Felietony

Firefox Beta wprowadza dużo zmian na lepsze, w tym usprawniony tryb prywatny i nowy menadżer pobierania

Jan Rybczyński
Firefox Beta wprowadza dużo zmian na lepsze, w tym usprawniony tryb prywatny i nowy menadżer pobierania
22

Tyle zmian w Firefoksie nie było od naprawdę bardzo dawna, zwłaszcza, że są to przede wszystkim zmiany widoczne gołym okiem i dotyczą kilku funkcji kluczowych dla każdego użytkownika. To miła odmiana od uaktualnień, w których pozornie oprócz numerka nic się nie zmienia, bo większość poprawek dotyczy...

Tyle zmian w Firefoksie nie było od naprawdę bardzo dawna, zwłaszcza, że są to przede wszystkim zmiany widoczne gołym okiem i dotyczą kilku funkcji kluczowych dla każdego użytkownika. To miła odmiana od uaktualnień, w których pozornie oprócz numerka nic się nie zmienia, bo większość poprawek dotyczy tego co pod maską, lub funkcji dla deweloperów. Wprowadzone zmiany dotyczą między innymi menadżera pobierania plików, który nie zmieniał się odkąd sięgam pamięcią i stanowczo wymagał odświeżenie oraz trybu prywatnego.

Zacznijmy od trybu prywatnego. Do tej pory uruchomienie go oznaczało zapisanie i zamknięcie normalnego okna przeglądarki i otworzenie nowego, prywatnego. Równoległe korzystanie z trybu normalnego i prywatnego nie było możliwe. Teraz, podobnie jak w Chrome, dwa okna, jedno prywatne - nie zapisujące historii ani ciasteczek, oraz drugie normalne, mogą koegzystować w bezpośrednim sąsiedztwie, co zdecydowanie ułatwi zalogowanie się do wielu kont tego samego serwisu jednocześnie, np. do dwóch różnych kont Gmail czy dwóch różnych kont na Facebooku. Można otworzyć również kilka niezależnych okien prywatnych i zwykłych, z wieloma kartami w każdym z nich. Zmiana ta dotyczy również Firefoksa na Androida.

Po raz pierwszy od bardzo dawna, nie wiem czy nie od początku istnienia przeglądarki, zmodyfikowany został menadżer pobierania plików, który do tej pory zawsze otwierał się w osobnym, mniejszym oknie i z tego powodu zwykle był nie widoczny, bo znajdował się "pod" oknem przeglądarki. W nowej wersji został on zintegrowany z głównym oknem przeglądarki. Jest to znacznie praktyczniejsze rozwiązanie - ponieważ wskaźnik pobierania znajduje się za polem wyszukiwania, można go mieć cały czas na oku i sprawdzać ile czasu pozostało do końca pobrania. To rozwiązanie podoba mi się bardziej, niż pasek pobierania w Chrome, który zabiera sporo miejsca na dole okna, ale nie oferuje więcej informacji.

Nowy menadżer wygląda bardzo estetycznie i co równie istotne, w dalszym ciągu możliwe jest otworzenie osobnego okna do zarządzania pobranymi plikami, które udostępnia nawet więcej opcji niż poprzednio. Zmiana zdecydowanie na plus.

Oprócz tego Firefox 20 pozwoli łatwo zresetować dostawcę wyszukiwania przypisanego do Awesomebar czyli pola wyszukiwania, jeżeli został zmieniony przez inne oprogramowanie, np. program zainstalowany w systemie. Ostatnią istotną dla użytkowników nowością jest powiadomienie, że plugin przestał działać, jeżeli nie odpowiada przez co najmniej 45 sekund. Wówczas użytkownik ma możliwość zrestartować sam plugin, nie zamykając przeglądarki i otwartej w niej kart. Przy sprawiającym coraz więcej problemów Flash'u i kilku innych słabej jakości pluginów to zdecydowanie praktyczna funkcja.

Oprócz zmian widocznych na pierwszy rzut oka pojawiło się również kilka mniej oczywistych, jak możliwość nagrywania obrazu i dźwięku rejestrowanego przez kamerę bezpośrednio w przeglądarce, czy CSS FlexBox dopasowujący rozmiar wyświetlanej strony do rozdzielczości ekranu. Obniżone zostały również wymagania dla Firefoksa dla Androida do 384MB RAM i rozdzielczości QVGA.

Zmiany trafią do wersji stabilnej już pierwszego kwietnia, ale wersja beta w przypadku Firefoksa bez problemu nadaje się do używania na co dzień.

Więcej informacji znajdziecie na stronie dotyczącej zmian w wersji Beta osobno dla Androida, jak i w serwisie CNET.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Firefox