest wałkowany od dawna, a w ostatnich kilku tygodniach (a zwłaszcza dniach) niektórzy uczynili z tego prawdziwe szaleństwo. Trudno stwierdzić, czy większą role odegrała tu podaż informacji, czy popyt na nie - to chyba samonakręcająca się machina. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo w kolejnych kwartałach...

Do Sieci trafiło już mnóstwo plotek na temat specyfikacji sprzętu oraz zastosowanych w nim technologii, zdjęć (a nawet filmów) smartfonu i wszelkich innych doniesień z "dobrze poinformowanych źródeł". Wedle najświeższej wersji zobaczymy model z 4,99-calowym wyświetlaczem o rozdzielczości 1920x1080 pikseli, procesorem Exynos 5410 (to ten czterordzeniowy uznawany przez niektórych za ośmiordzeniowy), 2 GB pamięci operacyjnej oraz 16 GB pamięci wbudowanej (do tego karta pamięci formatu microSD) i kamerą 13 Mpix. Na dobrą sprawę, chyba trudno będzie zaskoczyć rynek specyfikacją techniczną sprzętu, więc wariant podany powyżej może zostać potwierdzony.

Do tego prezentacja na żywo:

Na pół godziny przed rozpoczęciem relacji na YouTube liczba oglądających wydarzenie przebiła granicę 100 tysięcy. Od tego czasu rośnie dość szybko, a Samsung niestety nie bawi nas prezentacjami i skeczami... Na szczęście umilają czas muzyką.

Na pięć minut przed rozpoczęciem imprezy na YT ponad 200 tys. widzów.

Prawie jak na gali Oscarów...

W Nowym Jorku wieczór - pewnie nigdzie im się nie spieszy. Może gdzieś zapodział im się smartfon, który mieli pokazać?

W tym tempie do rana nie zobaczymy smartfonu...

Wystartowali!

JK Shin z Samsunga ma rację - spekulacji na temat produktu nie brakowało. Dowiadujemy się oczywiście, że nowe rozwiązania to efekt słuchania ludzi i odpowiadania na ich potrzeby;) Koreański prezes zaprasza do wyobrażania sobie cudów, jakie mógłby zapewnić smartfon.

Oto i on:

Na pokładzie 5-calowy ekran Super AMOLED 441 ppi. Grubość 7,9 mm, obudowa z poliwęglanu (kolor czarny i biały), smartfon posiada wsparcie dla sieci 3G oraz 4G. SGS4 ma być dostępny z procesorem czterordzeiowym oraz ośmiordzeniowym (2x4). Drugi model prawdopodobnie będzie dostępny także w naszym kraju.

Pojawi się funkcja S Translator - chyba nie trzeba wyjaśniać. Poczekamy na szczegóły.

Teraz mamy jakieś scenki rodzajowe - mają nas chyba przekonać do nowego smartfonu. To trochę dziwna impreza ;)

Żarty dość słabe, więc wracamy do smartfonu: akumulator o pojemności 2600 mAh (wymienny). Koreańczycy wstawili też 2 GB pamięci operacyjnej. Pamięć wbudowana: 16, 32, 64 GB (plus czytnik kart microSD). Dwa aparaty - 2 Mpix z przodu oraz 13 Mpix z tyłu. Wymiary i waga? 136.6 x 69.8 x 7.9 mm oraz 130 g. Do tego oczywiście zestaw modułów łączności i czujników.

Prezentacja modułu fotograficznego - wszystkie bonusy będą jeszcze dokładnie opisane na AW. Na teraz można napisać, że nie chcą odstawać od Nokii. Jest np. Dual Camera - wideo z obu kamer na raz.

S Translator rozpoznaje 9 języków. Tłumaczenie z mowy na tekst i z tekstu na mowę.

Można obsługiwać smartfon w rękawiczkach - ktoś to już pokazywał...

AirView obsługiwany palcem (w Note był to rysik). Do tego Air Gesture - możliwa będzie obsługa sprzętu bez dotykania wyświetlacza. Ciekawe, jak to wyjdzie w praktyce.

Home Sync - chmura (1 TB, do 8 użytkowników), S Voice Drive - dla bezpiecznej jazdy samochodem, Smart Pause (sterowanie wzrokiem) oraz Smart Scroll (przewijanie dokumentów za pomocą wzroku). Samsung WatchON (uniwersalny plot).

S Health - monitoring danych dotyczących zdrowia. Zapewnia to zarówno zestaw wbudowanych czujników, jak i oprogramowanie. Badanie snu, diety, warunków zewnętrznych, samopoczucia itp.

Sprzedaż smartfonu rozpocznie się w kwietniu i z pewnością można ją nazwać globalną. Na razie nie ma informacji na temat ceny.

W branży krąży informacja, że Samsung zamierza sprzedać w pierwszym miesiącu 10 mln sztuk SGS 4. Jestem w stanie uwierzyć, iż ta sztuka im się uda, ale nie ma się co oszukiwać - przełomu absolutnie nie ma. Może i pojawiło się kilka ciekawostek, którymi fajnie pochwalić się przed znajomymi albo rodziną, lecz zabrakło funkcji i "bonusów", po których krzyczy się "wow!". Nie zaskoczyli również designem i parametrami (w obu przypadkach było to bardzo prawdopodobne). Mnie osobiście nie podobała się forma prezentacji smartfonu. Firma chciała zapewnić ludziom rozrywkę i zrobić z tego prawdziwe show, ale coś poszło nie tak.

W roku ubiegłym po prezentacji smartfonu Galaxy S III pojawiły się negatywne opinie na temat sprzętu i można było usłyszeć jęk zawodu. Potem jednak okazało się, że smartfon dosłownie podbił rynek - jego sprzedaż rosła lawinowo, a zainteresowanie produktem nie słabło nawet pół roku po premierze. Jest wielce prawdopodobne, iż w przypadku SGS 4 korporacji uda się powtórzyć ten sukces.

Dość istotne jest to, że Samsung jakoś nie wspominał o Androidzie - nie ma oczywisćie co pisać o jakimś kryzysie na linii Samsung-Google, ale jeśli Koreańczycy nadal będą rozwijać swoje usługi i robić z nich konkurencję dla korporacji z Mountain View, to efekty mogą być różne...

Źródła grafik: samsungtomorrow.com, phonestabs.com, hi-tech.mail.ru, live.theverge.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu