Foursquare to był świetny pomysł, który wszyscy wykorzystali. Sami natomiast sobie nie radzą

Foursquare można lubić, nienawidzić ale najgorsze że dla wielu ta usługa po prostu mogłaby nie istnieć. Pomysł z pokazywaniem swojej lokalizacji i łącznia tego z nagrodami i punktami jest świetny i dziś wykorzystują go praktycznie wszyscy. Jednak sam ojciec założyciel ma problemy.

Warta 600-700 milionów Firma nie tylko ma mało aktywnych użytkowników (25 milionów zarejestrowanych a tylko 8 milionów aktywnych) ale też ma problem z przychodami. W tym roku osiągnie ponoć 2 miliony przychodu ze sprzedaży targetowanych kuponów. Wprawdzie dopiero niedawno zaczęli się troszczyć o tę część biznesu ale dwa miliony to tylko dwa miliony.

Jak podaje The Wall Street Journal, Foursquare zauważył też spowolnienie jeśli chodzi o nowych użytkowników, choć jak twierdzą w tym roku przybyło ich więcej niż w analogicznym okresie rok wcześnie. Ile ? Tego nie podają.

Czy 8 milionów aktywnych użytkowników jest dziś warte 700 milionów dolarów? Na to pytanie możecie odpowiedzieć sobie sami. Dla mnie Foursquare to dobra zabawa, można zaangażować się w nią na kilka miesięcy a potem o niej zapomnieć i używać sporadycznie od czasu do czasu. Owszem koncepcje biznesowe i to jak można monetyozwać kupony i akcje promocyjne to jedno - pytanie czy Foursquare to umie bo konkurencja działa coraz prężniej.

Czytaj dalej poniżej

"W Joystick Landzie" - sentymentalnej podróży w przeszłość z Bajtkiem ciąg dalszy Grzegorz Ułan

Codeanywhere, anytime on anydevice Krzysztof Wąsowski

Innym problemem moim zdaniem jest wysokość inwestycji w tego typu projekty. Startup dostający 50 milionów dolarów przestaje walczyć o życie, myśleć o źródłach przychodów. Z młodego wilka staje się leniwcem, który dopiero za jakiś czas budzi się ze snu. Oczywiście nie dzieje się tak zawsze, ale uważam że za duża inwestycja może czasem wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Na podstawie wsj.com